Fenomenalny odcinek !! Finally, we "witnessed" an outstanding performance!
Proszę Pani ale to nie można pisać takich rzeczy gdy ludzie jeszcze są w pracy..m To psuje wszelką motywację i człowiek myśli tylko o obejrzeniu odcinka ;(
jeden z niewielu plusów bycia nauczycielem - wolne wtorki powielkanocne i możliwość obejrzenia BCS asap. P.S. zazdroszczę "nieoglądnięcia jeszcze" tego odcinka. Ten odcinek należy właśnie do takich co by się go najchętniej wymazało z pamięci i oglądało jeszcze raz ze szczęką szorującą po parkiecie....
Jakbym ja był dzieciakiem i miałbym taką nauczycielkę to bym do szkoły na skrzydłach latał.
Jeśli mi Pani jeszcze powie, że uczy chemii to padnę ;)
niestety tylko angielskiego !! I z miłą chęcią z podstawy programowej wyrzuciłabym kilka treści na rzecz naszych serialowych geniuszy !
Najlepsza jest nauka przez seriale z angielskimi napisami ;)
Taka luźna sugestia ;P
Zgadzam się - jeśli poza szkołą i z dobrym tłumaczem. Lekcja trwa 45miNUT, stąd dobre jest puszczanie klipów z napisami. Lub bez - ćwiczenie ze słuchu /przyda się na maturze/, a potem z ,by sprawdzić jak sobie poradziliśmy. Bez sugestii, ale też na luzie.
Dopiero oglądnąłem I odcinek. BrBa oglądnąłem wcześniej, więc miło zobaczyć jak sobie radzili bohaterowie z okresu "prze Waltem". I odcinek BrBa był na 10, I "Better..." na 6, a więc niezły. Dlatego looknę kolejny.
Ale znów wątek Mike'a dominuje. Nie ma co, to wejście Gusa - maestria. Mam na myśli to, że najpierw pokazali go w tle, później tylko sylwetkę, a dopiero za trzecim razem całość. Liczę jednak, że w końcu ktoś posadzi na wózek Salamancę (Mike?), a Gusa będzie więcej. No, i że Jimmy w końcu stanie się Saulem, chciałbym zobaczyć jakieś sprawy prowadzone przez niego.
Bez przesady w końcu odcinek dobijający do poziomu dobry 7/10 trochę akcji, nowych wątków, dramatyzm w porównaniu z poprzednim piekło i niebo można powiedzieć że serial wrócił na swoje tory. SPOLERYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY WG mnie Jimmy będzie miał sprawę sądową i straci prawo do wykonywania zawodu a Mike Ehrmantraut zacznie pracę/znajomość dla Gustavo Fringsa czyli będzie się działo co mnie cieszy.
Odcinek zajebisty. Oba wątki zmierzają w dobrym kierunku, a zakończenie sezonu, może okazać się przełomem w całej historii. Ciekawi mnie tylko, gdzie w tym wszystkim zaginął Nacho Varga...
Ostatnio zasłaniał Hectora przed strzałem Mike'a. Pewnie robi u Salamanców, czekając na lepsze czasy
Mike zwerbuje go do pracy. Przecież mówił, że miał gościa od takiej roboty, kiedy jeździł z Jesse'm. Poza tym, Nacho musi jakoś podpaść kartelowi, a praca dla Gusa wydaje się logicznym powodem.
A mi się wydaje, że Nacho jak to Nacho, lubi pracę na wiele etatów i już pracuje jako wtyczka dla Gusa. Przecież inaczej Gus nie obserwowałby Mike'a, nie miałby powodów, Gus musiał się o działalności Mike'a dowiedzieć od Nacho.
uuu
a to ciekawa teoria
wiemy o nim tyle, że coś wywinie i z jego powodu ludzie niejakiego Lalo (obstawiam don Eladio) mogą siedzieć Saulowi na tyłku, a jeśli Saulowi i i Mike'owi
i podejrzewam, że on jako pierwszy może korzystać z usług gościa od odkurzaczy
i kto wie, może przyjdzie któregoś razu kupować bułki w Cynabonie :D
Zwróćcie też uwagę że w ostatnim odcinku poprzedniego sezonu Nacho wręcz zasłania własnym ciałem Hectora a gdy wjeżdża samochodem z tym związanym kierowcą ma nietęgą minę bo wie co się szykuje. Myślę że bardziej niż losem kierowcy przejął się właśnie tym że może zarobić przypadkową kulkę....
Tylko pytanie czy na pewno zrobił to celowo. Musiał doskonale wiedzieć gdzie zasadzi się Mike, to jedno. A drugie - ma jaja ze stali, że zaufał, że Mike nie strzeli. Bo kto przy zdrowych zmysłach ustawia się na linii ognia chroniąc gościa, którego sam próbuje podkopywać? Nacho na psychola nie wygląda, więc może rzeczywiście było mu nakazane tak zaryzykować. Z drugiej strony, to ludzie Fringa odciągnęli Mike'a, więc musieli wiedzieć o zjeździe Salamanców.
Snując teorie spiskowe, może rzeczywiście Nacho już pracuje dla Gusa. Może nawet nie z własnego wyboru. Tylko po co Gus miałby chronić Hectora?
Moim zdaniem, Nacho pośrednio lub nie doprowadzi do wylewu i posadzi Hectora na wózku.
"Tylko po co Gus miałby chronić Hectora?" Żeby samemu się na nim zemścić za zabicie partnera X lat wcześniej.
Skąd wiesz, że ot ludzie Fringa odciągnęli Mike od oddania strzały w kierunku Salamanci? I dlaczego akurat wybrali go jako cel?
Rowniez bardzo mi sie podobal, serial coraz bardziej nabiera tempa i coraz bardziej czuc w nim Breaking Bad. Odseparowane swiaty Breaking Bad i Better Call Saul tj. interesujacego kryminalu i nudnawego wątku prawnego wreszcie zaczynają się ze sobą pokrywać.
Świetny odcinek. Kurde, jaka plejada gwiazd z BB się przewinęła. Francesca jaka grzeczna i układna :) Wszystko pięknie się zazębia. Mike ninja już myślał, że wszystko odkrył, ale to jego odkryto. Chuck jest genialnym villanem.
Ale hopsający przez ogrodzenia Howard wygrał odcinek! :D
przetrwała użeranie się z dziadkami w MVD ale to praca dla Saula ją złamie :D
No właśnie... Pewnie poznała Saula i razem z nim przeszła stosowną dla siebie przemianę.
alez cliffhanger. Juz sie nie moge doczekac kolejnego odcinka! Był swietny. Francesca, przydupas Fringa [ktory marnie skonczyl], GUSTAVO, Mike. Tyle nawiązań do BB! Wszystko ladnie sie ze sobą scala. Cos czuje, ze po tej calej akcji z Chuckiem ten kipnie, ale doprowadzi to wszystko do tego, że Jimmy zostanie sam i wtedy stanie sie Saulem.
Gus sprawia wrazenie takiego sympatycznego człowieka gdybym nie oglądał breaking bad nigdy bym nie pomyslał ze byłby w stanie zabić kazdego bez mrugnięcia okiem
Np. tego Latynosa, któremu poderżnął gardło na oczach Walta, Jessego i Mike'a. Nie pamiętam jego imienia.
Według mnie Gus to jest chyba najlepiej przedstawiony socjopata jakiego widziałem na ekranie. Niby uśmiecha i sprawia wrazenie miłego ale widz zdaje sobie sprawę ze zachowuje sie tak tylko dlatego bo jest to dla niego wygodne i przynosi korzyści. Tak samo zachowuje prawdziwy socjopata z realnego zycia
Dla mnie odcinek przełomowy. SPOILER Moim zdaniem możliwe jest, że mimo iz Chuckowi wydaje się, że dopiął swego karząc Jimmiego za jego czyn doprowadzi do swojej własnej klęski. Jimmy broniąc się sam, niepohamowany niczym, wykorzysta swoje umiejętności do wykpienia się wszystkiego w sądzie i ośmieszy kancelarię Chucka. Dobre usposobienie Jimmiego wygra ze zgorzknieniem i chorą zawiścią brata. W końcu dowiedziałem się co stało się z żoną Chucka, że odeszła od niego.
Na końcu odcinka kiedy Jimmy wściekły podbiega do biurka wykrzykuje "..no wonder why Rebbeca left you" znaczy się że odeszła od Chucka.
A w tym sensie piszesz. Bo zrozumiałem tak, że był powiedziany powód jej odejścia. A powód nie był powiedziany, tylko sam fakt odejścia.
No to wszystko jasne.
Chuck awansował na najbardziej znienawidzoną postać serialu, więc pewnie w tym sezonie się z nim ostatecznie pożegnamy.
Moim zdaniem trudno mówić o włamaniu gdy Jimmy demoluje biurko na oczach Chucka. To po prostu kłótnia rodzinna i Chuck oskarżając brata zwyczajnie się ośmiesza.
Przecież Jimmy DOSŁOWNIE wyważył z kopa zamknięte na klucz drzwi wejściowe...
Podejrzewam że otwarcie zamkniętej na klucz szuflady pogrzebaczem bez zgody jej właściciela też nie jest legalne, nie wiem czy kwalifikuje się jako włamanie, ale jako zniszczenie miana już na pewno.
Tak jak w BB, gdy Gustavo zorientował się, że ten gość z plecakiem jest obserwowany po prostu do niego nie podszedł - tak jak do Waltera w BB, gdy Jessie sprawił, że spotkanie stało się ryzykowne. Koleś wstał i wyszedł, a na Gustavo pewnie zrobiło wrażenie, że Mike dotarł aż tak daleko i jakoś niedługo go zwerbuje.
Jak nie podszedł, jak podszedł?
Pewnie mu szepnął, że ma ogon, gdy kolo niego "sprzątał".
Nie podszedł. Obok Waltera też sprzątał, ale nie podszedł. Koleś zawsze cenił sobie ukrycie ponad wszystko, więc sprzątając musiał przelecieć cała sale i nie mógł ryzykować, że ktoś zauważy to "szepnięcie".
Do niego mogą dołączyć najwyraźniej tylko osoby, które mu zaimponują. Mike prawie go odkrył dochodząc aż do restauracji, a Walt odkrył kim jest przyglądając mu się.
No o to chodzi, że podszedł do niego przy sprzątaniu. Przecież nie mówię że usiadł naprzeciwko.
Może szepnięcie to rzeczywiście przesada, ale właściwie wystarczyło że przeszedł nie biorąc torby, czy co tam miał zamiar zrobić.
Oglądałeś tę scenę? Przecież Jimmy z tym jego "dyskretnym" oglądaniem się był aż zabawny. Brakowało mu tylko wielkiej kartki na plecach z napisem "Undercover" :D
Gus wie, kiedy przychodzi jego koleś, więc specjalnie wtedy zamiata podłogi i skanuje całe pomieszczenie.
Jimmy był bardzo oczywisty w swoim zachowaniu. Plus utknięcie w koszu, no kaman! Do tego Gus wie o postaci Mike'a. Myślisz, że przypadkiem był na zewnątrz po wyjściu Jimmy'ego?
Jimmy i Mike nie wiedzą, że Los Pollos są pod stałą obserwacją. Tak restauracja jak i jej otoczenie. Myśleli, że obserwują z ukrycia a sami zostali zauważeni.
Jak był na zewnątrz to widział ten śmieszny żółty samochodzik, zgadza się.
Napis "undercover" hehe dobre :-D ale faktycznie tak się zachowywał.
Jednak RESPECT za upuszczenie zegarka do kosza w ułamku sekundy. Nawet tego nie zauważyłem.
Saul jeszcze raczkuje, potem dorobi się 10 komórek w szufladzie ;-)
Jeden i drugi muszą zaimponować Gusowi, żeby ich zatrudnił. A że utalentowane są oba chłopaki to już wiemy. Teraz tylko Gus musi to zauważyć. Dobrze, że już są na jego radarze :)
Nooooo! Troche męczące to było, choć i tak serial mi się podobał.
Mina Mike'a gdy zobaczył telefon na drodze...
Classic Mike! :)