Jestem świeżo po obejrzeniu serialu i opisuję moje pierwsze wrażenia. Ogólnie było nieźle: akcja nawet nie muliła, sceny batalistyczne przyzwoite, ciekawe zdjęcia i rwany montaż. Ciekawie pokazano bazę i sprzęt wojskowy, a przede wszystkim ogólną charakterystykę tej wojny i udziału w niej Polaków. Mam też jednak kilka uwag:
- niska skala produkcji. Niestety polskie seriale wojenne, mimo, że stają się coraz lepsze, nadal nie są w stanie osiągnąć tego "high level", który zapewnił sławę "Kompanii braci". Wszystko dzieje się w małych, zamkniętych przestrzeniach z udziałem maksymalnie kilkunastu aktorów. Brak jest szerszego ujęcia, widoku wielkich, zatłoczonych afgańskich miast i cechującego je chaosu. Niestety "Misja Afganistan", mimo szczerych chęci twórców, świeci niskim budżetem i to bardzo.
- scenografia. Ta sama wioska jest kręcona cztery razy, za każdym razem przedstawiana jako inne miejsce. Odnośnie krajobrazów, to nawet nieźle wyszło operatorom ukazanie Pustyni Błędowskiej jako Afganistanu, ale niestety kilka razy można dojrzeć na horyzoncie bujny las iglasty - raczej niewystępujący w tamtym klimacie ;)
- mała liczba statystów. Niektórzy grali po kilka ról, np. facet na traktorze koło mostu to ten sam, który w wiosce wydawał się Mamutowi podobny do Sajjeda. Rozumiem, że być może znalezienie prawdziwego Afgańczyka w Polce nie jest łatwą sprawą, ale co to za problem pojechać np. do Niemiec, tam jest ich już dużo więcej.
- niedostateczne rozwinięcie niektórych postaci; np. sanitariuszka była dość ciekawa, ale niestety jej sylwetka została tylko zarysowana.
- aktorstwo. Tutaj jest różnie, o ile np. Lubos i Zawadzki mieli pomysł na swoją postać i zagrali przekonująco, o tyle Małaszyński, Ostrowska i Krawczyk są beznadziejni i źle się ich ogląda.
- niepotrzebnie wplątany wątek Nangar-Khel. Zostało to zrobione w taki sposób, że miałem wrażenie, że ktoś zapłacił za to, żeby pokazać to właśnie w takiej formie.

Cóż, wiem, że trochę się rozpisałem o tych wadach, ale mam nadzieję, że to nikogo nie zmyli. W ogólnym odbiorze "Misja Afganistan" to dobry serial i oglądając go cieszyłem się, że polskie kino wojenne się rozwija. Gdyby to była produkcja amerykańska, albo zachodnioeuropejska, pewnie dałbym 7/10, ale uwzględniając nasze rodzime warunki, muszę podnieść ocenę o stopień. Nie jest to jeszcze polska "Kompania braci", ale daje nadzieję na to, że kiedyś rodzima kinematografia takiej produkcji się doczeka.