Przyznam, że zaskoczyło mnie wprowadzenie postaci Leo Getza już w pierwszym sezonie (zakładałem, że jeśli powstanie s2 to wtedy dopiero go wprowadzą, podobnie jak w filmach pełnometrażowych). Widać, że to inny Leo od postaci granej przez Joe Pesci, ale z drugiej strony.. ma swój unikalny humor a końcówka sugeruje, że będzie równie nietuzinkowym dodatkiem na drugim planie (oby!).
Odcinek świetny. Podobał mi się zwłaszcza scenariusz tego odcinka, ładnie rozpisane było to wszystko od początku do końca. Końcówka bardzo.. klimatyczna a sceny z helikopterem nie ustępowały w niczym produkcjom filmowym znanym z dużego ekranu.