James Purefoy (Filantrop, Rzym) tym razem jako William Travers, adwokat do sprawach karnych, przechodzi szereg traumatycznych wydarzeń, które wstrząsnęły jego wiarą w system prawny. Pięcio-częściowy mini serial.
A E5 skończył się jak by miał mieć kontynuacje...
Właśnie skończyłem wszystkie 5 odcinków. Jak na taki mini serial nawet ciekawy. Ostatni odcinek nie przypadł mi do gustu. Naciągnięty scenariusz do granic możliwości. Nie będę opisywał szczegółów by nie zepsuć zakończenia. Można oglądnąć ale po dobrych 4 odcinkach i kiepskim 5 - kończącym - nie mogę dać więcej niż 6. A co do tych wydarzeń wydaje mi się że było tylko jedno które wpłynęło na jego chorobę.
W sumie przyciąga uwagę w tym serialu jedna cecha charakteru adwokata ślepe zaufanie, bo to jest źródłem wszelskiego zła, dziwne tylko, że z taką łatwością dał się zwieść w ostatnim odcinku i to komuś kogo dobrze znał