PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=485618}

Nie igraj z aniołem

Cuidado con el ángel
7,3 6 562
oceny
7,3 10 1 6562
Nie igraj z aniołem
powrót do forum serialu Nie igraj z aniołem

Absurdy

ocenił(a) serial na 8

Uwielbiam temat absurdów, blędów pomyłek,zawsze się ciekawie rozwija.
Większość z nas ogląda telenowelę już kolejny raz, dlatego wypisujmy tylko te które przydarzyły się do tej pory. Zapraszam was do dyskusji, wiem że bedzie ciekawie.
Oto moje
-pomijając wątek z cudownym odnalezieniem rzekomej córki, brak chęci potwierdzenia czy to ona, wątek spotkań z babcią na strychu i niby gwałt dla mnie numerem jeden jest Viviana i wszystko co jest z nią związane. Zaczynając od wypaku i "śmierci" nikomu nawet nie przyjdzie do głowy że ona faktycznie żyje, nieważne że 2 osoby rozmawiały z nią przez telefon (Rocio i Balbina), że mała ją widziała ( tu akurat nie dziwię się że nikt jej nie wierzy w końcu ma wybująłą wyobraźnię) i do JM dzwonił dyrektor banku. A nawet nie odnaleźli ciała. I ten niesamowity seksapil bijący od Viv, aktorka totalnie beznadziejna jak na żonę JM,ale to by akurat wyjaśniało dlaczego przestał się nią interesować. I sytuacja z odcinka wczorajszego- Viviana siedząca na tarasie w domu swojej przyjaciólki (Madryt-Hiszpania) po czym teleportowała się pod dom w Meksyku. To na 100 % był ten sam dzień. Jak wiemy z Hiszpani do Meksyku to raptem godzinka samolotem...

maaajenka

I na koniec mojej wizji JM wypłakał się Marichuy w mankiet, że go wszystko boli po tym pobiciu ;)

ocenił(a) serial na 7
Vanessa100

<hahaha> fantastyczne.

Vanessa100

Ciągłe retrospekcje. Pod koniec telka składała się z samych retrospekcji. Jak Marichuy była ślepa to miałą sen który trwał chyba z pół odcinka, w którym nic oprócz tego snu się nie działo, a w ostatnich odcinkach to były same powtórki z poprzednich i wiem że chyba w 190-którymś przez cały odcinek były powtórki i potem były przemyślenia Amadora, tez same retrospekcje, by spotkał w więzieniu Isabel, która mu pwiedziałą że żałuje że była zła itp.

ocenił(a) serial na 8
lucre

W ogóle cecilia jakaś głpia jest. Zdobyła adres Marichuyi to czekałą żeby ją Stefcia zawiozła. Nosz kurna. Od kiedy ona tak Stefci ufa?Jeszzce niedawno nie wierzyła jej. C nie mógł ją Patricio zawieźć albo jakiś pracownik?
Jeszcze jedno mi się przypomniało co do głupoty Velardów.Estefania z Isabel ściemnili im że Estefania nic nie wiedziała o tym że nie jest ich córką. Jak wiemy Estefania jest dużo starsza pewnie ma gdzieś koło 30. A przecież cecilia cały czas na początku jęczała i przepraszała jąże ją oddała 22lata temu (chyba 22 nie pamiętam już) dlaczego ich to nie zastanowiło? czemu nie powiedzieli jej"Wiedziałąś że nasza córka jest młodsza a ty jesteś starsza więc musiałąś wiedzieć że nie możesz być naszą córką"

ocenił(a) serial na 7
ewelina84

no dokładnie 22 lata, tak gdzieś było, Cecilia jakos na początku zauważyła, że Estefania jest starsza niż jej córka, ale chyba była tak szczęśliwa z powodu odnalezienia dziecka, że przymknęła na to oko.

lucre

Włączyłam dzisiaj tą telkę na chwilę i od razu trafiłam na JM gadającego do siebie "Marichuy, gdzie jesteś?" ;) ;) ;)
W następnej scenie z kolei Marichuy gadała do synka o swojej miłości do JM.
Niech oni się wreszcie zejdą i nie męczą widzów ;)

ocenił(a) serial na 7
Vanessa100

hahaha, cudowne określenie;) a nie taka wielka, nieszczęśliwa i niespełniona miłość. A jak przyjdzie co do czego to sami sobie problemy robią, żeby nie być razem. Ciągle jakieś niedomówienia, zakłamanie, oszczerstwa, przecież to nierealne w normalnym życiu, tylko tam u nich można tak sobie skomplikować życie.

ocenił(a) serial na 2
ewelina84

Kolejny absurd: Candelaria mówi Marichuy, że musi prać i prasować. Marichuy od razu się sprzeciwia, bo "przecież Candelaria musi uważać na kręgosłup!". Chwilę później Marichuy wychodzi nie-wiadomo-dokąd i bez mrugnięcia okiem daje swojego synka Candelarii, żeby ta się nim opiekowała, po czym rzuca tekstem, że od teraz będzie się tylko zajmować wnukiem, bo pranie i prasowanie to zbyt ciężkie zajęcia.
To dziecko jest już duże, waży pewnie ok. 8-10kg, ale kto by się przejmował kręgosłupem Candelarii, gdy będzie je nosić? Ubrania i żelazko na pewno ważyłyby więcej niż synek Marichuy.

ocenił(a) serial na 8
anita368

Mnie od początku śmieszył ten wątek z ich praniem i prasowaniem. candelaria zbierała ciuchy do prania od bogaczy. No sorry w villach nie ma pralek i nie może tego robić służba? Tylko Candelaria która nawet bieżącej ciepłej wody nie ma? Widzieliście jak oni tam prali ciuchy, na zewnątrz w jakiś baliach wszyscy razem i nie wiem nawet czego używali do tego prania, mydłą szarego?Śmieszne to.

ocenił(a) serial na 2
ewelina84

Nawet, gdyby nie mieli pralek w swoich domach, to chyba lepiej wysłać służbę z brudnymi ubraniami do jakiejś normalnej pralni, a nie pozwalać prać te rzeczy jakimś biedakom ze slumsów. Sorry, ale już widzę jak wygląda drogi garnitur Juana Miguela po wypraniu w misce z wodą i z szarym mydłem.

ewelina84

Dokładnie :D. Marichuy w hacjendzie miała pralke, a wolała prac swoje ciuszki w rzece i osuszyć na brudnych, omszalych kamieniach.

ocenił(a) serial na 8
cocco03

I w ogóle to jej przesiadywanie w jakiejś oborze z dzieckiem. Jak tam bród i smród.

ewelina84

Albo w kurniku, na ziemi, gdzie pełno kurzych kupek ;)

ocenił(a) serial na 7
cocco03

ekologicznie;p ale oczywiście macie rację, totalnie niemożliwe i absurdalne.

maaajenka

Dobrze, że nasz elegancki JM nie dostał jakichś wesz albo pcheł od noszenia ubrań pranych w slumsach ;)

ewelina84

Gdy w oborze mały Juanito narobi w pampersa, to Marichuy nawet nie poczuje smrodu, bo w tej oborze ciągle jest smród :D

użytkownik usunięty
Vanessa100

Inna sprawa, że całkiem czysto było w tej oborze ;)

To jest wysprzątana, czysta, ekologiczna obora ;)

ewelina84

dla mnie absurdalna jest aktualna postawa JM wobec Blanki... jego podejscie moze oznaczac, ze kazdy psychoterapeuta powinien zenic sie ze swoja co bardziej pokrecona pacjentka, bo przeciez tylko on bedzie w stanie ja zrozumiec i chronic przed niesprawiedliwym i bezlitosnym swiatem! No i przeciez do tego, jesli to wdowiec/rozwodnik/wolny i jak ma taki dzieci, to kto im lepiej zastapi matke?! Normalna kobieta czy taka, co raz jest pokorna i lagodna, a raz wymachuje nozami na lewo i prawo i jest zdolna zabic czlowieka?! Chyba ze tu chodzi o wyrabianie w dziecku kreatywnosci w obcowaniu ze swiatem. Tak bedzie lepiej przystosowane do zycia, gdy bedzie zmuszone o nie walczyc co jakis czas, gdy tatusia nie bedzie w poblizu, a macocha akurat zmieni osobowosc na ta agresywniejsza xD
Kto to wymyslal, rany.

ocenił(a) serial na 4
Samarrita

ale i tak to oglądamy haha

użytkownik usunięty
ginger_girl

Ja to oglądam tak przelotem, że tak powiem. Scena w więzieniu była surrealistyczna. No normalnie myślałem, że ten lekarz zaraz wytarga Blake za włosy xD
Inna sprawa, mari-aktorka a ledwo co czytać potrafi xd
I wcześniej jakoś nie zwróciłem na to uwagi, że rzeczywiście JM praktycznie przez pół odcinka chodzi zapłakany xD

ocenił(a) serial na 7

naprawdę dziwaczne to wszystko...

maaajenka

Wczoraj włączyłam (odc. 87) i na samym początku odcinka JM płakał ;)

ocenił(a) serial na 7
Vanessa100

na samym końcu tego odcinka również, bo jechał samochodem i zobaczył Marichuy na rowerze, pierwsza reakcja?? łzy w oczach. Kurcze, nawet ona nie jest taka "wrażliwa" jak on;p

maaajenka

JM tak samo często płacze jak Jack z serialu "Lost: Zagubieni".
Oni są chyba jakimiś kuzynami :D

ocenił(a) serial na 8
Vanessa100

Znowu ta głupota Velardów- dziś Patricia. Wielkodupna (Boże-ona wyglada jak krowa) Stefcia mówi Patricio że wie gdzie jest marichuyi i potzreba pieniędzy żeby się jej pozbyć. Dla mnie to zabrzmiało jakby chciałą ją ukatrupić. Ale Patricio wielki sędzia nawet specjalnie nie zareagował, no niby się wkurzył że wie a nie powiedziałą ale nic poza tym. Powinien ją wywalić na zbity pysk i tyle. To już był alarm, że Stefcia to kombinatorka. Tak samo z tą akcją jak ich z ciociunią okłamały. Patricio chciał Maricjuyi wsadzić na długie lata do więzienia za kradzież kilku butelek mleka, ale ciotce pozwolił odejść bez żadnych konsekwencji, przeciez to też było przestępstwo,Ach...

ewelina84

Wiekszosc tych seriali jest tak nieogarnieta i zawiera tyle bledow, ze czasami mam wrazenie, ze oni te odcinki na kolanie pisali tego samego dnia, w ktorym je krecili. Przemyslane akcje to to nie sa raczej, albo planowal je ktos kto dostal te fuche po znajomosci, niekoniecznie majac faktyczne zdolnosci do tego xD

A co do specjalistow to Omar tez sie inteligencja nie wykazal, kiedy Mariciuj rodzila. Od momentu tych pierwszych boli powinna siedziec w szpitalu celem wykluczenia ciazy zagrozonej, a nie ze ona nie chce ^^ Wielki pan doktor-traktor, niby leopard a taki z niego mruczek zwykly wylazl, co to nie umie zarzadzic nic konkretnego wobec upartej (i do tego takiej naiwnej) baby.

to tez bylo potwierdzenie, ze oni kompletnie nie wiedza o czym mowia... Psychiatra nie ma prawa atakowac pacjentki ani tym bardziej podpowiadac jej odpowiedzi, tak jak on to robil. Powinien zadawac pytania otwarte i czekac na to co sama pacjentka powie, ewentualnie zadawac pytania pomocnicze. Nie powinien tez jej ganiac po pokoju jak krowe na pastwisku, rany. Podczas takiej "sesji" kazdy by sie zamknal i przestraszyl oraz odmowil kolejnej rozmowy z takim kretynem xD

Samarrita

Ten psychiatra chciał sobie pobiegać ;)

Samarrita

To jest chyba jedna z największych głupot tego serialu, planowanie ślubu i mieszkania pod jednym dachem z nieobliczalną kobietą. Jeśli JM planuje z nią w nocy spać w jednym łóżku, to podziwiam jego odwagę, bo zamiast z Blanką może obudzić się z Ivette.
Pomijam już fakt, że JM jej nie kocha, więc nie wiem, jaki takie małżeństwo w ogóle miałoby mieć sens.

ocenił(a) serial na 8
Didi_5

Bo on chce się z nią hajtać żeby ją leczyć...Już to kiedyś pisałam, jak już ją wyleczy niech się po kolei żeni z innymi wariatkami z psychiatryka...Taki lekarz to "skarb"

ewelina84

Z Patricia taki sędzia, jak z JM psychoanalityk.
Dobrali się teść z zięciem ;)

ewelina84

Uuuuu jakby się z Ivette obudził to mógłby stracić swoje cenne przyrodzienie. Przeciez ona ma tyle sztyletów, ze nie wiadomo kiedy z nienacka jakiś wyciągnie :D

cocco03

Ciekawe, jak zachowałby się JM, gdyby Ivette naprawdę ucięła mu sztyletem przyrodzenie.
Czy wtedy też wspaniałomyślnie by jej wybaczył, mówiąc "że jest chora i nie chciała" :D:D

Vanessa100

Pomyslalby " cóż widocznie tak musiało być, to kolejny etap planu uzdrawiania Blanki, jestem szczęśliwy, ze moje przyrodzenie na cos się przydało...z reszta Marichuy mnie nie kocha, bierze ślub z innym, wiec frajer juz nie jest mi potrzebny.... " hahaha :D

cocco03

:D:D

cocco03

Hahahahaha, dosłownie padłam :D

ocenił(a) serial na 7
ewelina84

JM zachowuje się tak, jakby choroba psychiczna to był katar, który można w kilka dni wyleczyć, a przecież Blanka jest poważnie chora, potrafiła nawet zabić. I co z tego, że zabiła jako Ivette, żeniąc się z Blanką dostanie je obie 'w pakiecie'.
Jeszcze jak by ją kochał, to by to było w jakimś stopniu zrozumiałe, że dla ukochanej jest gotów na wiele, ale w tej sytuacji to nie ma żadnego sensu.

Didi_5

Chce udawać dobrego, a w gruncie rzeczy i tak będzie wieczorami beczał za Marichuy. Większego dziwadła jeszcze nie widziałam :)

użytkownik usunięty
Camilla3

Dzisiejszy sen mari też był niczego sobie. Eksplodujący samochód na prostej drodze xD
Okłamania JM, że jego dziecko nie żyje to totalna podłość >.>

JM pójdzie (albo już poszedł) do księdza, który mu powie, że dziecko zyje. JM pójdzie do MCH ale ta mu powie że to dziecko Amadora, więc San Roman wyzwie ją od puszczalskich. No ale potem on się dowie, że to dziecko jednak jego.

ewelina84

Czy Marichuy aby na pewno jest dorosła? Bo jej jedyny sposób rozwiązywania problemów to chowanie głowy w piasek, ucieczka, nagłe zniknięcie, kłamstwa, ukrywanie się jak świadek koronny.
Ciągle tylko ucieka - najpierw przed JM, teraz jeszcze przed Omarem. Po prostu parodia do kwadratu.

Vanessa100

tez mam watpliwosci tego typu

ocenił(a) serial na 4
Vanessa100

MJ za to ciągle płacze i planuje ślub z połową Meksyku, dobrali się, nie ma co :D Dobrze chociaż, że Rocio i Vincente nie mają na razie takich problemów. haha

ginger_girl

Rocio i Vincente na razie nie mają takich problemów, ale później się okaże co z niego za typ :P.

ocenił(a) serial na 4
lucre

a taki się fajny chłopaczek wydaje :) haha

użytkownik usunięty
Vanessa100

Najlepsze jest to że co jakiś czas wypowiada tą swoją kwestię biednej sieroty "życie mi dało w kość" xD
No sorry, ale po jej zachowaniu stwierdzam, że sama wymierza sobie ciosy z masochistycznym zacięciem xD
Mieszka z gościem, który chciał ją zgwałcić i to by wystarczyło za opisanie jej "inteligencji" ;D

Dokładnie ;)
Przecież Marichuy zachowuje się irracjonalnie. Wszelkimi sposobami próbuje skomplikować sobie życie.
Ja na jej miejscu już nie miałabym siły i ochoty tak kłamać JM i powiedziałabym prawdę, a ona dalej swoje.
Pojawia się jakiś poważny problem, to ona zaraz ucieka, zamiast szczerze porozmawiać.

ginger _girl napisała - "JM za to ciągle płacze i planuje ślub z połową Meksyku, dobrali się, nie ma co"
właśnie, i Marichuy, i JM mają dziwny sposób na życie :P

ewelina84

dla mnie absurdalne jest to, ze Estefania mowi dalej do Cecilii i Patricia per "mamo, tato" pomimo, ze juz od dawna wiadomo ze nie ma z nimi nic wspolnego w tym zakresie. Druga sprawa to fakt, ze Mariciuj "usmiercila" wlasne dziecko i klamie jak jakas walnieta przed JM. Jaki to ma sens? Sama sobie szkodzi a przy okazji i dziecku. Durne to.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones