Czekałem na taki komentarz, dla mnie po prostu Lyra zachowuje się irracjonalnie. Ogólnie serial bardzo fajny, jedynie ten wątek jest tak z d***, że mnie to ze złości skręca co tu się odwala. Jej śmieszne priorytety. Mimo to nie gra źle, po prostu rola jest napisana w tym przypadku nierozsądnie.

Czepiasz się. To satanistyczny serial dla dzieci. Satanizm jest ogólnie tak trochę infantylny, więc kiedy oddając full spektrum tego nurtu rozdzielili go na różne satanistyczne koncepty i motywacje to któreś muszą się wydać głupie aby z innym łatwiej można się było utożsamić. Pod tym kątem patrząc, w odniesieniu do tego że Ci nie grała, postać Lyry jest bezbłędna :)

Też miałem takie wtf.. Kompletnie bez sensu. Nie wiem czy to rola jest tak napisana czy serial bo Will akurat jej też nie przekonywał za bardzo że to jakiś posrany pomysł. Nie wiem o co chodzi ale odechciało mi się oglądać przez tą głupotkę..

To jest. Ekranizacja trylogii - proponuje przeczytać książki.

Ja wszystko rozumiem. Film jednak ze względu na swoją formę nie ma możliwości wejść w głowę bohatera i powinien scenariuszem, dialogami i obrazem tak to poprowadzić, żeby decyzje bohaterów wydawały się logiczne. Tutaj niestety tego zabrakło tym razem.

Czy to, że serial jest ekranizacją książki zobowiązuje do jej przeczytania? Wydaję mi się, że nie tak to powinno się odbywać. Czy oglądając grę o tron powinienem odnosić się do książki? Czy w napisach końcowych jest odwołanie do książki i przesłanie typu "przeczytaj książkę, a zrozumiesz decyzję Lyry". Nie rozumiem takiego tłumaczenia. :)

Jak masz wyjaśnienie pod ręką to wyjaśnij to bądź tak dobra i wyjaśnij.

O losie, taaaak! Kto napisał ten scenariusz? Jeszcze rozumiem, gdyby oni mieli do odbycia jakaś arcy-ważną misję i po to cała ta wędrówka… Ale to nie ma najmniejszego sensu! Lyra „popełnia samobójstwo” i odrywa się od swojej duszy, bo chce pożegnać się ze zmarłym przyjacielem? Koszmarna głupota.

Takie "Rogery" potrafią zniszczyć każdą fajną dziewczynę. Kolega gey zawsze będzie przeciw tobie "dla jej dobra"!

Proponuje przeczytać książki.

Tu nie chodzi o to, kto daną rzecz wymyślił (tak, widziałam, że to nie scenarzyści, tylko sam autor powieści). Tylko o to, że dla odbiorcy takie zachowanie bohatera jest kompletnie nieuzasadnione i dlatego wywołuje tyle negatywnych emocji.

Takie działanie jest uzasadnione dla tych którzy czytają książkę, dla tych co tylko oglądają film znaczenie ma właśnie scenariusz i reżyser, który w jakiś sposób musi uzasadnić ten wybór inaczej niż w książce, bo przecież na filmie nie dodadzą narratora który tłumaczy myśli głównego bohatera

E tam w The end of ficking world dodali narratora który czytał myśli bohaterów :D

A tak serio to w waszej dyskusji brakuje mi jednego:
Podstawą dobrej ekranizacji jest to że scenarzysta/reżyser potrafią przenieść myśli bohatera z książki na ekran w taki sposób aby nie pokazywać ich bezpośrednio (wspomniany lektor-narrator) ale jednocześnie żeby widz rozumiał decyzje które bohater podejmuje :P

To nie kwestia scenariusza, a książki. Sam Pullman tak pociągnął akcję. Czytając byłam w szoku, ale twórcy serialu musieli tak postąpić, żeby iść zgodnie z założeniami autora

Cały ten wątek "świata zmarłych" jest idiotyczny i zepsuł mi cały serial.

Polecam wszystkim obecnym przeczytac ksiazke bo najwidoczniej tego nie zrobiliscie XDDD

Dokładnie. Do tego Pullman bardziej obrazowo scenę rozstania opisał. W serialu sporo nam oszczędzili.
Ale bez tego Lyra nie mogła pójść dalej i zrobić tego, do czego została powołana

Przywracasz mi wiarę w " człowieka". Większość osób nie ma nawet pojęcia że to jest ekranizacja trylogii Pullmana

A Ty mi ją odbierasz. Większość ludzi nie ma pojęcia, że filmy "Pamięć absolutna", są na podstawie krótkiego opowiadania P. Dicka. Oba filmy są bardzo różne. Opowiadanie ma z półtorej strony. I co z tego? Film czy serial mają być spójne bez czytania książki.

Nie ma obowiązku czytania książki ale zaczerpnięcie podstawowych informacji na temat danej produkcji w tym przypadku serialu jest dla mnie oczywiste.jezeli zdaje sobie sprawę że coś jest ekranizacja to wychodzę z założenia że jest materiał źródłowy na którym bazuje scenariusz a wówczas jeżeli " coś" uznam za idiotyczne rozwiązanie w fabule to mogę zadać sobie pytanie czy to wymysł scenarzysty czy wynika to z fabuły książki która ekranizuje. Gdybyś miał ta minimalna wiedzę o tym o czym jest serial nie pisalbys że scenarzyści bez sensu poprowadzili fabułę. I tak jeszcze raz nie trzeba czytać choć zachęcam.

W ogóle zaczerpywanie informacji na temat jakiegoś serialu nie jest oczywiste. Ma być tak zrobiony by decyzje bohaterów broniły się same. Jeśli tak nie jest, to jest to po prostu spartolona robota, ale dalej nie powód by sięgać po materiał źródłowy. Powodem takim może być chęć do tego jaką wywołało oglądanie filmu czy serialu, ale jeśli takowa się nie pojawia. Mnie do tego serial nie zachęcił. A o czym serial jest to ja wiem, bo go przecież obejrzałem ;)

A ja nie chcę czytać książki. Chciałem obejrzeć serial. Głupie gadanie. Do każdego filmu/serialu jest obowiązek przeczytania książki czy opowiadania na podstawie którego powstało? Może powinny być sprzedawane w zestawach z obowiązkową lekturą przed seansem?

Tak się może wydawać, natomiast z punktu widzenia fabuły książki jest to kluczowe wydarzenie. W odcinku 6 serialu jest to pokazane.

Wydarzenie może i jest kluczowe, ale motywacja bohaterów była lekko od czapy w serialu.

Ja to widzę tak, że kierowała się swoim instynktem. Roger ją wołał i czuła, że musi tam się udać. Patrzymy na Pata jako jej przyjaciela i uroczo zwierzątko, ale metaforycznie, żeby móc uwolnić dusze zmarłych z Limbo musiała opuścić kawałek siebie, poświęcić coś. Dodatkowo przepowiednia mówiła, że Lyra dokona wielkiej zdrady i to był właśnie ten moment, więc to było zapisane już wcześniej.

Pan do dusza naszej głównej bohaterki. Gdy decyduje się odnaleźć swojego najlepszego przyjaciela w krainie umarłych to tylko i wyłącznie dlatego, że ma ogromne wyrzuty sumienia. Cały czas uważa, że to przez nią poniósł on śmierć i chce go za to przeprosić. To uczucie jest tak silne i obezwładniające, że jest nawet gotowa zaryzykować śmierć. Nie chodzi tu tylko o popchnięcie fabuły do przodu (otwarcie portalu z krainy umarłych - czyśćca) ale również aby główna bohaterka odnalazła spokój. Tylko w taki sposób była gotowa dorosnąć i nie żyć przeszłością i wyrzutami sumienia.
(nie czytałem książki ale takie rozumowanie wynika z serialu)

Tak dokladnie

Polecam obejrzeć do końca. Jej decyzja miała wpływ na losy wieloświata. "Czyściec" a właściwie "piekło" do którego trafiali prawdopodobnie wszyscy ludzie z różnych światów bez względu na swoje decyzje - zgotowała im Zwierzchność. Lyra ich uwolniła - by nie cierpieli po śmierci wiecznych katuszy. Okno, które wyciął na końcu Will - jest najważniejszym jego dziełem. To jedyne, które pozostaje otwarte na samym końcu by wszyscy zmarli mogli w przyszłości opuścić krainę męki i odpocząć.

Pierwszy sezon był bardzo interesujacy, magiczny. Pełen fantasy której nie znałem. Drugi po wejsciu do "innego" świata mroku zapowiadał się równie ciekawie prócz końcówki która była trochę przeciągnięta ale nie przekreślała w żaden sposób myśli że kolejny sezon będzie równie dobry jak pierwszy i drugi.

No i przyszedł trzeci sezon na który trochę długo czekaliśmy. A wraz z nim ślamazarna akcja i dziwne rozwinięcia wątków. Nielogiczne i niekonsekwentne zachowania, decyzje bohaterów.
Po obejrzeniu całości mam trudnosć w ocenie bo z tego co czytam i słyszę to po prostu kwestia konsekwencji twórców serialu w trzymaniu sie z zarysem fabuły rozpisanej w pierwowzorze czyli w książkach.
Takie obroty sprawy jak ostatnia decyzja głównych bohaterów czyli: po trzech pełnych sezonach walki ze "Zwierzchnością" (tu dopowiem: czyli z aniołami) w ostatnich minutach beznamiętnie główni bohaterzy poddają się rozczeniom właśnie Anioła.
Niszczą nóż, zamykają portale i rozdzielają się na zawsze. Whaaat?! Bo im..zwierzchność nakazała. To po co była ta walka :-)

To jakby w 1945 roku po pięciu latach walki i gonitwy za niemcem aż do berlina.. zawrócić przed samym bunkrem Hitlera. No absurd.

Ale ok jeżeli tak stoi w książkach to nie czepiam sie i nawet miło było się zawieźć. Choć męcząco. Ja po pierwowzór nie sięgnę ale inni kto wie może znajdą tam odpowiedzi czy rozwinięcie dlaczego postapili tak a nie inaczej. Bez krytykowania moja ocena po prostu maleje z 7 na 6 i to przez ostatni sezon.