Dosłownie dużo humoru, ale i to ironiczne spojrzenie o potworach w samych ludziach. I autoironiczna prawda o ludzkiej konsystencji. Serial naprawdę daje radę i wciąż ta muzyczna daje ciarki ! Teraz czekam by, trafiały się tez mroczne odcinki !

Oby zamówili cały sezon !

co to jest "ludzka konsystencja"?

No, stan, w jakim znajduje się ludzkie ciało. Jak człowiek jest żywy, to jest średnio twardy i sprężysty. Jak umiera, to robi się cały sztywny. A jak leży nieżywy przez dłuższy czas, to zaczyna gnić i wtedy pewnie robi się bardzo miękki.

Potwierdzam :)

W 3 odcinku pojawiła się para ćpunów z odcinka S03E12 (też ćpali) :D

A ćpun, grał w filmie Porąbani, który akurat widziałem dzień wcześniej, przynajmniej tak mi się wydaje ;)

Tak to ten :) Generalnie, jestem zdziwiony 3 odcinkiem, ogólnie zabawny - ale co to ma wspólnego z drugim odcinkiem :)

No i dobrze że nie ma nic wspólnego z 2 odcinkiem, ja czekam na kontynuację dotyczącą odcinka 1, czyli ufo(?) lub lub tajna organizacja wykorzystująca technologię UFO, Rakowiec, Skinner itd... Moim zdaniem odcinek 3 jest świetny, a jedyny zarzut jaki już można wygenerować to taki, że pojawił się za wcześnie! Nie tak jak słynny odcinek z muchą w Breaking Bad.

Rozumiem, że to taki "smaczek" od autorów. Tylko czekać na kontynuacje o tajnej organizacji.

Oni grali już łącznie w trzech odcinkach. "The war of coprophages" 3x12, "Quagmire" 3x22 no i teraz

zazdroszczę radości, ja odczuwałem tylko zażenowanie w trakcie projekcji tego odcinka.

szkoda, nabierz dystansu ;)

od 20 lat podchodzę do tego serialu z dystansem, nie uratowało to wczoraj sytuacji.

Nie wiem czy więcej dystansu by pomogło czy nie, ale na pewno wyrasta się z niektórych rzeczy.
Stwierdzam, że musiałem wyrosnąć z czegoś takiego, co teraz serwują i opisują jako:
"Z Archiwum X".

Jak dla mnie jest to poziom bardzo niski, taki na etapie przesiadania się dzieci ze Scooby Doo na Batmany i Supermany. No i bajdy o jakiś archiwach.

Co się do cholery stało między ostatnią kinówką "Arch-X" a tym serialem?
Ktoś z twórców tego pomyja przesiedział ten czas w kaftanie czy co?

Dokładnie,ja wymiękłem generalnie już po 15 minutach,kiedys lubiłem ten serial ale teraz chyba na takie "głupoty" jestem za stary.

Czyli ze co nie ma tego klimatu co poprzednie serie? Jest w ogle jakies UFO i rzeczy paranormalne, bo nie wiem czy w ogole zaczynac ogladac?

Moim zdaniem to świat poszedł do przodu. Seriale o alienach, paranormalnych zagadkach są już kręcone inaczej.
X-files w dawnym wydaniu może już tylko pełnić podobną rolę jak Stranger things - gra konwencją, powiew nostalgii.
Ale jak się to próbuje robić na poważnie albo jak się odbiorcy spodziewają (bo sami twórcy to chyba byli świadomi, że to jaja), że to będzie na poważnie (jak kiedyś), to wychodzi kupa.

Wiesz, to może być to. Jakiś czas temu widziałem całkiem fajny film SF z lat 50-tych, nie jakiś klasyk, ale pewnie był niezły i zdaje się powstał na podstawie, jakiejś powiedzmy, znanej powieści. Jak ja zrywałem boki oglądając ten film, jakie to było śmieszne i dziecinne, a w tamtych czasach to ludzie pewnie otwierali usta ze zdziwienia i wybałuszali oczy ze strachu.

Nawet filmy o drugie wojnie kręcone zaraz po niej a teraz dzieli przepaść, to zupełnie inne filmy i nie chodzi o sprzęt i technikę kręcenia.

Najgorszy odcinek Z archiwum X.

dałeś 10/10 zakochanemu bez pamięci i strażnikom galaktyki, więc gdy taki ktoś pisze że coś jest najgorsze, trzeba brać na to duuużą poprawkę ;)

hahahahaha :D

Zakochany bez pamięci to przecież bardzo solidny film (mówisz o filmie z Jimem C. i Kate W. ?) pozdrawiam

Chyba ten, nie wiem na 100% bo Nuno33 się zablokował, fakt solidny, ale tak na 6,7/10 przynajmniej dla mnie, pozdrawiam ;)

dla Ciebie, co nie zmienia faktu że nie jest to gniot, to dobry film, bardzo dobrze zagrany, ja bym mu 10/10 nie dał ale... Co do Strażników Galaktyki również można mu dać 10/10, doskonale zrealizowany, również świetnie zagrany, z lepszym humorem i klimatem niż nowe Gwiezdne Wojny. Tobie się nie podobał ok, bo wolisz Żywot Briana ale nie pociskaj komuś, kto lubi inne kino, też dobre tylko inne.

Brałbym dużą poprawkę raczej na ludzi którzy piszą tak jak właśnie Ty napisałeś.

Co do Archiwum X... imho serial nie wytrzymał upływu czasu, chyba że to ja się zestarzałem, a co odcinka o który tu mowa to ciągle miałem wrażenie że to jakiś 'halloween special'. Rozumiem o co chodziło, ale taka konwencja pasuje do Archiwum X jak pięść do oka. Kolejny odcinek zresztą nie jest dużo lepszy, młodsze wersje Muldera i Scully, trans Muldera i wątek terrorystów + końcówka nudna do porzygu.

kiedyś ten serial się wybijał, teraz jest sporo lepszych

Tak samo pomyslalem oglądając mowie WTF ... ale po obejrzeniu całego odcinka i refleksji, a dlaczego nie? W sumie to było zabawne , śmieszne i fajne, nie ma co się spinać przecież ten serial to bajka.

Ja również znalazłem się na granicy takiego odbioru. Nie 'wpadłem' jednak w szpony zażenowania, ponieważ do teraz nie wiem jak mam odbierać ten serial w obecnej formie. Co najmniej połowa tego odcinka to była komedia odgrywana roześmianymi twarzami bez uśmiechów. Dosłownie.
W pierwszym odcinku nie podobało mi się to, że Mulder od tak podważył dziewięć wcześniejszych sezonów i wszelką zasadność ich ówczesnej aktywności. Na początku tego, trzeciego odcinku też było trochę kpienia z przeszłości. Wzbudza to mieszane uczucia, szczególnie gdy robiący to aktor ma niemal jowialny wyraz twarzy/sprawia wrażenie jowialnego człowieka.
Dodam, że wiele z tez wypowiedzianych przez Muldera pokrywa się z twierdzeniami tego człowieka:
https://www.youtube.com/watch?v=oHxGQjirV-c
- video konferencji przeprowadzonej przez Dr Steven Greer - pełny tytuł: "Dr. Steven Greer - Nov. 21, 2015 - How the Secret Government Works The Most Explosive Expose".
Greer poszedł jeszcze dalej - stwierdził, że Rooswell to nie był początek skoku technologicznego, który naprawdę zaczął się po śmierci Tesli. Rooswell to był efekt użycia broni energetycznej zbudowanej przez ludzi, na pojeździe pozaziemskim. Naprawdę ciekawa konferencja. Polecam.
A co do serialu to jak zawsze zobaczymy. Liczę na coś mocniejszego :-)

W końcu z kimś się mogę zgodzić.

Podzielam;)

odcinek może i śmieszny ale słabiutki. Odnosiłem wrażenie że zrobili go tylko po to by "zapchać" odbiorcę którego nie interesuje fabuła ciągnięta przez parę odcinków, a chciałby oglądnąc tylko jeden odcinek "wyrwany" z całości. zAX, ma właśnie dwa rodzaje publiczności i odcinek 3 był dla tych drugich :P Nie jest to złe... ale jak dla mnie za dużo śmieszkowatości i Scully dająca dupy czlowiekowi jaszczurce? da fak... 2/10

Scully nikomu d*py nie dala. To było kłamstwo tego typa, sam się przyznał Mulderowi.

tak to jest gdy ktoś ogląda, ale nie widzi, żałuję że w ogóle o tym napisałem.

To w końcu dała, czy nie? Bo mnie to zaintrygowało i teraz mam ochotę obejrzeć ten serial.

Poprawka - to była jaszczurka człowiek. :)

poprawka - to nie była jaszczurka, ani żaden inny gad :)

Człowiekopodobny jaszczur.

A ja polecam w takim razie odcinek "Bad Blood", a tu klip z niego... https://www.youtube.com/watch?v=gWcfgRtD2Dw

dzięki, dobre!

Bad Blood rządzi - to jeden z nielicznych odcinków które znam z nazwy :).

w rzeczy samej, podkreśliłbym świetną rolę Rhysa Darby'ego jako człowieczą wersję jaszczura, gość zagrał m.in w "Co robimy w ukryciu"

Odcinek 3 był hołdem w kierunku stałych fanów The X-Files. Ci którzy znają całą serię wiedzą o czym piszę.
Chodzi mi tu o M wbijajacego ołówki, leżącego w czerwonych slipkach, psa Dagoo (Moby Dick się kłania), napisy na nagrobkach itd. To była parodia, a takie odcinki robili w poprzednich seriach. Ten mini-sezon ma tylko 6 odc, jak narazie, dlatego też pojawił się taki odcinek, możliwe że trochę za szybko. Z niektórych rzeczy się wyrasta, ja najwidoczniej i na szczęście nie wyrosłam z Xa. Mnie odcinek się podobał (mimo Scully "dającej dupy", która była TYLKO FANTAZJĄ), ale o gustach się nie dyskutuje. Jeśli komuś przeszkadza powrót serialu to radzę przełączyć kanał i oglądać inne "pomyje".

Bardzo fajny odcinek, zabawny, lekki. Zawsze było tak , że po kilku poważnych , cięższych odcinkach leciał odprężający epizod. Mnie się ten podobał !

Z jednej strony zgadzam się z Tobą - śmiałem się zdrowo, zwłaszcza w chwili gdy na cmentarzu "potwór" zaczął opowiadać swoja historię :) Parskałem śmiechem co chwilę. Porównałbym ten odcinek do humoru w stylu Monty Pythona, którego także uwielbiam. Ale... No właśnie. Jestem fanem klasycznego "Archiwum X" którego 6 sezonów mam na DVD ( pozostałe 3 planuję niebawem dokupić ) i lubię do dziś wracać do "klasyki". Długo czekałem na sezon ten "10", ale już po pierwszym odcinku zaczęło mi się wydawać że coś jest nie tak ;/ Duchovny bardziej mi przypomina Hanka Moodiego z "Californication" niż Foxa Muldera, sam sezon "10" jest raczej parodią - jakąś humorystyczną odmianą klasycznego Archiwum X, a zatem nie wiem czy powinno być sygnowane jako "sezon 10"? Bo tak właściwie z poprzednimi 9 sezonami nie ma nic wspólnego. Trudno mi się jednoznacznie ustosunkować do "10". Z jednej strony długo na niego czekałem, podczas odcinka 3 co chwila parskałem śmiechem, ale czy naprawdę jest to jeszcze "Z Archiwum X"?

Jeśli jest M i S to dla mnie zawsze będzie to Z archiwum X. Ja też czekałam długo na ten sezon i muszę przyznać że jak narazie mi się podoba. Odc 4 już trochę bardziej przypomina mi "stare" Archiwum X i myślę że jeśli powstanie więcej odcinków to sezon się rozkreci. Mam wszystkie 9 sezonów na DVD, 2 kinowki i 2 płyty CD;D Kiedy byłam w gimnazjum przeczytałam też 3 książki i biografie GA XD Też lubię klasyczne X-Files ale to także jest ok. Trzeba czekać na pozostałe 2 odc.

Jeśli uważacie że ten odcinek nie pasował do Archiwum X to chyba kiepsko znacie poprzednie sezony, bowiem twórcy wielokrotnie pokazywali tam tą stronę Archiwum X w poprzednich sezonach - po kilka odcinków na sezon miało właśnie taki klimat, odwołujący się często do "tanich" horrorów i kina klasy B. Wydaje mi się, że ludzie mają jakieś przeświadczenie (niestety mylne) że AX to jakiś mega poważny, mroczny serial a tymczasem właśnie 3 odcinek chyba najmocniej wpisuje się w poprzednie sezony i uważam, że to powrót do formy. Odcinek 2 też fajny - pierwszy troszkę gorzej ale liczę, że pokażą jeszcze coś ciekawego w kolejnych dotyczącego tego wątku. Kwintesencją tego serialu jest właśnie przenikanie się tych stylistyk i to że każdy odcinek tworzy mały osobny film w innym gatunku.

Ja także jestem fanem serialu, co nie przeszkadza mi się pośmiać, i docenić ten trzeci odcinek, po prostu dostałem pozytywną dawkę humoru, z takiego źródła z którego bym się tego nie spodziewał. Ostatnio oglądałem tyle debilnych komedii amerykańskich, jak Głupi i Głupszy 2, Sąsiedzi z Efronem czy Bezwstydny Mordecai, zmarnowałem i czas i nerwy, a tutaj w 45 minut miałem 10 razy więcej frajdy niż w tych filmach razem wziętych, tak już jest że jeden 22 minutowy epizod Family Guy daje więcej niż dwie godziny Teda, jest to ubaw skompresowany ;) i na wyższym poziomie.Nie wiem jaki będzie ten dziesiąty sezon, tak jak pisałem wyżej pierwszy odcinek daje jakąś nadzieję że będzie dobrze, bo mamy i Skinnera i Rakowca z rurką w tchawicy ;) Mamy naocznego świadka Roswell, niewidzialny statek ufo, zbudowany ludzką ręką, poczekamy zobaczymy ;)

Tak jak napisałem - nie ustosunkuję się jednoznacznie. Fajnie że wrócili do tego tytułu, 3 odcinek ( bo w sumie głównie o tym mowa ) bardzo mi się podobał sam w sobie, ale chciałem zwrócić uwagę na pewne odchylenia od pierwowzoru. Przyznam się wam Panowie ( i Panie ) że nie jestem częstym widzem seriali i i raczej wybieram sobie jakiś jeden konkretny i jeśli mi się spodoba to go śledzę. Dla przykładu uwielbiam Breaking Bad i MadMen, potem Walking Dead... które mnie wciągnęły od razu, ale przez to nigdy nie widziałem House Of Cards, Gry O Tron i kilku innych. Obecnie przypominam sobie stare "ZAX" i kupiłem pierwsze 6 sezonów. Nie mogę @wolfisto zgodzić się z tym co napisałeś: "Jeśli uważacie że ten odcinek nie pasował do Archiwum X to chyba kiepsko znacie poprzednie sezony, bowiem twórcy wielokrotnie pokazywali tam tą stronę Archiwum X w poprzednich sezonach - po kilka odcinków na sezon miało właśnie taki klimat..." Obecnie zacząłem 3 sezon i póki co był tylko JEDEN odcinek z pewną dawką humoru - słynny "Humbug" ( świetny psychodeliczny klimat ) o tajemniczym mordercy w cyrkowym miasteczku. Pamiętam że "ZAX" zmieniał się w okolicach 5 - 6 sezonu i tam już twórcy pozwalali sobie na więcej, ale ja mimo wszystko bardziej preferuję te odcinki w stylu Noir: "The Host" , "Beyond the sea", nie przypomnę sobie teraz który to był tytuł - o zarazie w więzieniu, powodującej obrzydliwe bąble na skórze... o właśnie, kilka dni temu minąłem "2Shy" z sezonu trzeciego - o mordercy który wydzielał lepki kwas trawienny. Humorystyczne odcinki mi pasują - jak najbardziej, jako odskocznia, ale sezon 10 póki co szału na mnie nie zrobił. Chyba bardziej liczyłem na mroczne Noir, niż na te humorystyczne odcinki.

PS: Słuchajcie a mam pytanie - będzie mały spoiler. Widziałem wszystkie odcinki "ZAX" ale niestety dawno temu, a jak wspomniałem , póki co kupiłem tylko pierwszych 6. Ale wydaje mi się że "Palacz" zmarł w ostatnim odcinku??? Czy się mylę? Pamiętam że akcja działa się gdzieś na prerii w jakiejś jaskini i on udał się tam na "wieczny spoczynek". Ale uprzedzam - pamięć mi może płatać figle :) Proszę tylko o "tak" lub "nie". Pozdro!

tak

odcinek z zarazą w więzieniu - "F.Emasculata"

Było śmiesznie, a chwilami genialnie śmiesznie.

tez się śmiałam praktycznie cały czas :D