Wiesz ,smallville dało nam multum świetnie zrobionych postaci które nadawały pikanterię akcji - epizodyczne jak Adam Knight czy Jason Teague ale też te które zostawały na dłużej albo były od początku -Jimmy,Clark,Ollie,Tess .Lex .Lionel był moją ulubioną postacią (którą dotychczas cytuje bo gada z sensem i mówi mądre rzeczy p . 'Wiedzę zdobywamy poznając odpowiedzi ale dopiero zrozumienie odpowiedzi jest kluczem do mądrości.Ci którzy tego nie rozumieli niszczyli cywilizacje'
Lex i Lionel dawali zawsze do zrozumienia że to co się zaraz stanie nie jest pewne - oni byli pare kroków przed innymi
Postacią którą bardzo lubiłem ( poza Ollie'm ) był też Davis/Doomsday -Świetnie odegrana postać ,jej pojawienie się wiele wniosło do serialu i jej brak wyszedł na minus serialowi

Zgadzam się co do Davisa Bloome'a. Też go polubiłem, aczkolwiek domyślałem się, że zbyt długo nie będzie gościł w serialu.
Te mądrości życiowe i powiedzenia, które przytaczali sobie nawzajem Lex z Lionelem, to było coś wspaniałego. Fakt, że oni korzystali z nich raczej w niecnych celach ale z powodzeniem mogą one się przydać w życiu w różnych sytuacjach. Szkoda, że większości z tych mądrości nie pamiętam.

Więc ci je przytaczam :Oto mądrości Lionela


„Wiesz Helen, czarne wdowy są
niebezpiecznymi drapieżnikami, ale
każdy drapieżnik może stać się
czyjąś ofiarą”.

Gdy jesteś bogaty, nie nazywają Cię
szaleńcem, lecz ekscentrykiem”

Lionel: „Nie winię Cię, że się w to
wplątałeś. Twojej matce trudno jest
się oprzeć. Miałeś zbliżyć się do
Lany i co się stało? Zbytnio oddaliłeś
się od matczynego fartucha."
Jason: „Powinieneś się był dawno
domyślić, że Lana jest jedynie
pionkiem dla mojej matki.”
Lionel: „Pionkiem, to prawda. Ale ty
zakochałeś się w tym pionku. Musi
Cię to dręczyć, że poświęciłeś
uczucie do Lany, w zamian za
matczyne ciepło, bez którego
najwidoczniej nie możesz się obejść.”


Lionel: „Bordeaux 1961. Jestem
zaszczycony.”
Genevieve: „Zakładam, że twoja
wizyta da nam powody do
świętowania?”
Lionel: „Nie wszystkie moje wizyty na
to zasługują?”
Genevieve: „Jedne bardziej niż inne.
Masz coś dla mnie?”
Lionel: „ Z pewnością. Za rozwiązanie
naszego problemu. Rodzicielstwo to
interesujący fenomen, prawda? Czego
byśmy nie zrobili by chronić własne
dzieci. Absolutnie wszystko.”
Genevieve: „Co mi zrobiłeś?”
Lionel: „Wino, które wypiłaś zabije cię
w ciągu kilku minut. Powiedziano mi,
że ból będzie nie do opisania. Może
się zamienimy? Ty mi dasz kamień,
który ukradłaś Bridgette Crosby, a ja
tobie… antidotum. Jeszcze jedno.
Jeśli coś stanie się mojemu synowi to
samo spotka i ciebie. Zrozumiałaś?
Kamień… Gdzie on jest?”


Lionel: „Wpadasz tu. Oskarżasz mnie
o włamanie. Czemu to robisz? To
jakaś gra? Wyszukana dywersja?”
Jason: „Nie odwracaj kota ogonem.”
Lionel: „Obydwaj wiemy, że nie ma
nic silniejszego od miłości między
matką, a synem. Założę się, że panna
Lang się ze mną zgodzi.”

Dzięki, przyda się:)

No i zapomniałem prawie :
Lex : Widziałem jak wypadasz z okna,to było świetne uczucie
Lionel : Czego to ojciec nie zrobi by poprawić humor dziecku

Ty już oglądałeś chyba 10 sezon. Co możesz o nim powiedzieć? Ciekawszy od 9-tego, czy nie?

:Powiem tak
Sam sezon jest na 8 ,ale w porównaniu do innych na 6. Sezon chwilami wieje kiczem ale ogólnie jest ciekawy,jednak mniej niż 9. Pojawiają sie nowe postacie ,w tym Slade Wilson

Według mnie 10 sezon przebił pozostałe :D

a ja mam pytanie udało mi się ściągnąć tajemnice smalville do do 7 sezonu z lektorem z kąd mam pobrać 8 9 10 11 sezon nawet z napisami jak już.

nie ma 11 sezonu

Najlepsze to były słowa Lexa do Clarka,, Jesteśmy przyszłością,kiedyś będziemy na ustach legend"

Mi się podobał cytat Lexa o Clarku
Tess : czemu jesteś taki dobry Clark ?
Lex : bo nikt nie nauczył go nienawiści. mnie ojciec tego uczył
Lionel : Zaprzepaszczasz swoją przyszłość
Lex : Albo tworze na nowo swoje przeznaczenie

tak czy siak Lex powinien być nagrodzony oskarem za to

Jestem w połowie 9 sezonu i mam pytanie, czy Clark w tym serialu będzie wkońcu potrafił latać?

Clark dopiero zaczyna latac w finałowym odcinku 10 sezeony czyli na samym koncu

Jestem w połowie 9 sezonu i ciekawi mnie czy Clark będzie w końcu potrafił latać.

zgadzam się, Lana, Lex, Lionel tworzyli klimat.

A mnie Lana irytowała, zamiast dać Clarkowi spokój dociekała co tam ukrywa, przez co szkodziła ich relacji. Natomiast Louis była w sam raz, ciągle wpadała w tarapaty, z których "Smallville" musiał ją wyciągać i dodawała serialowi humoru (te jej przegadywanki z Clarkiem zawsze wywołują u mnie uśmieszek :-) ). Według mnie świetnie się uzupełniali.
Co do innych postaci, to szkoda, że nie było więcej Barta albo, że Chloe znikła z dużej części 10 sezonu. Brakowało jej, może przez to ostatni sezon wydaje mi się najgorszym, a może to tylko fakt pożegnania z dobrym serialem i smuteczek z tego wynikający?

przeciwnie uważam że za dużo odcinków jej poświęcili w przeciwieństwie do Lois.

O ile wiem Lois Lane była kluczową postacią żeńską w Supermenie,poczytaj sobie komiks lepiej.Bo to właśnie na podstawie komiksu powstał ten serial.

Bo ja wiem? Dramy związane z Lana w każdym odcinku i pierdzielenie o dupie maryny jakby mieli nie po kilkanaście a co najwyżej po kilka lat to największa wada tego serialu. W 3 sezonie już miałem tego po uszy. Lana to moim zdaniem najbardziej irytująca postać

Dokładnie tak. Także Od 3 sezonu już nie mogłem zdzierżyć Lany.