Czasem mi tak wychodzi :)
Był też taki dialog:
Ojciec wzburzony głośno coś gada.
Córka: Tato przestań!
Matka: Jak ty się odzywasz do ojca.

Dialogi są dobre,ja nie wiem kto je wymyśla,ale mu wychodzą;D

Najbardziej absurdalnie jest wtedy, gdy lektor wtrąca coś w stylu: "Nasza kamera nie mogła towarzyszyć bohaterom, więc czekamy na zewnątrz".

http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Trudne_sprawy

http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Dlaczego_ja%3F

Ja ci powiem że pierwszy raz to słyszę,może nie zwracałem na to uwagi,no ale cóż,lektor czasami też musi wtrącić swoje 3 grosze.;D

Czasem kamerzysta zadaje pytanie bohaterowi np. po rozprawie w sądzie. Ktoś mało kumaty może pomyśleć, że to jest kręcone na żywo i biegają z kamerą za ludźmi ;)
Jest fajny skecz kabaretu Smile parodiujący format tych programów, z ich lektorem.

https://www.youtube.com/watch?v=A92hmFMaEsA

Nie nom koleżanko,chyba takich osłów w tym kraju nie ma,że myślą że ten program na żywo jest kręcony. he he ;P

To się nazywa paradokument, więc udaje dokument. Dlatego jest lektor, komentarze bohaterów i kamerzysta ganiający za nimi. Jakby ktoś miał niski iloraz inteligencji, to kto wie. Może by sie nabrał. ;)

Oj taki człowiek to by musiał wtedy mieć zerowe IQ ;),zresztą bohaterowie tego programu sami za wysokiego nie mają ;P

I na tym polega komizm postaci w ich wydaniu. Jakbyś chciał sobie kiedyś dorobić, castingi są we Wrocławiu i tam tez kręcą wszystkie odcinki, tylko zdjęcia tablic z nazwami innych miast, na początku odcinka umieszczają. W tv pokazywali ludzi, którzy się zgłosili.

Słuchaj,bym wolał już do końca życia wcinać chleb z samym masłem,niż iść się zbłaźnić do takiego programu,i robić z siebie idiotę,więc dziękuje Ci bardzo koleżanko za tak dobrą rade ;P

No to dobrze o Tobie świadczy, że nie chcesz być celebrytą w złym tego słowa znaczeniu. Jakbyś zagrał jakiegoś wyjątkowego idiotę, byłbyś bohaterem Internetu, a MEM-y z Twoją podobizną zostałyby już tam na zawsze. ;)

Dokładnie,ze wstydu bym się nawet na ulicy nie pokazał,bym musiał z kraju wyjechać,i szukać schronu za granicą ;P

A starsze panie, które żyją serialami i fikcja im się miesza z życiem, zaczepiałyby cie na ulicy i serwowały umoralniające gadki. Wielu aktorów grających negatywne postacie spotyka się z takimi reakcjami.

E to jeszcze nie było by takie straszne,stare babki i tak zrzędzą na każdy temat,tak zwane pierdoły,gorzej by było przed znajomymi,i młodymi ludźmi. :)

Niektórzy jednak mają to gdzieś albo kredyty do spłacenia i widziałam tych samych ochotników po kilka razy - wystąpili we wszystkich paradokumentach jakie są. Najmniejsze ryzyko obciachu niesie chyba zagranie nieprzytomnego pacjenta w "Szpitalu" i "Pielęgniarkach".

Tak,najmniej obciachowa rola w tym programie,to taka w której wogóle się nie odzywasz.;)Ale jednak każdy się wyśmiewa z tego typu programów,że lipa,dziadostwo,śmiechu warte,a jednak każdy kto tak gada to z zaciekawieniem ogląda,i czeka na kolejny odc.Bo jak by tak nie było to by nie powstawały kolejne odc.a jednak ciągle kręcą nowe.

Bardzo ośmieszyła się kobieta grająca matkę, która na urodzinowym torcie dla syna napisała "Happy Berzdej". Zrobiła dziecku taką niespodziankę przy kolegach i narobiła mu wstydu. W czasach internetu, gdzie można wszystko sprawdzić. Mogła zapytać kogoś kto liznął podstaw angielskiego, a jak nie to zwykłe "100 lat" wystarczyło. Ale to nic w porównaniu z prawdziwymi matkami-harpiami które miałam okazję zobaczyć.

Na demotywatory.pl był jeden taki ze zdjęciem kultowego Dariusza i podpisem: "Coś co jest totalnym dnem staje się hitem właśnie z tego powodu.". A Dariusz doczekał się nawet swojej strony na filmwebie:

http://www.filmweb.pl/person/Piotr+Florczak-1687320

To samo jest z "Modą na sukces". Ludzie oglądają z ciekawości, do jakiego poziomu absurdu się posunięto.

To fakt tępota mała,Darek to też nie do podrobienia,ale i tak nikt nie wygra z odc.w którym wystąpiła Rap babcia,co całej rodzinie wstyd zrobiła,z niej to był ubaw na maxa. ;D

Był też odcinek w którym 17-letnia blondi wyszła za wyjątkowo skąpego 44-latka. Wydzielał jaj bardzo małe kwoty na dom. W jednej scenie powiedział koleżance, która do niej przyszła, żeby nie spłukiwała po sobie w toalecie bo woda kosztuje. Okazało sie potem że musi płacić alimenty na córke w wieku nowej żony.

Oni w tych programach,już po prostu nie mają czego wymyślić;P,nom ale cóż,coś trzeba oglądać,programy dla odmóżdżenia też są potrzebne.;)

Dają taki sam efekt rozluźnienia i rozśmieszenia jak głupkowate komedie amerykańskie, których bohaterowie tak samo nie grzeszą inteligencją.

Dokładnie,a w tych niektórych komediach USA,jeszcze bardziej prymitywny humor jest.

Im więcej chamstwa, tym większy sukces komercyjny filmu. Dzieciaki wychowują się na takim kinie, a potem w szkole nie da się ich do pionu postawić.

No bo jak w dzisiejszych czasach w filmie nie ma,krwi,morderstw,sexiku,to film jest nudny.;)

Wszystkie cechy o których mówisz są w "Spartakusie". Widziałam parę odcinków, ale nie pamiętam który to sezon był. Planuję obejrzeć całość.

Ja jakoś nie przepadam za tego typu serialami,czekam na jakąś nową telenowele Mexykańską ;D

A które już widziałeś i polecasz? ;)

Oj dużo by wymieniać ;D,ostatnio co oglądałem to super była Zaklęta miłość,ze względu na ulubionego aktora David Zepeda.Jeszcze z tych nowszych to Otchłań namiętności,bo występuje w niej śliczniutka Angelique Boyer ;D,nom i jeszcze np.Morze miłości,Miłość i przeznaczenie,Osaczona,Cena marzeń,Paulina,Nie igraj z aniołem,to te z moich ulubionych.;)

Z Angelique Boyer jest jeszcze "Teresa". Tu aktorka ma czarne włosy i jasną cerę. Gra zdolną dziewczynę z biednej rodziny, która za wszelką cenę chce zajść wysoko i idzie po trupach do celu. Wątki romantyczne grają tu drugie skrzypce. W "Ukrytej miłości" podoba mi się piosenka z motywu przewodniego. Wzrusza mnie jak Edytę Górniak reklama Merci ;) "Mój Grzech" ma wątki kryminalne i też ładną piosenkę na początku. "Kiedy się zakocham..." jest pełne intryg i tajemnic z przeszłości. Dobrze jest zobaczyć Meksyk jako piękny kraj z pięknymi ludźmi.

Właśnie Teresy nie oglądałem i żałuje bo podobno to fajna telka była,liczę że ją jeszcze powtórzą,tak samo jak by mogli puścić Kobieta ze stali.A Mexyk to na prawdę piękny kraj,po obejrzeniu tych telek wszystkich,aż chciało by się tam wyjechać na wczasy.;)

Jakby jeszcze gospodarkę mieli jak Niemcy czy Norwegia, można by się nauczyć języka, który wydaje mi się dość łatwy i zostać na stałe. W telkach najbardziej mi się podobało jak się ludzie kąpali w czyściutkiej turkusowej rzece z wodospadem.

Nom bo oni mają urzędowy język hiszpański,a on jest dość łatwy i przyjemny.A sceny kąpieli przy wodospadzie to fakt,widok piękny,jedna bajka.;)

Podoba mi się jeszcze Nowa Zelandia, gdzie kręcili "Herkulesa" i "Xenę". Był jeszcze na tvp 1 serial kręcony na Tahiti, "Opowieści z mórz południowych" (Tales of the South Seas) . W podstawówce go widziałam, puścili chyba tylko raz, a szkoda.

Mnie jakoś tego typu seriale fantasy nie kręcą,ale zauważyłem że te wszystkie seriale co wymieniłaś,i te Mexykańskie specjalnie kręcą w jak najpiękniejszych zakątkach,żeby widzą się przyjemnie oglądało,a my dzięki temu oglądając,możemy się rozmarzyć.;)

Jak się ktoś zakocha w tych widokach, ma kolejne marzenie: muszę tam pojechać i na żywo zobaczyć. Czytałam kiedyś że ludzie którzy kupują doświadczenia, tzn wycieczki, bilety na koncerty, mecze, zawody są szczęśliwsi od tych co gromadzą majątki. Pewnie dlatego, że jak się coś fajnego przeżyje i ma co wspominać to jest gwarancja że ani złodziej tego nie ukradnie, ani komornik nie zabierze.

Dokładnie,bo nieraz są przypadki że ktoś szczędzi na wszystkim,gromadzi kasę,a później choruje,lub ginie w wypadku,i cała kasa mu przepada.A tak co przeżyjesz to twoje,i na starość masz co wnukom chociaż opowiadać.;)

Wnuki będą dumne że dziadek lub babcia zwiedzili kawał świata zamiast zacierać ręce na myśl o majątku do odziedziczenia. Bohaterowie "Big Bang Theory" pomimo znakomitego wykształcenia nie są bogaci, Sheldona który ma 2 doktoraty nie stać na mieszkanie samemu, ale miło popatrzeć ile radości sprawiają im powtórki Gwiezdnych Wojen, wyjazdy na konwenty komiksowe, gry planszowe itp.

Oj bym nie powiedział że kasy im brak,w jednym odc.co Penny zabrakło na czynsz,Sheldon wyjął z batmana rulonik dolców i powiedział masz,bo mi na razie nie są potrzebne,oddasz kiedy będziesz miała,potem Leo sam proponował że może jej pożyczyć.Oni w sumie nie mają na co wydawać kasę,bo tylko na komiksy,i raz kiedyś na jakiś wypad jak wspomniałaś.A opłaty za mieszkanie,itp,dzielą na pół.

O ile dobrze pamiętam, Leonard zamieszkał z Sheldonem żeby zaoszczędzić. Musiał być w trudnej sytuacji finansowej, skoro nie zraziły go absurdalne umowy i regulaminy ani dziwactwa współlokatora. W S03E22 opowiada Penny jak poznał Sheldona i jakie były początki ich wspólnego mieszkania.

Nom to może z początku tylko,ale potem już bieda ich opuściła na dobre.;)

Jak się serial zaczyna, mieszkają ze sobą już 4 lata, powodzi im się dobrze. Pracują w California Institute of Technology, a to jest naprawdę coś.

Moja matka zawsze mówi,komu się chciało uczyć za młodu,to na starość ma wygodną,i dobrze płatną prace.;D

Trzeba jeszcze wiedzieć czego się uczyć i które dziedziny są perspektywiczne. Nie warto być np katechetą, nauczycielem historii, bibliotekarzem. Teraz najlepiej być programistą, bo to najbardziej ceniony obecnie specjalista. Może przebierać w ofertach i targować się o pensję. Ale umysł musi mieć jak Sheldon. Jak zdrowie dopisze, może pracować do 70-ki. Ksiądz żyje jak pączek w maśle, ale kosztem normalnego życia. Lekarze mają dużo kasy, ale tak zapieprzają, że sami mają raka.

Racja,i przede wszystkim trzeba się tego uczyć co na prawdę lubi się robić,nic na siłę,Ksiądz nawet jak by miał miliony,i pałace,to w życiu nie chciał bym nim być,przecież on ma 0 życia,0 sexiku a bez niego przecież ani rusz ;D,i ogólnie te modły tylko,ogólnie przerąbane na całej linii.;D

Mało który ksiądz robi coś naprawdę pożytecznego, a zbyt łatwo im ta kasa przychodzi. Jest takie przysłowie "Kto ma księdza w rodzie, tego bieda nie ubodzie". A jak widzę w tv te tłumy kardynałów w Watykanie, biskupów w jakieś duże święto, kleryków w seminarium to tak mi szkoda że tylu chłopa się marnuje.

He he dokładnie chłopy się marnują,tak samo kobitki,które postanawiają zostać zakonnicami,tacy ludzie widocznie nie zaznali sexu,i nie wiedzą co tracą.,decydując się na takie poważne decyzje.;)

Życie w celibacie wymyślił kościół w średniowieczu, żeby kościelny majątek nie szedł w ręce dzieci księży i zakonnic. O bogactwa im się rozchodziło, a nie żadne poświęcenie dla Boga.

Nom bo w końcu cały świat kręci się tylko w koło pieniędzy.

Kościół nie chce być gorszy od polityków i też ciągnie od ludzi pieniądze. U mnie zawsze było biednie, ale księdzu po kolędzie matka zawsze coś do koperty dała. Tylko jeden wikary nie brał kopert tam gdzie były dzieci, bo sam pochodził z biednej rodziny. Dostało mu się za to od proboszcza. I jeszcze na wypominki też trzeba dać, bo co ludzie na wsi powiedzą. Jak kościelny z tacą chodzi, dewoty zapuszczają żurawia, czy wszystkie ręce wrzucają monety.

A myślisz że po co są te wszystkie kolędy,tylko żeby księża mogli zapchane koperty pozbierać od naiwnych ludzi,za free by nie chodzili,a msze w kościołach tylko po to żeby na koniec dnia tace były forsą zapchane,dlatego od kilkunastu lat pierniczę te wszystkie msze,i kolędy staram się omijać szerokim łukiem.