Opieranie się na jednym miejscu na ziemi i przyrównanie wszystkich naradów, wierzeń i światopoglądu do jednego wzorca, to nie przejdzie. Opowiadanie o jednej z najbardziej fascynujących ostatnio ludzi dziedzin w sposób banalny, infatylny i wkładając w to jeszcze koncepcje "aniołów" uważam za brak pokory dla nauki.