Coraz słabiej niestety się robi. Z lekka prostackie myki budujące napięcie. Bardzo w stylu S. Kinga.
niestety tak, szkoda ze Bateman nie rezyserowal calej serii bo pierwsze dwa odcinku mu wyszly swietnie, kazdy kolejny to przecietniactwo, a 8 byl juz totalnie przegadany, przymulony i bezcelowy
Nie czytałem książki ale wydaje mi się, że z tej mąki nawet najlepszy piekarz nie upiekłby nic lepszego. Zamiast jakiegokolwiek dreszczyka emocji, strachu, grozy jest uczucie zażenowania. Odcinek 8 równie dobrze mógłby nie powstać, tyle wnosi do całej fabuły. Król jest nagi.
Całkowicie się zgadzam, może finał wynagrodzi ostatnie odcinki, bo zrobili z nich takie flaki z olejem/