... idą mi jak krew z nosa.
Serial stał się nudny, a wątek kazirodczy wygląda koślawo w interpretacji aktorów.
Nie ukrywam, moją największą sympatią cieszył się Juan Borgia - dziwkarz, narkoman i tchórz (przynajmniej jeśli chodzi o wersję serialową). On przynajmniej wprowadzał jakiś chaos swoim nieprzewidywalnym zachowaniem: raz był do rany przyłóż a innym razem zachowywał się jak totalny idiota.
Chyba wszystkie najciekawsze wątki skończyły się na drugim sezonie. Jakoś potyczki na lini Cezar - Katerina Sforca nie iskrzą...
Gdyby chociaż serial trzymał się prawdy historycznej (no, dla wrażliwych, pomińmy kwestię wieku Lukrecji)...
Ja na kolejne odcinki seronu 1-2 czekalam jak diabel na duszę. 3 sezon to jakaś masakra. Rozciąganie na silę niektorych watków, postacie jakby straciły "ogień"... szkoda jednak że HBO zrezygnowało z kolejnych sezonów
Dokładnie... może gdyby twórcy zajęli się bardziej polityką i najazdem innowierców, zamiast bazować na tanie sensacji "z kim Lukrecja teraz pójdzie do łóżka?". Serial został bzdurnie zakończony.
Albo pojawienie się i nagłe zniknięcie malarki/rzeźbiarki - co się stało?
serial zostal właściwie urwany... może gdyby zrobili jeszcze jeden sezon, mogliby to zakończyc jak należy.
Co do Twojego pytania- nie jestem w stanie Ci odpowiedziec, bo dalszych odcinków nie ogladałam już tak uważnie.
Serial miał śwetny potencjał, niestety został on zmarnowany
No z tą malarko/rzeźbiarką jest dokładnie tak jak napisałam - zniknęła i już się nie pojawiła. Nic, zero, null.
ja najbardziej żałuje tego, że skończyli serial na 3 sezonach ... gdyż każdy kto interesuje się rodziną Borgiów, wie tak naprawdę, że najlepsze było dopiero przed nami a postać Cezara dopiero się rozkręcała.
Szkoda :-/
ta rodzina to kawał świetnej historii.
Mnie zaciekawiło po tym serialu pokrewieństwo katarzyny z boną sforzą :)
To samo. Kiedy w 3 sezonie zabrakło Juana a skupiono się na parze Cezar-Luśka odeszła mi ochota do oglądania. Ja cierpliwy człowiek jestem, i lubię kończyć co zaczęłam, ale w przypadku ostatniego sezonu Borgiów odpadłam około 5 odcinka. I nie zdziwiło mnie, że serial został skasowany. Po takiej końcówce 2 sezonu, tak spieprzyć, za przeproszeniem, ten serial, to scenarzyści zasłużyli sobie na kasację.
Serial stracił swój ogień, tempo. Do ulubionych postaci mogę zaliczyć Króla Francji rozkochanego w destrukcji kurdupla czy Księcia Alfonso i jego szalony śmiech :D Genialne postaci, rewelacyjnie zagrane. Marnotrawstwo.
Ale tak to jest jak się idzie na łatwiznę. Jeszcze przed premierą twórcy upierali się, że nie będą pokazywać kazirodczego związku Cezara i Luśki. Ale, pod naciskiem fanów (fanek) zdanie zmienili i to ich zgubiło. Temu nie szkoda mi Borgiów. Juana i tak już nie było, Micheletto coraz mniej, z Ironsem nie wiedzieli co zrobić. Jeśli o mnie chodzi - żadna strata.