Tyle czekania na odcinek, żeby zobaczyć co będzie z Pawłem i Asią, a tu nic. Swoją drogą te zwiastuny świetnie montują ;) co do odcinka to scena w sądzie była świetna :D Generalnie nasuwa mi się jedna myśl: Moim zdaniem, mając na myśli tytuły prasowe (Marcin i Paweł w trójkącie z Sylwią) to nie chodzi o taki typowy trójkąt. Po dzisiejszym odcinku wydaje mi się, że Paweł będzie "napuszczał" na Marcina Sylwię, żeby zapomniał o Idze, a Marcin będzię ją "napuszczał" na Pawła, żeby dał spokój Asi. Dlatego Paweł wstawił się za Sylwią po tym co było w sądzie, żeby trzymać Sylwię blisko Marcina. Ale i tak muszę napisać, że w gruncie rzeczy pod względem relacji Paweł - Asia to był smutny odcinek jak dla mnie :( Zwłaszcza jak Paweł nie odebrał od niej telefonu, a później nagrał jej się i powiedział, że jej dziękuję za to co zobaczył :( ale może po tym co Sylwia powiedziała przy Asi (o znudzonych żonach) Asia w końcu zadecyduje co dalej. Może zrozumie, że rani zarówno Adama jak i Pawła.
No i proszę: za nami już 4 odcinki szóstej serii, a przed nami jeszcze całe mnóstwo zagwostek. Trwaj chwilo, trwaj... ;-)))
Zastanawia mnie dlaczego Asia jest nadal z Adamem, chciała rozwodu i nie kocha Adama. Tak nagle jej się odwidziało? Czy dlatego, że Adam nie wyjechał?
Zwodzi Adama, a Paswła łudzi tylko.
Tak właściwie to samą siebie oszukuje.
Stoi w rozkroku między Adamem i Pawłem, ale chyba obu nie kocha, chce być przez nich kochana, adorowana i podziwiana.
Nic nie zyskuje, ale też nic nie traci.
Asia wie lepiej czego nie chce, niż czego chce.
Wydaje mi się, że Asia kocha tylko siebie i swoje wyobrażenie o sobie.
Może to Marcin właśnie Asię "brutalnie" wyprowadzi z jej bajki?
Może to Marcin sprowadzi ją na ziemię?
Może to Adam, podbije Marcinowi oko, gdy zobaczy Asię zapłakaną po rozmowie z nim?
Asia jest nadal z Adamem, ponieważ nie chcę być sama. Teraz myśli sobie, że Adam będzie skakał wokół niej, latał za nią i adorował byleby tylko ją odzyskać, a ona lubi takie sytuacje. Ale niestety, Adam nie widzi tego co się naprawdę dzieje z jego żoną.
Właściwie to Aśka zwodzi obu panów, nie jest pewna swoich uczuć i tylko tak się miota pomiędzy nimi nie zwracając uwagi na ich uczucia. Mam nadzieje, że takie czekanie, aż zdecyduje w końcu im się sprzykrzy i dadzą sobie spokój. I może taka sytuacja ją sprowadzi na ziemię. To by było twarde lądowanie!
Aśka chcę być tak adorowana, kochana i podziwiana bo chcę wypełnić pustkę po matce. Właściwie to nie jestem pewna czy ona w ogóle jest zdolna do jakiejkolwiek miłości. Niektórzy uważają, że może dziecko pomogłoby się jej "odmrozić", a jeśli nie?? To co wtedy???
Wydaje mi się scenarzystki próbują nas wyprowadzić w pole.
Za bardzo skupiają naszą uwagę na dekoltach(zbyt głębokie i za bardzo eksponowane szczególnie w pracy) Sylwi i jej relacji(coraz bliższej) z Marcinem, oraz na "romansie"(już prawie) Asi i Pawła.
Bomba wybuchnie pewnie w pobliżu Marcina(bo Igi nie ma więc jemu musi się coś przydarzyć) i zostanie mu podrzucone jakieś "kukułcze jajo" i jak Iga wróci to się znowu pokłócą.
Na razie jest nijak, bo może wydarzyć się wszystko w najmniej odpowiednim momencie i to będzie jakaś petarda, albo kolejny niewypał.
Może Marcin zawali jedną lub dwie sprawy przez Sylwię, bo tak bardzo będzie mu "pomagać". Wtedy do akcji wkroczy Marek ku zadowoleniu Pawła, który będzie tym razem zazdrosny o Sylwię, bo Adam z Asią wyjadą (by się odseparować od Pawła)do Barcelony odnaleźć swoją miłość, lub do Paryża na zakupy!
Może się zdarzyć że Sylwia odwiezie nieprzytomnego Marcina po wspólnych negocjacjach do domu i podbije mu oko, bo Marcin pomyli ją z Igą, potem nie będzie ich odwiedzać by Marcin spokojnie doszedł do siebie( tak było na tym skrawku scenariusza). Czyli i tak Marcin zawali, bo Igi nie ma a Sylwia ją chwilowo zastępuje.
Czyli wszystko tak jak w 4 i 5 serii, mocno sugerowana zdrada i romans, a potem się okaże że wcale tak nie było!
Taka seria na przeczekanie.
Iga (JK) wróci to będzie kolejna seria z przeszkodami, ale już rodziny Kaszubów. Albo Iga wróci i serial się szczęśliwie zakończy, bo wiadomo że I&M już wszystkie kataklizmy przetrzymali, więc na pewno będą "żyli długo i szczęśliwie"!
Uważasz, że scenariusz jest aż tak przewidywalny?
Marcin taki idealny facet, który jest tak kulturalny, że nie potrafi nikomu odmówić pomocy i pozwala się wszystkim wykorzystywać. Sam sobie bez Igi ze wszystkim poradzi, Igi nie zdradzi, choć mógłby i to nie raz.
Z Igą tak bardzo się kochają pomimo rozłąki i odległości. Jak Iga wróci "dokształcona" to będzie żoną przy mężu robiącą karierę. Wszystkim bohaterom serialu też wszystko się wreszcie poukłada.
Możliwe, badzo to optymistyczne i mi się podoba!
Niestety wszystko zależy czy Joanna Kulig wróci "na stałe" do serialu, bo jej kolejne zniknięcia niestety nie będą świadczyły o wielkiej miłości do Marcina, tylko o ucieczce przed nim.
Wątek jest coraz słabszy, a relacja I&M również słaba i nadwyrężona problemami w 4 i 5 serii, a teraz jeszcze doszła rozłąka.
Chciałabym aby scenarzystki mnie zaskoczyły, ale czymś naprawdę pozytywnym, nie tylko reanimowały stare wątki przypisujac je w tej serii innym bohaterom.
Sylwia i te dekolty, oraz pozowanie na Igę to za mało, nawet sama Iga już nie przypomina Igi, jest taka nijaka i bezbarwna.
Może będzie tak jak napisałam, a może nie! Nie sądzę by scenarzystki zmianiły front i doprowadziły do rozstania I&M. Marcin się wreszczie wyszaleje, Iga zrobi karierę i po jakimś czasie się gdzieś spotkają.
Już będą na Amen pewni że jednak nie potrafią bez siebie i problemów żyć!
Dla mnie to byłby strzał w drugą stopę, po tym nieszczęsnym nie-ślubie.
Nie sądzę też, że nam pokażą szczęście I&M, raczej optymistycznie zakończą serial. My się tylko będziemy domyślać jak I&M żyli długo i szczęśliwie.