Właściwie to sam się dziwię, że się jeszcze dziwię.
w każdym serialu musi być czarnoskóry, gej, lesbijka i nawet trans... nie mówię że to coś złego, ale widać że na siłę wszędzię chcą być poprawni politycznie.
Człowiek który nie na żadnych uprzedzeń, nawet o takich rzeczach nie myśli. Tak jak w prawdziwym życiu są geje, czarnoskórzy itp, tak samo jest w serialach. A nie, że tylko obraz świata dla rasistów i homofobów. To nie poprawność polityczna a ignorowanie uprzedzeń. Mnie samemu ciężko się ogląda w filmie np jak dwóch facetów się całuje, ale to też jest element świata więc nie robię z tego powodu afery.
Chyba nie zrozumiałeś o co chodzi we wpisie. To serial oparty na literaturze więc trudno nie zwrócić uwagi, że główną bohaterkę zrobiono czarnoskórą więc podchodzi to pod poprawność polityczna.Na niektórych wydaniach książki jest nawet twarz dziewczynki co może niektórym stworzyło wyobrażenie postaci. Ciekawe czy doczekam, że Jezusa zagra murzyn :D
Autor pierwszego wpisu nie napisał jaki kolor skóry ma autorka powieści. Ja książki nie czytałem. Jeśli w książce jest jasno napisane, że bohaterka jest np. biała to ok, rozumiem zdziwienie. Pytanie też, co autor komentarza miał na myśli :).
Ale ostatnio dość często czytam komentarze dotyczące koloru skóry bohaterów, albo że biała kobieta jest z czarnym facetem, albo o pojawiających się postaciach o orientacji homoseksualnej. Wg mnie to śmierdzi uprzedzeniami. Normalni ludzie na takie sprawy nie zwracają uwagi.
Normalnie ludzie nie zwracają uwagi na takie rzeczy, dopóki nie zaczynają zauważać, że ktoś im takie rzeczy wciska na siłę. Póki jest to normalny element rzeczywistości, to faktycznie nikt nie zwraca na to uwagi. Ale jeśli czytasz jakąś książkę, jest sobie tam bohaterką biała kobieta, później się dowiadujesz, że powstanie ekranizacja tej książki i nagle w filmie widzisz, że główna bohaterka jest nagle czarnoskóra. Czy nie jest to wymuszenie? Nachalna próba wpajania nam tej różnorodności? Czy to jest naturalne? To przewartościujmy całą naszą literaturą w takim razie. Może Wiedźmina w grach zmieńmy na czarnoskórego, albo jakiegoś Azjatę, żeby było bardziej światowo? Ludzie głupi nie są i nie znoszą, kiedy im się coś narzuca, a to jest właśnie narzucanie na siłę światopoglądu, które słusznie budzi sprzeciw. Jeśli coś się nie dzieje naturalnie, to znaczy, że chyba coś jest nie tak prawda?
Nie wiem jaki kolor skóry miała bohaterka Przejścia. Ale serio to tak bardzo wpływa na akcję filmu czy serialu? Oglądam serial i póki co, w żaden sposób. Jak dla mnie, to nawet wiedźmina mógłby grać nawet ktoś o np. azjackich rysach twarzy (ciemnoskóry nie, bo śmiesznie by wyglądał z białymi włosami). To nie wpływa na akcję, nie zmienia sensu historii. Akcja sagi Sapkowskiego dzieje się w wymyślonym świecie, tam również mogłyby się pojawiać osoby o innym kolorze skóry. Mnie takie rzeczy nie ruszają. Tak sobie twórcy wymyślili i już. Póki to nie zmienia sensu powieści/filmu/opowiadania/serialu - to jest ok.
I jeszcze jedno. Komentowałem tę wypowiedź: "w każdym serialu musi być czarnoskóry, gej, lesbijka i nawet trans... nie mówię że to coś złego, ale widać że na siłę wszędzię chcą być poprawni politycznie."
Nie jest to wyraz oburzenia na zmiany względem książki, a jednoznaczne ogólne pieprzenie o "poprawności politycznej" - czyli uprzedzenia :).
No tak. Mnie też nie obchodzi czy w filmach, serialach ktoś jest czarny itd. ale coś jest nie halo gdy grzebie się w ten sposób w adaptacji ksiązki. Chcesz czy nie jest tak, że jeszcze w XX wieku nie było, że ktoś wypominał murzynów, gejów, lesbijki w filmach, serialach bo pokazywano ich stosunkowo rzadko, a połowę homoseksualnej normy wyrabiał sam Almodovar hehe . Kilka dni temu się uśmiałem kiedy zobaczyłem na Netflixie kategorię filmów LGBT.
@miarara bo tu nie chodzi o równość, tu chodzi o walke z białym, homoseksualnym mężczyzną. Dlaczego nie wymyślają nowych, ciekawych postaci, które od początku są czarne? Po co, skoro można ukraść białą postać i zrobić na złość białym. Jakoś nie widzę wykorzystywania już istniejących czarnych bohaterów, jedynie co widzę to przerabianie białych bohaterów na czarnych.
+ np. w nowej sabrinie 4 białych facetów to antagoniści którzy są homofobami i rasistami. A i nauczyciel też biały.
Czyli kiedy biały aktor gra postać która w oryginale nie jest białej rasy jest według ciebie w porządku? I myślę, że ktoś w końcu powinien cię uświadomić że Jezus o ciemnym kolorze skóry jest bardziej prawdopodobny niż ten twój błękitnooki biały Jezus.
,,w prawdziwym życiu są geje, czarnoskórzy itp'' Tak, tylko, że tych gejów jest tak mało, że ich nie widać. Ostatnio w filmach geje pojawiają się w ogromnych ilościach i zawsze są ważnymi bohaterami. Jest to trochę sztuczne i na siłę. Tak poza tym ciekaw jestem dlaczego zawsze dają czarnoskórych, a tak mało Azjatów. Chyba dlatego, że czarni jako jedyni płaczą, że nie mają swoich ,,reprezentacji'' w filmach, Azjaci to zlewają. Niestety ale taka to ich wiecznie narzekająca rasa jest.
mało wiesz mordo. pogoogluj sobie co się działo jak czarniejsza wdowia grała w adaptacji mangi czy coś. (nie moje klimaty nazwami nie dysponuje)
w sedno trafił ktoś wyżej. jak ktoś to zlewa to nawet nie widzi kolorów skóry czy orientacji. dopiero jak w środku coś gniecie to się larum podnosi.
i tak, popieram również motyw z 'trudnym oglądaniem.
Panie Krexx, nie widzisz gejów, bo się boją ujawnić w tym homofobicznym kraju. Nawet nie wiesz tego, czy któryś z Twoich znajomych lub jakiś członek rodziny ma orientację homoseksualną. Ostatnie lata to lata emancypacji i walki o równe prawa przez osoby o innej orientacji niż hetero. Tak jak kiedyś była rewolucja seksualna lub wcześniej emancypacja kobiet. W Polsce zmiany społeczne zawsze z opóźnieniem dochodziły. Zresztą, nie rozumiem jak komuś może przeszkadzać gej lub lesbijka w filmie. Albo żale czarnych. Co Cię to obchodzi? To nie ma wpływu na Twoje życie. Wychodzą polskie uprzedzenia.
Panie po co się Pan błaźnisz? Przecież wyraźnie na początku napisałem, że kolor skóry aktora nie ma znaczenia jeśli nie jest to jasno opisane/pokazane w książce/komiksie/pierwowzorze filmowym i jeśli nie ma to wpływu na akcję. Black Panther to nie dotyczy bo kolor ma znaczenie (biały afrykański książę?). Jak jest w książkowym Przejściu, nie wiem. Ale kolor Amy nie ma wpływu na akcję serialu. Czytajcie ze zrozumieniem zamiast kierować się swoją ignorancją.
Ignorancji? Sprawdź najpierw co to słowo oznacza. Zbyt dobitny przykład, może i tak, ale obrazuje poziom myślenia "w jedną stronę"... A dlaczego biały nie mógłby być afrykańskim księciem, bo co? Afrykańczyk może być prezydentem USA, a biały w Afryce jest nikim prawda? To obrazuje dokładnie cały obecny "rasizm", cały świat jest dla wszystkich, ale Afryka tylko dla czarnych? To kto tu jest w końcu rasistą? Fakt, o masowych mordach na białych i chrześcijanach w Afryce się nie mówi, temat tabu... I to ja tu jestem ignorantem?
Po pierwsze: w książce Amy była rasy białej, po drugie: miała 6 lat, po trzecie: Wolgast widział w niej swoją zmarłą córkę dlatego nie chciał, żeby brała udział w eksperymencie. w serialu Amy jest czarna i ma jakieś 10 lat.... trochę to odbiega od wyobrażenia czytelnika. W serialu były czarnoskóre postacie jak np Carter wiec po co takie zmiany?
oczywiście w kościele tez idziecie do księdza z wyrzutami że Chrystus nie powinien byc przedstawiany jako jasnoskóry blondyn z niebieskimi oczętami?
Co za zakłamanie i buta.
Nie słyszałem też żeby Cronin oponował - pewnie sprzedał prawa do ekranizacji i miał gdzieś jakiego koloru bedzie główna bohaterka.. Ale tutaj od razu stado sie rzuciło - bo wam sie wydaje że lepiej wiecie jak byc powinno. A nie jest? O zgrozo! To potwarz, to indoktrynacja, to wciskanie na siłe poprawności politycznej itp. nawiedzone hasła wrzucone wam przez polityków do łbów, żeby ludek miał czym sie zająć i emocjonować i nie widział jakie wałki sami robią. W myśl zasady dziel i rządź.
Z reszta w drugą stronę jest tak samo.
Dla mnie Amy mogłaby by byc niebieska - i tak by to nic nie zmieniło. Serial był taki sobie, momentami niezły, ale ogólnie w przeciwieństwie do ksiązki- to jakoś mnie nie porwał. Brak kontynuacji też o czymś świadczy.
Porównanie z dupy. Jak nie wiadomo o czym pisać, to piszemy o Chrystusie. Jak się robi serial na podstawie książki to wypadałoby to robić porządnie. Autor wymyślił postaci takie, a nie inne więc po co to zmieniać? Jeśli tobie nie przeszkadzają takie rzeczy to równie dobrze zamiast porządnego serialu zadowolisz się trudnymi sprawami na polsacie, ale większość ma jakieś oczekiwania.