PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=371288}
7,0 12 187
ocen
7,0 10 1 12187
Trzeci oficer
powrót do forum serialu Trzeci oficer

...czyli raz jeszcze o tym na co warto zwrócić uwagę podczas oglądania

"I nic się nie tłumaczy wprost
Wszystko ma drugie, trzecie, czwarte, piąte dno!"

Jako, że w polskiej telewizji ciężko ostatnio znaleźć interesujący serial a nie zanosi się na to by miała powstać kolejna seria historii Kruszona i Granda (której zresztą nie jestem zwolennikiem), postanowiłem powrócić do tego co przyjęliśmy nazywać dumnym mianem Trylogii. Jednak by nie sprowadzać mojego kolejnego spotkania z OFICEREM do czystej rozrywki uznałem, że warto zagłębić się w symbolikę, pozbierać i wynotować znaki, które pozostawili twórcy. Mam bowiem niestety wrażenie, że przez wielu ten serial jest odbierany bardzo powierzchownie - jako sensacyjna historyjka o policjantach i przestępcach. Łatwiej w końcu zapamiętać chwytliwe cytaty niż znaleźć aluzje i literackie nawiązania.

Ja postaram się dowieść, że OFICER na miano Trylogii zasługuje (a więc i na skojarzenia z inną znaczącą Trylogią w polskiej kulturze). Dużo traci ten kto ogląda serial przez pryzmat innych sensacji i kryminałów. Cała otoczka literacka, symbolika i liczne aluzje każą traktować Trylogię nie jako kolejną komercyjną taśmową produkcję, lecz raczej coś w rodzaju telewizyjnego dzieła sztuki. Czy ktoś jest w stanie wskazać inny polski serial dorównujący OFICEROWI (nie pod względem fabuły, ale konstrukcji znaczeniowej, intertekstualności). Gdyby chodziło o film fabularny, to zapewne nie byłoby problemu, ale w telewizji dominuje banał i prymitywizm. Ja nie potrafię wymienić innego serialu o którym można powiedzieć, że wartość artystyczna jest równie ważna co rozrywkowa. Dlatego myślę, że warto raz jeszcze wskazać te elementy za które fani OFICERA cenią najbardziej.

Obrazu dopełnia świetna realizacja. Nawet jeśli przyjmiemy, że scenarzysta po I serii odnotował nieznaczną zniżkę formy, to od strony technicznej wszystko wyglądało świetnie. Chyba nie było w Trylogii sceny, która przekroczyłaby granicę kiczu a o to nietrudno zwłaszcza w scenach miłosnych (być może momenty z Alą i Kosmą niebezpiecznie się do tej granicy zbliżały). Klimat budowano bezbłędnie. Znaleziono też idealny balans jeżeli chodzi o zastosowanie wulgaryzmów. W tej materii jak wiadomo można pójść albo w kierunku Kryminalnych, gdzie naszym dzielnym policjantom uszy by zwiędły przy spotkaniu z przeciętnym gimnazjalistą, bądź w kierunku choćby Fali zbrodni, gdzie z kolei słowa na k, p, ch itp. stanowiły zasadniczą część dialogów. W końcu trzeba też wspomnieć o muzyce. Muzyce wyjątkowej. Soundtrack z I serii właściwie żyje własnym życiem - co mnie zresztą w przypadku Michała Lorenca nie dziwi. Niemniej jednak to fenomen, bo takie perełki muzyczne jak moje ulubione tango praskie posłużyły za podkład do serialu, co jedynie potwierdza tezę o wyjątkowości OFICERA. Tak na marginesie - ostatnimi czasy w serialach dominuje coś co ja nazywam 'syndromem Magdy M' :) czyli lansowanie jakichś radiowych pseudoprzebojów zamiast muzyki autorskiej. Zresztą 'syndrom Magdy M' to zjawisko szersze, które zwłaszcza produkcje tvn mają chyba zakodowane jeszcze przed napisaniem scenariusza. W każdym razie w I części Trylogii muzyka była genialna, w dwóch kolejnych może już nie tak niezwykła, ale wciąż autorska i klimatyczna.

Nie jestem obiektywny - to jasne. Zdaję sobie z tego sprawę, choć fabularne niedostatki nie umykają mojej uwadze. Niemniej jednak uprasza się wszelkich krytykantów o omijanie tego tematu, bo nie chciałbym by dyskusja przeradzała się w spory o to ila lat powinna mieć Agatka itp.

Nie jestem też omnibusem. Wiele z tych obserwacji jest oczywistych dla fanów Trylogii. Mimo to zapraszam do dyskusji nad symboliką i wspólnego poszukiwania prawdy o OFICERZE. Być może wspólnie uda nam się wychwycić nieznane jeszcze detale i reinterpretować fakty.

I to tyle tytułem wstępu. Zabieram się za oglądanie. Mam nadzieję, że moja praca nie pójdzie na marne i uda się wskrzesić nasze podupadające forum. :)

M_a_r_q

Odcinek 12: Narodziny

Zbliżamy się do zakończenia pierwszej serii. Grand jest już w więzieniu. Czyli teoretycznie jest już po wszystkim. Okazuje się jednak, że scenarzysta dopiero zaczyna odkrywać karty i przygotowuje sobie grunt pod drugą serię.

Odcinek zaczyna się świetnie. Od rozmowy Kruszona z Toporem. Zawsze chciałem ustalić przekładu jakiej piosenki podjął się Topor. Tak to wszystko doskonale współgra w tym momencie, że czasem nie wiem kiedy Wiśniewski mówi cytatem, a kiedy dorzuca swoje ostrzeżenia. Zgaduję, że Kruszon i Topor słuchają piosenki zespołu The Rolling Stones "Like a rolling stone". Poniżej przekład Topora i wybrane fragmenty oryginalnego tekstu.

"Już nie chodzisz taki dumny. Już nie nawijasz tak głośno, ty łazęgo. (...)
Nikt cię nie zna, ty nie znasz drogi do swojego domu. Jesteś nikim."

"And now you don't walk so proud, now you don't talk so loud
about having to be scrounging - a your next meal (...)
How does it feel, to be on your own, with no direction home,
like a complete unknown, just like a rolling stone?"

Rozmowa nam sygnalizuje, że Topor wie sporo o potencjalnym niebezpieczeństwie czyhającym na Kruszona. Jest też tajemnicza kobieta którą Wiśniewski poznał. Prawdopodobnie rozpoczęło się polowanie na Granda.

Scena u generała. Kruszon oddaje odznakę policyjną. W szufladzie leżą dwie inne odznaki - symbolizujące zastrzelonego Paska i odesłanego na emeryturę Kondeję. "Ostatnio moja praca polega na żegnaniu policjantów. Czasem żegnam ich na cmentarzu, czasem tu. I zawsze mam nieodparte poczucie, że żegnam najlepszych."

No i w końcu scena legendarna. Rozmowa Granda i Kruszona (a może wręcz monolog Granda czasem tylko przerywany przez Kruszona) w więzieniu ze świetnie wplecionym cytatem z "Kordiana" J. Słowackiego. Bez dorabiania ideologii do tego fragmentu, ale świetnie pokazuje przewagę inteligentnego mordercy nad prostolinijnym policjantem, czego dowodzi konsternacja Kruszona.

Grand: Już nigdy nie będziesz szedł sam, Kruszon. Nigdy. Przez ciebie zginęło trzech z nas. Trzech legionistów. Przez ciebie mam kłopoty. Przejściowe. Przez taką małą mendę jak ty. Przez ciebie zginęła moja siostra.
(...)
G: Wystarczy jedno moje słowo a zacznie cię szukać kilkadziesiąt tysięcy najlepiej wyszkolonych żołnierzy świata. Ludzi którzy brzydzą się takimi zdrajcami jak ty. Nie będziesz wiedział ani kiedy ani skąd dopadnie cię kula. W żadnym mieście nie będziesz bezpieczny, rozumiesz?! (...) Nagle. Gdzieś. Nawet nie wiesz kiedy. Wbiją ci nóż. A potem wiesz co? Wypatroszę całą twoją rodzinę. Twojego brata na wózku, twojego ojca tramwajarza...
(...)
G: I co, warto było? Byłeś takim wiernym psem a wyrzucili cię z policji.
Kruszon: Skąd ty wiesz to wszystko?
(...)
G: "Mam sto rąk, sto sztyletów, gdy chcę sto ran zadam."
K: Co?
G: Zacznij liczyć dni Kruszon. Nie masz nikogo. Maszeruj albo zdychaj psie.

Na zakończenie mamy tytułowe narodziny i "pępkowe" które staje się okazją do spotkania. W tle mecz reprezentacji Polski, na zewnątrz ulewny deszcz. Tutaj wprowadza scenę zaimprowizowanego "pojedynku" Kruszona i Rysia, a następnie śmierci tego drugiego. Swoją drogą oklaski dla Borysa Szyca za pokazanie emocji, totalnej konfuzji i panicznej próby udzielenia pomocy przyjacielowi. Wracając do scenerii, to oczywiście została ponownie wykorzystana w “Oficerach” przy okazji walki Granda i Kruszona.

Chwilę wcześniej można wyłowić jeszcze kilka cennych informacji z rozmowy Rysia i Kruszona. Udaje się ustalić, że Granda do Emirsona protegował Ratyński, a do San Jose trafił prokurator odpowiedzialny który prowadził sprawę zagadkowej śmierci sprawcy wypadku w którym zginęli Wielgoszowie. Oficerowie wplątali także w całą sprawę Matejewskiego i jego tajemniczą bagietkę ;)

ocenił(a) serial na 8
M_a_r_q

Hop!
Podrzucam, zeby ten świetny temat nie spadł gdzieś między inne, na dół. A tak swoją drogą czekam na opis trzynastego odcinka, bo jest tam kilka momentów, które mnie intrygują ;)

S_ylwi_a

Wiem, został mi jeden, zrobię go być może po tym weekendzie, ale nic nie obiecuję.

ocenił(a) serial na 10
M_a_r_q

Kiedy kolejne opisy? Zrobiłeś już bardzo dużo, ale widzę, że coś ostatnio nie piszesz Marq...

ocenił(a) serial na 8
trancefan1986

Marq, jak tam wena? Możemy się spodziewać niedługo opisu 13 odcinka? :)

S_ylwi_a

Wena tymczasowo służy do pisania na inne tematy :)

Nie mam czasu niestety. Ale wrócę w okresie wakacyjnym, być może w lipcu, może trochę wcześniej. Na razie polecam grzebanie w starych tematach na forach "Oficera", "Oficerów" i "Trzeciego oficera", bo można tam znaleźć naprawdę wiele ciekawych dyskusji.

Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 10
M_a_r_q

No właśnie jest sporo tematów godych uwagi:D. Kilka nawet sam założyłem...
Możecie mnie objechać przynajniej będzie jakiś ruch na forum a nie martwa cisza.

ocenił(a) serial na 10
M_a_r_q

No Marq będzie kiedyś ten 13 odcinek czy ta praca dla ciebie umarła.....
Mam nadzieję że przynajmniej pierwszą serię skończysz.......

ocenił(a) serial na 10
WOLVERINE55

No marq wakacje się kończą a ty nawet tego 13 odcinka nie ''wymęczyłeś''..
No cóż widać masz ważniejsze/ciekawsze zajęcia:D.

użytkownik usunięty
WOLVERINE55

Jak nam wiadomo 13 odcinek Oficera pokazuje naszego bohatera w strasznych kłopotach o czym może dowodzić nam sam tytuł odcinka. Otóż tytuł można odnieść do tego co powiedział Grand w wiezieniu do Kruszona: „ Mam sto rąk…” czyli dochodzimy do tego że znajduje się osoba któremu zależy na jego osobie i zeznaniach obciążających wicepremiera Ratyńskiego. Na porannym biegu wicepremiera spotyka on Kruszona, który rozmowę rozpoczyna „Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim moja droga Maliwno tym zniknieniem swoim” odniesienie do trenu Kochanowskiego – Marek Ratyński pokazuje w ten sposób że lubi literaturę romantyzmu !! Pokazane jest współpraca BOR-u z wywiadem czego Ratyński nie jest świadomy co się dzieje wokół niego. Na pogrzebie Rysia na cmentarzu pojawia się tajemnicza osoba jest nim właśnie Matejewski który z boku obserwuje Kruszona. Pułkownik Wagner jest przedstawiony w dwóch postaciach jako dowódca grupy antyterrorystycznej i oficer policji który żegna Rysia. Tj wcześniej ktoś wspomniał w odniesniu do osoby o dwóch twarzach. Sytuacja w wiezieniu się powtarza gdyż w sytuacji gdy Jubego prowadzą stają przy celi Topora i Cypy, kolejna sytuacja to Kruszon gdy jest zatrzymany stają wtedy przy celi Granda i za każdym razem jeden klawisz schodzi na dół cytat: "Młody, zostawiłem na dole rozpiskę diety, weź no skocz..." Można by przypuścić że sytuacja ze zrzuceniem mogła by się powtórzyć lecz do tego nie dochodzi.

Jakiś więcej powodów nie znalazłem które mogły mieć znaczący wpływ na przebieg całej sytuacji, jeśli coś pominąłem to proszę o dopisanie i poprawienie mnie starałem się napisać coś od siebie, takie moje spostrzeżenia mam nadzieje że wątek będzie dalej rozwijany

ocenił(a) serial na 7

Kochanowski, może po za nazwiskiem, nie ma nic wspólnego z romantyzmem i jego epoką... a co do więziennych cel, dziwi jedno, że wszyscy za różne przestępstwa na różnym szczeblu trafiają do jednego więzienia, dziwi dlatego, że w trzeciej części dla oficerów CBŚ są inne cele przygotowane. Stąd od razu nasuwa się przypuszczenie u ukartowaniu całej tej scenerii i spowodowaniu, by wszyscy zaangażowani w tę sprawę spotkali się w jednym miejscu, i by nikt nie wiedział, kto jest kim, po czyjej stronie stoi i dla kogo pracuje.

ocenił(a) serial na 10
M_a_r_q

Podbijam, ciekawy temat, byłoby świetnie, gdy w ten sposób omówiona została jeszcze druga i trzecia część ;).

Martha_Lorbsy

Kusi mnie, żeby to dokończyć. Może kiedyś... Nie mam teraz niestety czasu ani na ponowne oglądanie Trylogii, ani na rozpisywanie tych wszystkich detali. Ale zaglądam tu, więc nie wykluczam, że jeszcze nad tym kiedyś przysiądę. A może ktoś inny zrobi to za mnie wcześniej? :)

ocenił(a) serial na 8
M_a_r_q

Drugi i trzeci sezon to zbyt pracochłonne wyzwanie, ale szkoda, że nie skończyłeś chociaż z 13. odc. I serii. Wtedy i ja bym odkurzył finalny odcinek i dorzucił swoje 3 grosze. ;)

ocenił(a) serial na 10
PiterusAzarathus

I ja z chęcią coś opiszę, ale to też trochę potrwa. Nie mam ostatni zbyt dużo czasu na oglądanie seriali ;).

ocenił(a) serial na 10
Martha_Lorbsy

Jej, cudowny wątek, jestem pod wrażeniem Waszej przenikliwości. Wcale bez sarkazmu, naprawdę pochłonęłam Wasze wszystkie wpisy. M_a_r_q - rządzisz!

ocenił(a) serial na 10
M_a_r_q

Jak tam? Może masz juz troche więcej czasu i weny, żeby znowu coś napisać? Ciągle czekamy :0.

M_a_r_q

Właśnie skończyłam ponownie Trylogię po 13 latach od ostatniej emisji w TVP. Nie ukrywam, że inaczej się to ogląda, zwracając uwagę na symbolikę, kontekst i klamry kompozycyjne pomiędzy poszczególnymi częściami.
Nie kojarzę na przestrzeni ostatnich lat tak dobrego polskiego serialu - pomijając niedoskonałość niektórych wątków - skierowanego do przenikliwego widza. Polskie komercyjne produkcje sensacyjne obecnych czasów są efekciarskie i bez klimatu.
Niestety nie mam dostępu do produkcji canal + i HBO (Wataha, Kruk, Ślepnąc od świateł czy Belfer). Ciekawa jestem, jak tam sytuacja wygląda.

ocenił(a) serial na 9
M_a_r_q

witam.
odświeżam wątek po latach, z dwóch powodów.
primo: jestem na etapie oglądania trylogii (sam nie wiem który to już raz). secundo: jak większość tu użytkowników mam wiele refleksji i pytań odnośnie złożoności serialu.
o ile sporo scen jest jasnych i o prostym przekazie, to również wiele jest dla mnie zagadkowych, intrygunacych a nawet bez sensu.
marq napisał wiele trafnych spostrzeżeń, jednak co do pewnych scen uważam, że zbytnio doszukuje się drugiego czy nawet trzeciego dna.
dla przykładu: scena gdzie Kondeja nowi że myślał, że jego przełożeni chcieli dobrze dla Polski, a Kruszon mówiąc mu o swoim bracie, który pracuje u Topora, że też myśli że chcą dobrze dla Polski, ewidentnie jest przytykiem do gadania Kondeji, typu "Weź, nie pier...l, dobrze wiedziałeś dla kogo pracowałeś".
podobnie wątek śmierci rodziców Granta, to dualistyczne nawiązanie do śmierci prawdziwego Kruszona, oraz do syna prezydenta - Wałęsy, sprawcy wypadku po którym został niemal uniewinniony, tylko dlatego że był synem polityka.

jeśli chodzi o niejasne czy niedokończone wątki, to dlabie numerem jeden jest profesor Ginko. ale tu skłaniałbym się do poparcia sugestii niektórych widzów, że to faktyczny ojciec Aldony, który pod przykryciem obserwuje całą sytuację, a przy okazji osłabia Kosmę , który nota bebe też jest przykrywkowcem.

na razie tyle tylko, jedli ktoś będzie chętny do dalszych analiz serialu, to napiszę o .puch własnych odkryciach i sugestiach, które chętnie poddam krytyce czy ocenie innych. zapraszam do kontynuowania dyskusji Marq, Volverine czy najmłodszych fanów serialu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones