Weź pod uwagę, że niektórzy nie bawią się w ocenianie odcinków, a wstawiają ogólną ocenę, czyli za całość.

Jeśli ten serial jest tym czy sądzę że jest (po 3 odcinkach) to uwierz mi że też nie będę się bawił w ocenianie odcinków, tylko dostanie jakąś trójkę za całość. Odcinki oceniają pewnie Ci którym się ta farsa podobała.

przecie za sam klimat, zdjęcia, muzykę i efekty dźwiękowe i kreację pani fanatyczki ten serial zasługuje na minimum 5 i trzeba być niezłym ignorantem żeby tego nie docenić mając nie 5 a 10 stopniową skalę oceniania.

Klimat? Nie wiem może fascynuje cię klimat amerykańskiej osady. Innego klimatu tam nie wyczułem. Zdjęcia są poprawne. Muzyka? Coś tam grało? Puścili kilka jakichś kawałków ale nic mi one nie mówią. Efekty dźwiękowe to w sensie ten "JEEEEB jednonutowy po pianinie albo skrzypcach, kiedy coś nagłego się pojawia? Czy fascynuje cię może to że nakręcili jednorodnie głośne dźwięki tła inaczej niż w polskich produkcjach? Co do fanatyczki się zgodzę. Właśnie ona podnosi ocenę na 2, a dialogi między ciężarną a więźniem na 3. I to tyle. Za coś co jest poprawne raczej nie będę podnosił oceny skoro temat zbił ocenę na minimum. Wiesz można zrobić poprawne zdjęcia kupy, można nawet dobrze nagrać dźwięk much latających wokół. Ale to nadal będzie kupa. Nic ciekawego.

Poprawne? Chłopie ty chyba nawet gówno-aparatu ani kamery za 10zł nie miałeś w ręce. Siedzę w foto od bardzo dawna, fototgrafia krajobrazowa (bardzo często tutaj pojawiały się ujęcia z tej dziedziny) jest cholernie trudna a zdjęcia tutaj są świetne. Świetne ujęcia często przy warunkach które nie tak łatwo złapać - więc ekipa za nie odpowiedzialna musiała się starać i na pewno niektóre był uzyskiwane metodą prób i błędów + zostało na samo łapanie kadrów przy odpowiednim świetle zostało poświęcone dużo czasu za co należy się pochwała ludziom którzy za to odpowiadali. Klimat amerykańskiej osady? Zapewne płytki człowiek więc i spłycanie wszystkiego byle by uzasadnić niską ocenę. To ja może rozwinę. Fascynuje mnie klimat małej wysepki, odciętej od reszty społeczności żyjącej gdzieś na odludziu swoim życiem o której praktycznie świat zapomniał. W połączeniu z świetną scenografią tych starych, miejscami opuszczonych domków oraz z opisanymi wcześniej zdjęciami daje naprawdę bardzo dobry efekt. Filtr kolorystyczny użyty na niektórych kadrach ten efekt potęguje.

No to ciesz się filtrami i kadrami gdzie ekipa odmrażała sobie dupcie. Mnie efekt nie zadowolił. Jak mówię dla mnie było ok. Sam nie siedzę w fotografii chociaż jestem po grafice komputerowej i z paroma artystami miałem do czynienia. Nie wiesz jakie sprzęty latające, na statywach i z jaką stabilizacją trzymałem w ręku to się nie wymądrzaj. Jak cię zadowala efekt wizualny to cieszę się twoim szczęściem, ale mnie to nie przekonuje do serialu i mojego zdania w tym temacie nie zmienisz. I cieszę się że lubisz rozpadające się chałupki na odludnych wyspach. Good for you. Mnie to nie porywa.

Trzymać w ręce a wiedzieć jak działa a tym bardziej wiedzieć jak używać i uzyskiwać efekt końcowy (nie tylko obróbką ale i ustawieniem, kadrem, światłem i kolorami) to dwie różne sprawy, mogłeś nawet z jakimś setami Hasselblada, jeśli nie umiesz (a założę się o dowolną kwotę że w temacie krajobrazów nie umiesz bo sam znam ludzi którzy praktykują tę dziedzinę kilka lat i dalej wiele przed nimi, zresztą sam po części sie do nich zaliczam) to nie docenisz pracy którą ktoś w to włożył co jest smutne. I na koniec, nie ma zamiaru cię przekonywać do serialu, jeśli ci się nie podobał - twoja sprawa. Ale tak ignoranckie podejście do dobrze wykonanej pracy po prostu boli.

A i tym "płytkim człowiekiem" to żeś się popisał. To co, dla kontrastu nazywamy cię "głęboką jamą"?

Każdy ma prawo do własnej oceny i z nią dyskutować nie będę, ale odpowiedz mi na pytanie: Skoro nie lubisz tematu wampirycznego, to po co oglądasz filmy/seriale o tej tematyce? To jak pójść do restauracji i choć nie je się wątróbki zamówić właśnie ten wyrób i dać niska ocenę restauracji, bo miałeś odruch wymiotny od samego zapachu dania...

Nie. To dać niską ocenę potrawie a nie restauracji. Zresztą nigdzie nie było napisane że to o wampirach. Sama tematyka wampirów nie jest dla mnie denna, bo lubię fantastykę.

Ale żeby konfrontować to z katolicyzmem i pobożną wioską w Północnej Ameryce... To już jest dla mnie kicz. Nie mówiąc o tym jak sklecono fabułę (parę fajnych zabiegów w niej jest, ale całość kiepsko się trzyma).

Ocena dania, to ocena dla restauracji ;) I skoro nie lubisz dania za produkt, z którego został zrobiony, to nie jesteś osobą kompetentną do oceniania, bo czy było by dobrze, czy źle przyrządzone to tobie nie zasmakuje. To nie jest ocena, która mówi o walorach dania, ale i twoim guście.

Wisienką na torcie jest stwierdzenie, że wampiry zaliczają się do fantastyki ;) Mylisz gatunki...

Dlaczego zaciemnienie katolicyzmem w małych miasteczkach jest dla ciebie dziwne? Przecież świetnie pokazuje, jak interpretacja poszczególnych fragmentów Biblii czy Ewangelii można dwojako interpretować. Ksiądz, który szaleńczo pragnie drugiej szansy w życiu, głęboko wierzący dopasowuje Biblię do swoich potrzeb i gdy odkrywa potwora wierzy, że jest to Anioł. To samo z Bev, swoje szaleństwo dopasowuje do potrzeb swojej skrzywionej wiary i interpretuje słowo Boże w sposób pokrętny. Czy to cię dziwi? W Polsce w dużych miastach nawet da tacy ludzie...wierzący, że w Biblii są jakieś słowa np krytykujące homoseksualizm. Serial jest sumą różnych opinii i interpretacji wiedzy i wiary istniejącą w środowisku ludzkim. Co ci się właściwie nie zgrało w tym serialu?

Się uczepiłaś tego dania. Ale nie zamówiłem wątróbki. A coś co miałem nadzieję że mi zasmakuje a nie zasmakowało. Pasuje interpretacja? Już według twojej klasyfikacji jestem osobą kompetentną do oceniania? Widzę że masz ochotę zdyskredytować dyskusanta czym anulować jego niską ocenę.

Wampiry nie zaliczają się do fantastyki? :) A do czego jeśli mogę zapytać, bo od kiedy interesuję się fantastyką to są w niej wampiry... Ale może to jakąś złą fantastyką się interesowałem. Hehe. Taki mały bull shit byleby zdyskredytować dyskusanta.

A co do samego wątku religijnego nic nie mam. Nie jest dla mnie dziwny (nic takiego nie powiedziałem). Właśnie czekałem na jego rozwinięcie, na coś ciekawego i odkrywczego... a tu JEB - macie drodzy widzowie wampira za anioła i radujcie się takim szajsem.

Czyli poprosiłeś kogoś o wybranie przez ciebie dania lub wybrałeś je losowo i się zawiodłeś, bo nie trafiło w twoje gusta, więc wystawiasz złą ocenę? Jak napisałam mogłeś wystawić nawet jeden, nic mi do tego, ale nie kupuję twojego wyjaśnienia tej oceny, której nikt poza tobą nie zdyskredytował.

Musisz mi podać dzieła z gatunku fantastyki, gdzie występują wampiry, bo spośród wszystkich książek mojego męża, która 95% stanowi fantastyka i jest to pokaźną biblioteka to tylko Sapkowski zawiera ten motyw, który opiera postacje na mitologii, a nie fantazji, więc jest fantastyką z elementami mitologii rosyjskiej, ale może nie wiesz, że jest taki gatunek literacki jak horror...i masz błędne myślenie. Sam siebie dyskredytujesz pisząc, że wampiry to postacie fantastyczne, a nie mityczne postacie z horroru, ale może napiszesz coś, czego nie wiem ;)

Ani razu ów wampir nie podał się za Anioła... zaś pokazuje, że człowiek posiadający wiarę i nadzieję potrafi tak zinterpretować Biblię, by jego pragnienia przerosły obawy, a fanatyzm prowadzi do nadinterpretacji. Serial porusza obecnie ważne tematy. Wiary, nauki; wiedzy i fanatyzmu; nadziei i obaw; rasizmu i wybaczenia.

Chyba tak zawiodłeś się sceną z Damaszku, że przestałeś słuchać, co bohaterowie chcieli powiedzieć...i byłeś powierzchowny.

Zajrzyj sobie do bestiariuszy podręczników gier fantasy. Większość zawiera wampiry. A że autorom książek fantasy nie chce się pisać na temat wampirów, cóż poradzić.

Na tej samej zasadzie sfinksy, pegazy, jednorożce, gryfy i harpie też by można było uznać za mitologiczne... Ale to jest fantastyka. Mity to jest fantastyka.

Aha. Właściwie każda ocena jest oparta na gustach. Nie da się tego elementu wyłączyć. Tak jak kolega wyżej opisywał. Zachwyca się pracą kamerzystów, bo wykonali kawał świetnej roboty. Może i kawał świetnej roboty, tylko że sfilmowali kawałek nudnej małej wyspy. Nawet jakby dodali dynamiczne elementy do pracy kamery jak z jakichś filmów akcji to nadal by było sfilmowanie czegoś nieciekawego. Oceniam całość, a nie to jakie cuda ktoś z ekipy wykonał, skoro i tak całość jest nudna i przewidywalna.

Ale ja do twojej oceny nic nie mam, poza tym, że jest oparta na niechęci do danego gatunku, a nie obiektywnej choć indywidualnej ocenie. Nie znoszę kina gore, więc go nie oglądam i rezygnuje z oglądania lub staram się zignorować takie kino. To proste...

Widoki i wyspa były piękne, proste...ale wyjątkowe. Dziwne, że nie potrafisz ich docenić wizualnie... Co by cię usatysfakcjonowało? Rajskie palmy i biały piasek? Z tym ci się kojarzy motyw wyspy?

Twoje motywy są niezrozumiałe dla mnie i chyba ty też ich nie rozumiesz, bo plączesz się i zmieniasz zdanie. Wpierw ci przeszkadza religijność, potem twierdzisz, że nie. Nie lubisz motywu wampirów, a potem lubisz "fantastykę". Sam nie wiesz za co nie lubisz serialu, taka prawda.

Dziękuję za te niezliczone pozycje twórczości z gatunku fantasy, w których występują wampiry ;) chyba, że po prostu obejrzałeś "Wiedźmina" na Netflixie i to był twój zasób wiedzy ;)

Nic nie plączę i nie zmieniam zdania. Ty po prostu tego nie rozumiesz.

Mam wymieniać podręczniki do gier fantasy? Albo i nawet gry komputerowe? Nie będę ci udowadniał że wampir to fantastyka. Nie wierzysz? Nie musisz. Dla mnie to jest fantastyka.

Za to dla mnie mieszanie jej z religią która obecnie funkcjonuje to bardzo zły mix. To mi się tu nie podoba. Sama religia jak i sama fantastyka jest dla mnie w porządku. Ale nie lubię ich połączenia. Tak jakby mi ktoś zaczął opowiadać o tym że Jezus surfował na Syrenach zamiast kroczyć po wodzie, albo że Mojżesz posłużył się barierą antygrawitacyjna przy przechodzeniu przez morze. To jest bzdurne połączenie. Wiadomo niektórych to może kręci ale nie mnie.

Widoki były spoko. Wyspa jak wyspa. Wyspa kojarzy mi się z lądem pośród wody. Nic nadzwyczajnego. I za to mam wysoko ocenić ten serial? Jak mam mówić co mnie cieszy wizualnie to jest to Blade Runner 2049, Diuna, Władca Pierścieni, Mr. Nobody i wiele wiele innych. Tu mnie po prostu nic wizualnie nie zachwyciło. Tylko tyle i aż tyle.

Nigdzie nie twierdzę, że płaczesz ;) Nie jestem pustogłowym koksem, który chce upokorzyć dziewczynę ;) chyba, że taką rolę przybrałeś...ale wątpię ;)

Czyli ty fantasy utożsamiasz z grami komputerowymi...a nie z twórczością literacką i kinematograficzną... ok... brak komentarza...

O połączeniu religii i wierzeń, które określiłeś mianem "fantastyki", to co napisałeś, to po prostu cię pogrąża...na całej linii... Religie powstawały z wierzeń i mitów. Na obszarach Rumunii tradycyjnie obcinano głowy zmarłym, by zapewnić im spokojną śmierć i uniemożliwić powrót do żywych. To nie fantastyka, ani czyjś wymysł na potrzeby rozrywki a ludzkie wierzenie, które ukształtowało się w dzisiejsze wyobrażenie o wampirach. Wilkołaki i wampiry istniały w rosyjskiej słowiańszczyźnie, o wróżkach wiemy dzięki irlandzkim skazańcom...Nawet w tym filmie była rozmowa o kształtowaniu się religii chrześcijańskiej w oparciu o Koran. Ty nawet nie słuchałeś tego co tam mówili i nastawiłeś na slashera, bo zobaczyłeś wampira. Mitologia i wierzenia to podstawy współczesnej religii. Wszystkie święta chrześcijańskie są jednocześnie pogańskie. Po co na Matki Boskiej Zielnej niesiesz kwiaty do kościoła? Bo poganie tego dnia święcili zioła i plony. Dlaczego chodzisz do kościoła w niedzielę? Bo poganie świętowali tego dnia nowy tydzień... Mieszanie wierzeń i Biblii to codzienność obecnego chrześcijanina, połowa chrześcijaństwa jest pogańska. Nawet wizja diabła jest pogańska od słowiańskiego bożka lasu Diaboła...
...strzeliłeś sobie w kolano...

Czyli jak nie zobaczysz statku kosmicznego wykreowanego przez komputer, to widok nie powala ;) Szkoda, że prawdziwy świat ci się nie podoba z jego naturalnymi, pięknymi krajobrazami...

Ale trollujesz. Coś pisałem o płakaniu? Fantasy to jest ogólna nazwa pewnej kategorii twórczości. To jest w literaturze, kinie, grach komputerowych czy planszowych. Nie troglodytuj tu. A że wampirów nie spotkałem w książkach. Możliwe że ich tam nie ma, ale gdzie indziej są. I to wtedy też jest fantasy. Oczywiście fantastyka czerpie w wierzeń, mitów i religii. Ale nadal jest fantastyką. Myślisz że nie wiem tego o czym piszesz? Gdzie sobie strzeliłem w kolano? Chyba według twojego wyobrażenia? Religia to w pewnym sensie też jest fantastyka, ale jednocześnie dla jednych jest to prawdopodobna fantastyka. Gdzie obecnie ktoś mówi o harpiach, wampirach czy innych dawnych południcach jako o czymś nie zmyślonym? Po prostu nie lubię łączenia tego co się obecnie uznaje za bajki z czymś co jednak ludzie uznają za coś ważnego.

I z czego wnioskujesz że nie słuchałem co tam mówili? Czy sobie wymyślasz argumenty? Myślisz że nie znam różnic w tym w co wierzą muzułmanie a chrześcijanie, i czemu nazywają nas niewiernymi?

Aha czyli uważasz że tylko grafika komputerowa mi imponuje? A czy krajobrazy z Władcy Pierścieni to przypadkiem nie realne zakątki Ziemi? Czy miejsca pokazane w Atlasie Chmur to nie są prawdziwe lokacje? Nie spłycaj mojej wypowiedzi pod potrzeby swojej argumentacji. Nie będę wymieniał wszystkich obrazów które mi się podobały. Na pewno nie jest takim obrazem senna wysepka z kępkami drzew i rozpadającymi się domami z omawianego serialu.

Przeczytałam "płacze" a nie plączę. Mój błąd ;) ale dlaczego akurat "troll"? Jako fan gier komputerowych powinieneś lepiej znać ten termin i nie używać go pochopnie...ale to takie modne nazwać kogoś o innej argumentacji "trollem"...taka moda...

Tak...wampirów nie ma w książkach...tylko co to jest horror gotycki znany już z XIXw., czym są powieści Ann Rice (gat. horror), serial "Pamiętniki wampirów" powstał na podstawie horroru młodzieżowego, saga "Zmierzch" też jest adaptacją powieści i wiele...wiele innych książek, które są z gatunku horror (!), ale pewnie troglodytuję bo znam tytuły książek, których ty uważasz, że nie istnieją ;)

To co dziś jest uznane za bajki, kiedyś było silnym przekonaniem i wierze, rzeczami istotnymi i ważnymi. Dlaczego umniejszasz dawnym wierzeniom? Kiedyś chrześcijaństwo może być "bajką".

Dlaczego muzułmanie nazywają nas niewiernymi i dlaczego uważam, że nie słuchałeś? Bo zostało to wyjaśnione w filmie podczas rozmowy o podarowaniu dzieciom Biblii w państwowej szkole. Nie słuchałeś, więc nie wiesz... Kolejny strzał w kolano.

Czyli tylko w pięknie jesteś w stanie dostrzec piękno? Miasto jest na swój sposób urokliwie i świetnie ukazuje małomiasteczkowość miasta rybackiego, które wymiera, a których jest aż nadto w Ameryce. Poza tym sama wyspa jest piękna...nie ma na nich palm i złotego piasku, ani pani w spódniczce ze słomy, która poda ci drinka...ale...nie bądź płytkim pustogłowym chłopcem...

Po co wysyłasz mi zaproszenie do znajomych? Nie przyjmuję osób, z którymi mój gust jest daleko od siebie...

Bo trolle właśnie dyskutują w taki sposób. Ciągną temat w nieskończoność. Uczepilaś się tego Koranu, a ja to słyszałem i nie mam żadnych obiekcji. Ale ty z jakiegoś powodu usiłujesz wmówić że mam i że mi tam coś nie pasuje. Napisałem coś takiego, czy dorabiasz teorie do mojej wypowiedzi?

A te horrory to były takimi poważnymi książkami czy jednak autorzy pisali je dla frajdy co by ludzi zaintrygować? Nie fantazjowali wiedząc że to o czym piszą to czysta i nieprawdopodobna fikcja?

A jak chrześcijaństwo będzie bajką (czego pewnie nie dożyję) to mogą dla mnie łączyć 12 apostołów z rusałkami, jednorożcami i wampirami. Ale teraz to jest dla mnie niepoważne. Zamiast zrobić film z poważnymi pytaniami i dociekaniem tajemnicy cudów, to dali wampira i macie bohaterowie pijcie krew... A wy widzowie łykajcie to jak pelikany. Nie znoszę takich bzdetow. Tak samo jak szybkich i wściekłych ratujących świat w swoich szybkich brykach. Ten sam poziom intrygi i suspensu.

I znowu uczepilaś się jak jakiś troll tej wyspy tropikalnej. O co ci chodzi? Nie wiem czy tak na tobie zrobiły wrażenie jakieś wyspy z wyjazdu na wczasy że do nich wracasz? Nie podoba mi się ta głupia wyspa z serialu i nie chciałbym w niej mieszkać. I tyle. Musi mi się podobać? Jakby sfilmowali jakąś ze Skandynawii albo z Mazur pewnie byłbym bardziej urzeczony pomimo że nie mieści się w twoim przypisywanym standardzie. Wymierające miasteczka są w co drugim amerykańskim horrorze chociażby po to żeby te głupie fabuły z horrorów miały jakiś sens. Oglądanie tego po raz n-ty nie robi na mnie wrażenia.

A zaproszenie przypadkowe jeśli rzeczywiście wysłałem. Zajrzalem do profilu z ciekawości czy dyskutuję z trollem i musiałem na komórce przypadkowo kliknąć. Proszę zignoruj.

Czyli pojęcia trollingu nie rozumiesz...rozumiem ;) kolejny strzał w kolano (z twojej interpretacji też jesteś trollem, bo kontynuujesz dyskusję, ciągnąc temat bez powodu).

Kolejny strzał w kolano i wniosek z twojego rozumowania taki, że utożsamiasz fikcję z fantastyką, co jest błędne. Fikcyjne może być twoje konto na Filmwebie, ale nie czyni to ciebie w żaden sposób fantastycznym ;)

Kolejny raz strzelasz sobie w kolano i potwierdzasz, że nie zrozumiałeś lub po prostu nie słuchałeś tego co mówili w filmie. Tam nie ma martwy, że Biblia mówi o wampirach, ale że wyciągając fragmenty z Biblii, ksiądz który mając nadzieję na drugi start w życiu, utożsamia swoją rezurekcję z cudem, a wampira z Aniołem i nadinterpretacje Biblię dla własnych korzyści. To samo przez cały film robi Bev, ale nikt nigdy nie stwierdził, że mają rację. Co więcej pastor na samym końcu zrozumiał, że został oszukany i rozpaczą nad tym jak bardzo się pomylił. Sam wampir nigdy nie przytaknął ani nie zaprzeczył w interpretację księdza. Po prostu wykorzystał jego wiarę do tego, aby wydostać się ze swojego więzienia. Cały film mówi o fałszywej interpretacji, a nie, że Biblia naprawę mówi o wampirach. Boże! Coś ty wymodził z tego filmu?

Nie chodzi o wizualne piękno, a o przekaz wizualny. Zapewne uznasz, że Sudety też są piękne i Dolny Śląsk taki zjawiskowy...skarby natury...cudowne widoki, niesamowite skały, błędne skały, skalne maczugi...ale w Wiedźminie tego nie zobaczysz, bo wybrali część czeską i ujęcia w serialu są takie, że nic nie widać. Puszcza białowieska była wykorzystana jako plan zdjęciowy do opowieści z Narnii z 1988 i też nic nie widać...efektów nie ma, widok nie zachwyca. Tutaj masz "brzydkie coś", a jednak pokazany tak, że wizualnie widać piękno wyspy. Ujęcia wschodów słońca, chmury kłębiące się nad wodą, wszystko jest ujęte w piękny sposób, a to czy ty byś chciał tam mieszkać na się do tego jak worek węgla do pałacu. Kogo to obchodzi czy byś chciał tam mieszkać, liczy się, że ujęcia wyspy są ładne i nadają jej uroku. Nikt o tobie nie myślał kręcąc ten film ;) co ty pleciesz?

No i co? Za dużo tej fantastyki i w główce się trolle się pojawiły. Zapoznaj się z definicją trollingu, bo ewidentnie nie masz pojęcia co to znaczy. To, że zaglądasz na moje konto szukając na mnie haka świadczy o tobie gorzej, niż naiwna próba zaprzyjaźnienia się. Lepiej być naiwnym niż głupim ;) Co znalazłeś na moim koncie? Że ani ze mnie troll, ani fake...i zabrakło argumentów... może wypadało by przeprosić?

Jesteś z tych co wierzą w niepokalane poczęcie, choć znaleziono pamiętnik Marii i wiadomo kto był ojcem Jesusa? W to, że jaskółki uniosły jej ciało nienaruszone do nieba? W jego cuda, choć wiadomo, że studiował w szkole dla elity medycynę? W jego zmartwychwstanie, choć podano mu najpierw napar na gąbce i przebito mu bok włócznią, aby ściągnięto go przedwcześnie z krzyża? W to, że umarł i zmartwychwstał? Z Jerozolimy Maria, matka Jezusa i Maria z Magdalii wywiozły łodzią zamaskowaną kobietę i nie wydaje ci się to dziwne? Poczytaj Biblię, twoje cuda wcale nie były cudowne. To historia wpływowego, zamożnego faceta z rodziny królewskiej, który leczył biedotę i ją omamił, założył sektę i tak sobie nagrabił, że upozorował własną śmierć i uciekł z kochanką...

przyznaję że twoje konto to nie fejk, ale piszesz w sposób jakbyś była trollem, znowu wmawiasz mi coś czego nie powiedziałem. Niby nie jesteś trollem, więc nie wiem po co to robisz. Co do samego trollingu - korzystałem z internetu jeszcze zanim wymyślono to pojęcie, więc spokojnie wiem o czym mowa. Możesz sobie darować te strzały w kolano, bo chyba widzisz tylko postrzelonych ludzi.

Ale fantastyka bazuje na fikcji, nie koniecznie jest to w drugą stonę, ale znowu strzelasz moim rewolwerem we mnie. ;)

Nic nie mówiłem o tym że Biblia mówi o wampirach. Nie wiem, może dyskutujesz z moim alter ego w innych wymiarach, albo jeszcze z kilkoma osobami i ci się trochę coś po-ebało. Sorry nie mój problem.

Co do przekazu wizualnego umiem go docenić jak to co było np pokazane w Requiem dla Snu albo chociażby tańcząca na wietrze torebka w American Beauty. Tutaj nic mnie tak nie urzekło, ani nie przykuło uwagi. Chcesz, to się zachwycaj chmurką o zachodzie.

Jeśli chodzi o moją religijność znowu pudło. :D No nic. Nie chce mi się więcej czytać co to niby pomyślałem, albo co nawet napisałem według ciebie. Lubię fantastykę, ale w komentarzach nie cierpię jak ktoś przekręca to co mówię.

Nie zamierzam poświęcać więcej czasu na komentowanie tego głupiego serialu, ani tego co tam sobie uwidzisz, bo już będzie z godzinę mojego życia spędzonego w tym wątku. A to jest bez sensu.

Pozdrawiam i miłego ponownego seansu co byś jeszcze raz mogła się upajać widokami i fałszywą interpretacją Biblii.

Z pewnością masz coś z "postrzeleńca", przyznaję ;) Jeśli to targowisko, to ja korzystałam z komputera jeszcze zanim internet powstał. A trolling nie polega na podawaniu argumentacji niezgodnej z twoją, tylko na rzuceniu hasła w celu wywołania gó*no burzy. Ja tu takiego zjawiska nie widzę, za to widzę osobę, która posługuje się modnym hasełkiem w celu obrażenia rozmówcy. Cytując "klasyka": "zdyskredytowaniu" ;) Więc tak, posługujesz się błędnie obraźliwym określeniem, bo co? Brak ci argumentacji?Fantastyka bazuje na fikcji, tak jak cała twórczość ;) Wszystko co wymyślisz jest fikcyjne, nawet dramat rodzinny, jak sobie zmyślisz historię to jest fikcyjna, nie oznacza, że jest gatunkiem fantazy...tu się pogrążyłeś i pokazałeś, że nie rozumiesz pojęć, które piszesz...To wiązanie z wampirami ci nie leży, pokazanie w filmie interpretacji Biblii pod wampirów ci nie leży, ale ty nie pisałeś nic o tym, że w filmie wiążą Biblię z wampirami...chyba faktycznie masz jakieś alter ego, które ci podkłada kłody pod nogi i robi z ciebie głupka. Wyjaśnij to sobie z nim, bo cytując "klasyka": "Coś co się po-ebało. Sorry, nie mój problem" ;)Jest coś takiego jak wschód słońca. Nie uwierzysz, jest przeciwieństwem zachodu, a w filmie nie pokazali zachody słońca, tylko wdchody, bo wschody słońca mają znaczenie w religiach. Dlatego muzułmanie modlą się w kierunku wschodzącego słońca... Już zostało ustalone, że musisz mieć coś czadowego, żeby to docenić. Prosty, piękny widok cię nie rusza...co innego statki kosmiczne i wiecznie zielona Nowa Zelandia...musi być z fajerkiem. Ustaliliśmy też, że nie musi ci się podobać widok, ale nie zaprzeczysz, że jego realizacja jest piękna...Sam przekręcasz to, co mówisz, albo piszesz bez logiki wypowiedzi. Nie wiem. Już zauważyłam, że oglądasz bez zrozumienia, może tak samo piszesz. Może masz coś innego na myśli, ale nie potrafisz tego wyrazić... Możesz zacząć słownik studiować. Zaczniesz rozrozniac fantastykę od fikcji, bo to dwa różne pojęcia. Dowiesz się co to trolling i poznasz jeszcze więcej fantastycznych słów, które obecnie mają dla ciebie inne znaczenie niż rzeczywiste. Polecam.Nikt cię nie zmusza przecież żeby cokolwiek pisać, sam postanowiłeś wyrwać sobie godzinę z życia by, cytując "klasyka": "trollować" (tak przynajmniej wynika z twojej definicji tego słowa) ;)Również życzę miłego życia i polecam nie oglądać filmów i seriali, które tak ci krew zepsują (to pewnie też się odnosi do wampiryzmu, więc sorry) ;)

Pudło. :)

Niby kończy, niby się żegna, a ostatnie zdanie mieć musi ;)

Zamiast ogarnąć na początku swój błąd i zakończyć dyskusję, choć w tonie jest się przyznać do błędu, to kontynuuje ciągnąc i broniąc tezy, która z góry jest niepoprawna...ale na upartego nie ma rady...zwłaszcza, gdy upartość ta jest wynikiem... głupoty ;)

Dzień dobry ;)

Proszę cię nie obrażaj mnie, jeśli mnie nie znasz. Nie mam ochoty się z Tobą spierać, bo nie mam na to czasu. Jakbym miał klona to bym go posłał do pracy i do opieki nad dziećmi i Ci udowadniał pierdoły co do których się mylisz.

Z tą fikcją i fantazją rzeczywiście podkręciłem, ale daruj sobie wybiegi o słowniku, strzałach w kolano i głupocie rozmówcy. Jeśli w podobny sposób dyskutujesz z innymi to współczuję im takiego rozmówcy. A co do mojej osoby się mylisz i dlatego napisałem pudło. Nie bronię już tu żadnych tez, bo nie mam na to czasu. Co bym nie napisał to zaraz to przekręcisz albo spłycisz, chociaż niewątpliwie umiesz argumentować i masz wiedzę. Tyle że bez przerwy piszesz coś w stylu że "2+2=4, czy nie widzisz tego głupolu, matematyka jest wspaniała" tylko że takie 2+2 nie robi na mnie wrażenia gdy wiem o matematyce dużo więcej i niczego nie dowodzi. Jedyną nowością dla mnie była historia horrorów, których dział dla mnie wpada do fantastyki. I to była jedyna wartość dodana w całych tych twoich wypowiedziach. Nie mam czasu na takie konwersacje. Pozdrawiam.

Tak jesteś zaangażowany w pracę i dzieci, że godzina 10:30 i już ani w pracy, ani z dziećmi ;) ale ostatnie słowo musi być...nie usprawiedliwiaj się pracą i dziećmi, wszyscy je mamy ;) a ty najwyraźniej potrzebę ostatniego zdania przedkładasz nad rodzinę.

Nikt poza tobą nie robi z ciebie głupka, już to napisałam. Nikt nie broni ci się mylić, ale gdy napiszesz głupotę, to po co maniakalnie jej bronisz? Po co wciskasz ludziom ciemnotę i ich obrażasz, bo z braku argumentów nazywałeś mnie "trollem" i infiltrowałeś mi konto. Kto z ciebie robi głupka? Ja? Ja tylko poprosiłam o konkretną, uzasadnioną odpowiedź. Nie ja cię spłycam i tworzę powierzchownym. Sam to robisz pisząc, że wyspa jest brzydka i ty byś na niej nie zamieszkał, gdy mowa o kadrach filmowych. Uwierz mi na pustyni z Diuny też byś nie zamieszkał ;) Jak więc traktować cię poważnie? Skoro sam się ośmieszasz? Nie wiem, może po prostu nie potrafisz się wysłowić i stąd błędny odbiór twojej osoby, ale tu odsyłam do pracy ze słownikiem i nie jest to żadna ujma, bo człowiek powinien uczyć się całe życie.

Horror zalicza się do fantastyki tylko wtedy, gdy jest hybrydą tych dwóch gatunków. Np. horror o alchemiku, który ożywia zmarłą żonę za pomocą magii , a ta musi pić ludzką krew by jej ciało się regenerowało można podciągnąć pod obydwa gatunki, ale to, że coś jest połączeniem dwóch gatunków nie oznacza, że każdy horror jest fantastyką lub że każda książka fantazy jest horrorem.

Kiedy przestaniesz odpowiadać sobie teorie i wyobrażać po swojemu świat? Wiesz co to praca zdalna z domu? Poszukaj, może cię olśni co do mojego zajmowania się rodziną. Właśnie dlatego jesteś dla mnie trollem bo wrzucasz takie teksty przekręcając to co napiszę i dorabiając swoje teorie żeby tylko dowalić rozmówcy. Trollizm pełną gębą. Pomimo że 50% tego co piszesz jest prawdą, ale nie mam już ochoty prostować twoich wypowiedzi, bo sobie coś ubzduralaś na mój temat. A konto sprawdziłem żeby coś potwierdzić. Każdy może to zrobić i się tak o to nie rzucaj jakbym ci zajrzał do przebieralni.

Praca zdalna nie upoważnia cię do siedzenia na portalach filmowych, społecznościowych itp. Z domu też można zaniedbywać obowiązki w pracy ;) Nasz jakieś dziwne wyobrażenie o świecie... Właśnie takie płytkie i prostolinijne, a potem czepiasz się, że ktoś uznał z twoich wypowiedzi, że są płytkie i prostolinijne, bo "cię nie znam". Owszem, nie znam cię. Wiem tylko tyle ile sam mi serwujesz i pokazujesz, a pokazujesz płytkość i prostolinijność. Jak już napisałam, popracuj nad wypowiedzią, aby były klarowniejsze i mądrzejsze, nadrób braki w słownictwie. Wtedy będziesz traktowany poważniej i z większym szacunkiem ;)

Zaglądanie komuś w konto jest po prostu głupie, a to że tego nie rozumiesz jest dość tunelowe. Świadczy o twojej frustracji moją osobą, zupełnie niepotrzebną, a to zaś świadczy, że moje słowa brałeś bardzo personalnie, co zaś zaprzecza twierdzeniu, że się mylę na twój temat. Możesz mówić "pudło", ale twoje czyny świadczą o "10".

Dalej nie rozumiesz pojęcia trollowania ;) Jak napisałam, człowiek uczy się całe życie, więc lepiej późno niż wcale.

Na koniec, rozumiem, że masz potrzebę posiadania ostatniego słowa, ale pożegnałeś się już... twoje ciągle podtrzymywanie tematu świadczy o twojej niekonsekwencji, którą co prawda już dawno wychwyciłam z twoich wypowiedzi, które były jak w kalejdoskopie, ale... pracuj nad sobą, to kwestia szacunku do samego siebie.

Jasne proszę Pani. Nie będę tracił czasu na wyprowadzanie z błędu. Pozdrawiam.

I wciąż uparcie musi mieć ostatnie zdanie, choć to już przybiera formę samo upokarzania się...

Przeczytaj sobie teraz całą konwersację i dokonaj samooceny droga Pani. Kto tu kogo usiłuje upokorzyć i jak się zachowuje. Jak Pani chce, mogę Pani to wypominać do końca września jako moje ostatnie słowo. Później na pewno nie będę miał czasu. ;)

Nie czytałem wszystkich komentarzy ale po ilości i twoim zawzięciu stwierdzam, że masz ładny bałagan pod czapką. A swoją drogą, serial na solidna siódemkę.

Dziękuję za kolejną psychologiczną zapewne celną ocenę. :) A może długość konwersacji nie zależy tylko ode mnie? A może zależy też od używanych argumentów? Chociaż pewnie nie. No najwidoczniej nie mam tutaj co polemizować z psychologami. Mea culpa.

Już nie miałeś mieć czasu ;) przecież praca i dzieci ci go pochłonęły... Jak napisałam, sam się kompromitujesz wypowiedziami.

Jednakże widzę, że ta "rozmowa" sprawiła, że serial dostał oczko w górę ;) jeszcze chwila i będziesz oglądał go drugi raz z pasją xD

Oj ty trollico. Znowu przekręcasz co napisałem? Nie mam czasu tu siedzieć i komentować twoich wypocin. Na krótką piłkę wskoczę.

A oczka w górę nie zauważyłaś na samym początku konwersacji, gdy już miałem serial za sobą. Reżyser chociaż zakończył tę farsę przyzwoicie. Na pewno nie zetknę do tego serialu ponownie.

Oceniłeś serial na 3, gdy zadałam ci pytaniem, dwa dni później jest 4 ;) coś to znaczy xd

Bardziej trollujesz ten temat ode mnie, bo nic nie wnoszą poza chęcią zwyzywana mnie i upokorzenia. A ja się z ciebie już tylko śmieję, bo jak lubisz się upokarzać, to droga wolna ;)

Twój bezcenny czas i twoje wielkie zaangażowanie w rodzinę już pokazałeś. Od dwóch dni nie masz czasu, jesteś męczony, nie masz ochoty, jesteś zajęty rodziną, pracą, masz lepsze rzeczy do robienia...a jednak piszesz, piszesz i piszesz...mimo że już dawno się pożegnałeś. Jesteś niezwykle konsrkwentny ;) ale nie w tym, w czym trzeba... i ewidentnie nudzi ci się w życiu xd

Minutę od czasu do czasu mogę poświęcić na podpisanie głupot specjalnie dla Ciebie. A ty widzę bawisz się już teraz w ocenianie mojego zaangażowanie w opiekę nad rodziną. Ambitnie. Często oceniasz ludzi nie mając o nich bladego pojęcia?

Jak napisałam, czego dalej nie zrozumiałeś, wiem tylko tyle ile sam napiszesz, a piszesz, że "nie masz czasu na pisanie głupot, bo masz żonę, pracę i dzieci" i ciągle piszesz głupoty... więc? Jak to rozumieć? Wniosku wysuwają się same... A więc tak, masz żonę, pracę i dzieci i masz czas na marnowanie czasu...nie traktuj więc następnym razem rozmówcy z wyższością, bo pracę, rodzinę i dzieci mają praktycznie wszyscy. Praktycznie wszyscy pamiętamy czasy przed erą internetu i nie oznacza to twojej dojrzałości i dorosłości...nie twórz z rodziny pretekstu w takich rozmowach, to nikt nie ocenił twojego zachowania względem nich...proste?

Jak chcesz zrobić coś specjalnie dla mnie. To otwórz słownik i się ucz nowych słów, byś nie pisał głupot. Poczytaj czasem mądrą książkę, obejrzyj program dokumentalny. Stań się mądrzejszą wersją siebie. Nie tak płytką i powierzchowną, jak obecnie się prezentujesz. Specjalnie dla mnie, możesz przestać się ośmieszać i pisać głupoty na internecie, bo póki co jedyną osobą, która dyskutuje tu, tylko po to by być złośliwym, mieć ostatnie zdanie i nie szanuje siebie (trolluje) jesteś tylko ty. Zrób coś dla siebie, nie rób nic dla mnie ;)

Dobrze. Sajonara.

Bye...

Wyrazy uznania za tę cierpliwą rozmowę z kimś, kto choć nie wie o czym pisze to wydaje mu się, że jest specjalistą w dziedzinie. Ale z gołębiem nie gra się w szachy, szkoda czasu.

Nie oceniał bym tak ostro, ale łatwo nie było. Dziękuję.

>spośród wszystkich książek mojego męża, która 95% stanowi fantastyka i jest to pokaźną biblioteka to tylko Sapkowski zawiera ten motyw, który opiera postacje na mitologii, a nie fantazji, więc jest fantastyką z elementami mitologii rosyjskiej<

Daj spokój, nie pisz o czymś, o czym zielonego pojęcia nie masz...

Dziękuję, że podzieliłeś się jakże obfitą wiedzą ;)

Hej, chciałem coś sprostować. Ksiązķi czy na czym tam ten serial jest zbudowany nie czytałem i szczerze mówiąc byłem do tematyki wampirów sceptycznie nastawiony i ogólnie do Skinga. Jednak interesowałem się swego czasu mocno tematyką chrześcijaństwa i musze przyznać ze ten serial chociaż został mi ostatni odcinek rozwala system właśnid wykorzystując wampira żeby opisać nature nie wiary a kultu i religii a szczególnie obrzydliwej natury religii katolickiej. Tutaj nie ma przypafkowych postaci. Zobacz kto jest oporny i pozostaje trzezwy. Facet ktory zadaje pytania i nie traktuje ksiedza jak boga. On pomaga przejzec innym na oczy. Dodatkowo jest to forma chrzescijanskiej milosci, on oddaje swoje zycie jako swiadectwo , robi to z miłości. Serial poprostu tryska metaforami i porównaniami ale zeby to zobaczy musisz siedziec glebiej w poznaniu tego czym jest religia postchrzesnijanska powykrzywiana przez sobory, przesiaknieta pogaństwem na wskroś , własnie dopasowujaca się do wlasnych potrzeb, naginajaca prawde i budujaca falszywe dogmaty. Kult zła, i ślepej wiary. To pokazuje ten serial. Nie wampiry i bestiez tylko wciagajacy i oplatajacy swoimi mackami kult. Pozdrawiam

Spoko rozumiem. Jak ktoś podchodzi na poważnie do religii to może go to fascynować. Ja do tego serialu nie wrócę i nie będę się ponownie nad nim zastanawiał. Dziękuję i pozdrawiam.

Chciałem tylko powiedzieć, że pierwszy raz widzę jak ktoś na filmwebie tak prosto, dosłownie i merytorycznie przedstawił to czemu mu się dany tytuł nie podobał (szacun). A z drugiej strony ktoś dalej dyskutuje o twojej opinii XD jak śmiesz, że ci sie nie podoba!!11!1 XD. Wracając. "Ale żeby konfrontować to z katolicyzmem i pobożną wioską w Północnej Ameryce... To już jest dla mnie kicz. " Dla mnie ta interpretacja katoli, że wampir to aniło było czymś baardzo ciekawym i przede wszystkim nowym, a nawet sensownym :D. A dla czego dla ciebie kicz? Jeśli wgl jeszcze ten serial pamiętasz. Może znasz lepsze/podobne? Pozdro.

poczytaj trochę Kinga. Klimat, który często pojawia się w jego książkach (zwłaszcza w Miasteczku Salem) przecież WYLEWA się z ekranu, od początku - do końca. Tak więc ten serial pod tym względem MIAŻDŻY system. Z resztą jest to zdecdowanei najlepsza produkcja Pana Flanagana.Piękna sprawa.