I zapowiedź :)
http://www.youtube.com/watch?v=EtBxya0SLZ0

Ja myślałam, że to będzie zwykły dobry serial, który obejrzę, ze względu na Aidana, wiedziałam, że mi się spodoba, bo lubię takie kostiumowe, ale co tutaj się dzieje! Z każdym odcinkiem jest coraz ciekawiej, to tak się da? :P

Ten "stary" Poldark, z lat siedemdziesiątych (?) był chyba tak popularny, jak u nas swego czasu Niewolnica Isaura. Kompletne szaleństwo. Aha, czytałam opisy odcinków, nasz nowy Poldark już się sporo różni, podobno jest bardziej wierny powieściom, ale nie mogę tego stwierdzić sama, na razie nie. Nie wiem jednak, czy nie sięgnę i po książki.

Ja miałam tak samo, zaczęłam Poldarka oglądać ze względu na Aidana (piękny jest tu), ale seriale kostiumowe od BBC zawsze są perfekcyjne, także zaskoczona nie jestem. Takie seriale uwielbiam, kostiumowe, z ciekawą akcją i z świetnymi aktorami.
Tak, podobno starego Poldarka oglądało średnio 10 mln widzów. Nowy Poldark też ma ładną frekwencję, także możemy liczyć na kolejne sezony.

Mnie również Aidan naprowadził na ten serial, ale zakochałam się w muzyce, krajobrazie no i niesfornych lokach Demelzy. Boje się jednak że z każdym odcinkiem będzie się więcej złego działo, a nie ukrywam że lubie jak główni bohaterowie pokonują koleje losu zwycięsko. Mam obawy też czy nie zrobią z tego tasiemca z rozciągniętymi dialogami i slow motion by zapełnic 55min odinka.

Jeden odcinek to średnio 1/4 książki, czyli około 100 stron, więc jest z czego korzystać i nie trzeba nic na siłę rozciągać ;) Pewnie nawet brakuje czasu antenowego, żeby wszystkie wątki nakręcić.

A chwile bez akcji i dialogów, z pięknymi krajobrazami i cudowną muzyką dodają temu serialowi uroku :)

zgadzam się, zdjęcia są obłędne!

Uff... nie przegrał kopalni w karty :D co za ulga! Z odcinka na odcinek robi się coraz ciekawiej. George smali cholewki do Elizabeth, ta "aktoreczka" do dr Dwighta uderza. Demelza rządzi, wspaniała ta jej postać i świetnie zagrana, no i Ross... ach... Ross :D

No już się bałam takiego mrocznego Rossa, a on od początku wiedział, że przeciwnik oszukuje :) "Aktoreczka" za późno poznała doktora, to teraz powinna zajmować się mężem a nie :P

Mam przeczucie, że z tego "zajmowania się" doktorem, to wynikną niezłe problemy. Z Geirgem i Elizabeth też chyba coś będzie, ale nie będę spoilerować, bo chyba kiedyś czytałam opis odcinków starego Poldarka. Poza tym, może być przecież jakoś inaczej, już teraz są różnice.

Między jednym serialem a drugim będą spore różnice. Ten pierwszy nie był zbyt wierny książkom, odciął się od niego nawet sam autor. Zdaje się, że poszło o postać Demelzy, którą serialowi twórcy przedstawili jako dość rozpustną. Natomiast z tego, co się orientuję ten nowy serial dużo bardziej odzwierciedla książki. Teraz mamy już drugą powieść na tapecie, pt. "Demelza" a wszystkich jest bodajże 12, czyli jak będą się trzymać schematu 1 sezonu, w sumie powinno być ich 6.

To już wiem, książek co prawda nie czytałam, ale Turner w jakimś wywiadzie chyba wspominał, że ten nowy serial będzie bardzo wierny powieściom. I faktycznie, już po pierwszych dwóch odcinkach było sporo wątków inaczej nieco poprowadzonych (chociaż efekt "końcowy", jeśli można tak powiedzieć - podobny). W nowym Poldarku Demelza jest świetna.

O rany, jak ja napisałam "George" wczoraj rano. Chyba nie powinnam nic pisać przed drugą kawą.

Turner też nie czytał:D. W sumie dla mnie zdjęcia są tak piękne i muzyka tak fantastyczna, że fabularnie nie nie musi być szałowo. Może troszkę za szybko to się wszystko dzieje, sceny są jakby poucinane, przeskoki są ogromne, szczególnie widać to w 5 odcinku.
No i masz rację, główne wątki i losy postaci nie były zmienione w starej wersji i nie będą na pewno i tutaj.

W samej pierwszej książce ("Ross Poldark") jest dziura długości dwóch lat, więc nic dziwnego, że w serialu niektóre wątki są przyspieszone, a między odcinkami czasem jest różnica 9 miesięcy ;P

nie nie. Chodzi mi bardziej o to, ze w jednej scenie cos sie dzieje, zostaje szybko skonczona i w drugiej juz konsekwencje wszystkiego i trzeba sie domyslac, ze juz po wszystkim:)

Po pierwsze- troche chamski spojler ze ślubem Elizabeth i Georga. Wyobraź sobie, ze nie wszyscy to wiedzieli. A dwa...Judasz? Daleko posunięte i nieśmieszne? Nie przesadzasz?

Zabawne jest nazywanie spoilerem to co znalazło się zarówno w powieści na kanwach której zrealizowano ten serial, jak i serialu z lat 70., niezłe tam spoilery walnął Winston Graham, omijajcie te książki z daleka!

Po prostu zdawało mi się to błędem realizacyjnym, sytuacja w stylu gdy Twój mąż ma na imię załóżmy Łukasz, przytula Cię zachodząc ukradkiem z tyłu i całuje w szyję i po policzkach a Ty nie widząc, czy to on czy nie krzyczysz "JUDAS!!!" - więc nie wiem pewnie zależy to od poczucia humoru, mi się to nie zdało ani trochę zabawne i pomyślałam, że to chyba jakiś mały błąd, a jeśli nie to z mojej perspektywy średnio udany i trochę "spalony" żart.

Nazwała go tak, bo ją przestraszył. Judasz jako ktoś podstępny po prostu, działający ukradkiem. Po prostu.

Co do spojleru - wydaje mi się, że cała masa osób nie znała tej sagi oraz starej wersji serialu. Nie wszyscy namiętnie szukają informacji na temat przyszłych wydarzeń. Tak naprawdę ciężko znaleźć jakieś streszczenia a na Wiki jest opisane wszystko bardzo oględnie, więc jeśli ktoś informacji na temat fabuły nie szuka, to ich po prostu nie znajdzie. A Ty wyskakujesz z takim potężnym newsem jakby nigdy nic.

Judas to też imię ich służącego, tego z popsutymi zębami.

O masz...Ty tak na serio? Przeciez on ma na imie Jud. Judas tutaj sie odnosi do zdrajcy Jezusa a nie jakiegos sluzacego...

Serio, przeglądnęłam przed chwilą dla pewności wszystkie sceny z tym panem gdzie zwracają się do niego po imieniu - "Judas", po krótkim researchu "Judd" to zdrobnienie od imienia "Judas".

Judd
The surname Judd is an English derivation of the Hebrew name Judah the 4th son of Jacob. It is also linked to Jude the writer of the Epistle of Jude and brother of James. Sir Andrew Judd was the Lord Mayor of London around 1550.
Judah,Jude,Judde,Judd. Sir Andrew Judd, alderman and lord mayor of London in 1551-8, was buried at the church of St. Helen's in Bishopsgate Ward, London. Sir Andrew had his house near Leadenhall Street in Broad Street Ward.
by Michael G. Judd, Ph.D., M.P.A., PMP June 03, 2004

Poza tym zdawało mi się, że kilkakrotnie oprócz tego "Judd" zwracano się do niego też per Judas/Judah i nadal nie rozumiem tej reakcji Demelzy, nawet jeśli było to tym czym sugerujesz to odtwarzając jeszcze raz tą scenę w dalszym ciągu jej zawołanie nie zdawało mi się krzykiem osoby przestraszonej/zaskoczonej, a raczej krzykiem zadowolenia, równie dobrze mogłaby krzyknąć po prostu "Ross", no chyba że zaklina się na Judasza by aż tak nie grzeszyć, tak czy siak bardzo pokrętne jest to myślenie.

No to było takie droczenie wg mnie. On ją próbuje przestraszyć, ona cieszy się jak zakochany podlotek i nazywa go pokrętnie Judaszem, bo miał "niecne" zamiary. Ja to tak widzę i ani Ty nie przekonasz mnie, ze coś innego tam było ani ja Ciebie, ze czegoś nie było. Także zgodnie z zasadą agree to disagree, zakańczam naszą debatę, przynajmniej na ten temat,

Można debatę wznowić, gdyż Demelza używała tego powiedzonka również w dalszych odcinkach i nie było ono związane z Judem a raczej z Judaszem, czyli podstępnym zdrajcą.

Niektórzy jak się przestraszą mówią "Jezus" a Demelza mówi "Judasz". Ja to tak rozumiem :)

No właśnie. Takie ma powiedzonko.

Zgadzam się z tym, że spoiler był chamski.
A co do odcinka to czy dziecko Jimma nie było urodzone wcześniej niż dziecko Elisabeth?

Urodziło się jeszcze przed ślubem głównych bohaterów.
A odnośnie tego odcinka, bardzo stresująca scena z tą grą w karty. Za każdą jego przegraną mówiłam sobie w myślach przegra czy wygra, wygra czy przegra; no teraz musi wygrać. Stres jak nie wiem. A zastanawiam się czy odzyskał naszyjnik Demelzy, bo ten oszust chyba do kieszeni go schował.

Własnie też się nad tym zastanawiałam :)

A co do dziecka Jimiego, to dziwne jest to, że jest tyle starsze od dziecka Demelzy a pokazują je jakby były w podobnym wieku :)

Trochę za małe to dziecko Jinny ;P W książce zanim Jim poszedł do więzienia, para miała trójkę dzieci, a najmłodsze miało 9 miesięcy w dniu narodzin Julii Poldark.

Zgadzam się, chamski spojler, bo ja nie czytałam książki, ani nawet nie wiedziałam, że powstał już wcześniej inny serial Poldark. Anyway rezygnuję z forum, bo nie chcę ryzykować kolejnych spojlerów.