Być może jeszcze go ktoś uratuje. Choć dostał w serce (albo obok).:P

w serce nie dostal razej gdzies ponizej ;], lock musi sie jakos z tego wykaraskac !!! wyspa go uratuje;] Lock rlz :) jak go nie bedzie to nie ogladam tego dalej......

luknijcie na obsade nastepnego odcinka;] http://imdb.com/title/tt0998660/

Według mnie już nie żyje :(

Niemozliwe zeby Lock'a usmiercili, to jedna z najciekawszych postaci a odcinki z jego retrospekcjami czesto wbijaly mnie w fotel. Musi przezyc.

Racja :), Locke napewno nie umrze, przynajmniej nie tym razem

to tak jakby zabic Scofielda w PB, czy tez Earla w MNIE - serial nie ma sensu

zgadzam sie a pozatym jak ten rusek nie zginol, a to prawie nie znaczaca postac to lock by mial ginac:>

Do odcinka podchodziłem wciąz mając w pamięci jeden z najlepszych odcinków w histori Lost czyli 3x19 "The Brig". I stwierdzić muszę że choć 3x20 tak samo dobry nie jest, to jednak trzyma wysoki poziom. Retrospekcje Bena dużo wyjaśniły. Więc jednak rdzenni mieszkańcy wyparli Dharme, przy jego skromnej :D pomocy. Spodziewałem się ze Ben dobrą postacią nie jest, ale żeby wybić tylu ludzi??? Pojawia się wreszcie Jacob. Na początku sam uwierzyłem w fakt że Ben to świr, jednak co się działo później... trudno wyjaśnić. Nie wiem dokładnie o co z nim chodzi, ale to Lost każdy odcinek musi dać od siebie jakąś dodatkową zagadkę :D I wreszcie śmierć Locka. A może tylko nam się tak wydaje. Pamiętajmy że Locke jest wyjątkowy więc i może z tego się wykaraska. Ogólnie napięcie i klimat w tym odcinku były ok, jednak rozdrażniła mnie akcja na plaży. Ale będzie jej więcej w następnym odcinku.


9/10

Ehh kolejny świetny odcinek. Wyjaśniło się dość sporo, tylko jak dla mnie mogłoby być minimalnie mniej tych retrospekcji i więcej scen na plaży. Haha, mówiłem, że Jack coś wykombinuje :D

ocienek dobry.sporo sie wyjaśniło ale zgadzam sie z powyzmymi odpowiedziami, ze za mało akcji na play rozbitkow.myslałam, ze zrobi sie awantura z powodu tej kasety a tu nic:/ciekawe co jack wymyslił.pozatym wydaje mi sie, ze lock przezyje.jest do jedna zlepszych postaci, szkoda by było jakby go usmiercili.ciekawi ,mnie kim jest ten jackob.

Też bardzo lubię Locka ale wg mnie reżyserzy popełnią błąd jeśli on przeżyje. Bo ostatnio troche przesadzają z tymi cudami. Wcześniej bohaterowie ginęli mimo właściwości wyspy a teraz nagle wszyscy nieśmiertelni? :P

Locke przezyje napewno tylko, że dowiemy sie o tym w 4 sezonie. Jacob daje dziwne światło na losta niewidać go jest duchem czy co chociaż na 2 sec było widać go jego postać. Wiedziałem, że Juliet powiedziała Jackowi o planie Bena ona i on chcą tak samo opuścić tą wyspe trzymają sie razem można powiedzieć, że jest Jacket !!! Jack skasował nieźle Sawyera tą kasetą mina Saywera jak mu było głupio hehe.

a co takiego sie wyjaśniło? bo jak dla mnie to NIC szczególnego

mi sie odcinek nie podobal. o ile 3x19 uwazam za jeden z najlepszych w historii to 3x20 juz byl bardzo cieniutki. Cały odcinek mozna bylo pokazac w 4 scenach:
1. Odsłuchanie kasety Juliet i Bena
2. Zabicie calej Dharmy
3. Wizyta u Jacoba
4. Postrzelenie Locka

Mam nadzieje ze John nie umrze i ze nastepny odcinek bedzie duzo lepszy :)

hm moim zdaniem widzielismy juz Jacoba. To moze byc koles, ktorego mlody Ben spoktal podczas ucieczki z domu. Juz wtedy wydal sie bardzo tajemniczy, co zreszta robilby czlowiek tak blisko obozu wroga?

Ten którego spotkał Ben, to Alpert - tylko że trochę bardziej owłosiony(ten gość który daje Locke`owi dokumenty o Sawyerze, ten który dał Juliet środki nasenne).

Ciekawe, że przez ten czas w ogóle się nie postarzał?!

Pozdrawiam

Szczerze mówiąc po genialnym ?The Brig? myślałem, że na kolejny tak rewelacyjny odcinek przyjdzie mi poczekać długo, lecz na szczęście pomyliłem się...

Tym razem poznajemy życie Bena, które jak się okazało wcale nie szczędziło mu cierpień i rozczarowań. Nigdy nie mogąc poznać swojej matki, pragnący jej miłości nie znajduje jej u swego ojca, który dodatkowo traktuje go jako zbędny ciężar, dodatkowo winiąc go za śmierć swej żony. Niekochany przez najbliższych, którzy nie pamiętają nawet daty jego urodzin staje się coraz bardziej zgorzkniały i gotów jest zrobić wszystko, by wyrwać się z tego otoczenia. Wreszcie po kilkudziesięciu latach odcina się od społeczności, w której dorastał, a pierwszym krokiem jest zabicie swego niekochanego Papcia. Będzie wolny, ale za jaką cenę...

Emmerson to znakomity aktor, wreszcie pokazał, że oprócz przenikliwego wzroku potrafi świetnie, intuicyjnie zagrać (w scenach w domku Jacoba przechodzi samego siebie). To on gra tu pierwsze skrzypce i wywiązuje się z ze swego zadania w stu procentach. Super.

Krótki akapit muszę poświecić jednej sprawie a mianowicie, tego czego mi ostatnio w Lost brakowało- pamiętam jak wcześniej ludzie zachwycali się tajemnicą i niesamowitymi zdarzeniami, które skrupulatnie analizowali np. słowa Walta, fotki z dymku Eko, mapa, lecz ostatnio tego nie było- ludzie podyskutowali o odcinku i się skończyło. A ż do teraz. Fani już jak mogą kombinują kim jest Jacob, wrzucają jego fotki, obrabiają nawet poszczególną scenę, by było więcej widać. Jednym słowem tajemnica, która wszystkim się udziela, którą ludzie starają się na wszelkie sposoby rozszyfrować. Jak dla mnie sceny z pustym krzesłem w ciemnym pokoju, ta niesamowita konwersacja Bena z panem z czapce niewidce i te złowieszcze ?Help me? to dla mnie jedne z najlepszych scen w historii serialu. Niesamowita, trzymająca w nieustającym napięciu scena dialogu w tej chatce to mistrzostwo świata. Skąpane w mroku ujęcia, choć nieco chaotycznie zmontowane są wprost niesamowite. Po wszystkim mamy rewelacyjny cliffhanger ? Locke dostaje kulkę. Oczywiście trudno uwierzyć by scenarzyści uśmiercili jedną z najbardziej lubianych postaci (nie ma szans!!), niemniej nie przeszkodzi mi to z niecierpliwością wyczekiwać na rozwój dalszych wydarzeń...

To na razie tyle, po drugim obejrzeniu może skrobnę coś jeszcze, ale póki co ? Proszę państwa ? obok ?The Brig? to najlepszy odcinek 3 sezonu, a i mniemam, że i jeden z najlepszych w całej serii!!

Plusy ? znakomicie napisany scenariusz, świetny Emmerson, mistrzowskie sceny w chatce Jacoba, cholernie dobre flashbacki powalajace swym smutkiem, nowa tajemnica
Minusy ? Tym razem nie zdecyduję się na krytykę...
Moja ocena (w skali Lost) ? 10/10

Grifter - popieram w całej rozciągzwięzłości. Nie chcę sama siebie kopiować (uzewnętrzniłam się obficie na bezpośrednim forum Lost w środku ubiegłej nocy ;), powiem tylko tyle że w 100% zgadzam się z tym, co napisałeś.
Pozdrawiam ;)

Jak zwykle Grifterze bardzo wylewnie jak na to forum wyraziłeś swoją opinię, za co Ci chwała, ale ani słówkiem nie wspomniałeś o tych krótkich scenach na plaży. A jak dla mnie również były ciekawe: podabało mi się usprawiedliwienie Kate dlaczego powiedziała Jackowi o Naomi-"he has right to know" po tym wszystkim co Jack zrobił dla społeczności rozbitków nie są to słowa bez pokrycia. No i oczowiście moment, w którym Jack i Juliet wrócili do obozu - i te zdziwione wyrazy twarzy, z Sawyer'owym na czele hehe; cały czas powtarzałem, że Jack coś knuje ale bynajmniej nic złego ;)
Osobiście uważam, że nieco zbędne były epizody młodego Bena z równie młodą Annie, możnabyło zamiast nich wtrącić nieco dłuższą dyskusje na temat zaufania do Jacka i Juliet, ale, że mimo wszystko źle nie było, dłużej narzekać nie ma co. A co do Charles'a to uważam, że postarzał się, może nie tyle ile powinien ale jednak. A zwróciliście uwagę na to, że ojciec Bena w pewnym sensie już sie pojawił w Lost?:>

Ojc pomyliłem imiona, nie Charles tylko Richard.

Ale jednak cos musi byc w tym, ze oni wszyscy nie zyja. Ogladajac odcinek mialam wrazenie ze te slupy dziela swiaty zywych i umarlych. Zywi to dharma, pelno ludzi na poczatku, samochody, cywilizacja ;). A reszta ze swiata zmarlych: matka bena. W tym samym momencie przypomnial mi sie syn michaela, walt, kiedy ukazal sie w namiocie caly mokry i powiedzial swoje pamietne zdanie. Tak mi sie poukladalo w calosc, on tez nie zyje i powrocil na wyspe jako ten inny. Moje skojarzenei zapewne sa dalekie od prawdziwych rozwiazan, ale takie spostrzezenia mi sie dzis nasunely.

I Jacob. Widac jego postac przez moment. To "help me" zasugerowalo mi, ze ben cos miesza i chyba jednak ben jest tu gora. jacob, lub ktokolwiek inny to byl jest pod jego wladza. W koncu ben wmieszal sie w innych, rzekomych rdzennych mieszkancow wyspy, wiec chyba jednak wie duzo. I pojawila sie jego konkurencja locke, wiec trzeba bylo sie johna pozbyc. Rowniez nie wierze ze locke zginal. Nic nie wskazywalo na to, zadnego dobitnego faktu.

I na koniec ta postac, ktora spotyka jak jetst maly, ten sam mezczyzna ktory dal lockowi akta. Nie starzeje sie i tu jest jakas tajemnica. W ogole ostatnio wydawalo mi sie, ze pojawia sie za czesto. A w serialach nic nie dzieje sie bez przyczyny ;).

Teraz pozostaje tylko czekac na kolejny odcinek, a jeszcze bardziej na uteskniony koniec i wyjasnie nie wszystkich tajemnic.. ehh ;)

odcinek dzwudzesty był fajny ale w poruwnaniu z dziewietnastym wychodzi marnie:)jesli chodzi o tego faceta co sie niestarzeje to ztym przegieli !!! rozumiem , wyspa ma wspaniałe właściwości ale bez przesady !! Co raz mniej widzimy potwora w postaci latającego dymu :)
szkoda bo to fajny motyw :) Jacop , dziwny facet ale raczej w tym sezonie niedowiemy sie kim albo czym jest ! Zresztą ben może mieć shizy
(Jacop którego niewidać , matka która umarła itd..)!!Wątpie że Locke zginął !! Mam nadzieje że w 21 odcinku sie wszystko wyjaśni:)
POZDRO DLA WSZYSTKICH FANÓW "LOSTA" I PRISON "BREAK"

Lock nie zgnie :) czytalem to w jakims w wywiadzie ze poodbno Uratuje go to ze oddal nerke ojcu, i wlasnie dostal w to miejsce gdzie tej nerki niema i bedzie z nim OK ;) w sumie to jest niemozliwe bo jest on wazniejsza postacia w tym serialu i byloby to bezsensu gdyby go usmiercili ;D za duzo watkow jest z nim zwiazanych ...:) Pozdrawiam

Lock nie zgnie :) czytalem to w jakims w wywiadzie ze poodbno Uratuje go to ze oddal nerke ojcu, i wlasnie dostal w to miejsce gdzie tej nerki niema i bedzie z nim OK ;) w sumie to jest niemozliwe bo jest on wazniejsza postacia w tym serialu i byloby to bezsensu gdyby go usmiercili ;D za duzo watkow jest z nim zwiazanych ...:) Pozdrawiam

Ja myśle ze ten cały JACOB jakos uratuje tego Locke-bez powodu by go nie uslyszal:)hehe..zreszta ta wyspa jest cała pokręcona wiec, mysle ze bez sensu bylo by zabicie Locke:)..wiec albo go "przypadkiem"znajdą jego "przyjaciele"albo ten cały Jacob zrobi cos nadprzyrodzonego i go uratuje:)aby potem Locke mu w "czymś"pomół:)bo przeciez prosil go o pomoc:)

Ja myśle ze ten cały JACOB jakos uratuje tego Locke-bez powodu by go nie uslyszal:)hehe..zreszta ta wyspa jest cała pokręcona wiec, mysle ze bez sensu bylo by zabicie Locke:)..wiec albo go "przypadkiem"znajdą jego "przyjaciele"albo ten cały Jacob zrobi cos nadprzyrodzonego i go uratuje:)aby potem Locke mu w "czymś"pomógł:)bo przeciez prosil go o pomoc:)

Uważam, że Locke powinien zginąć. Skoro do końca 3 sezonu ma zginąć 5 osób to Locke powinien być jedną z nich, tymbardziej że został postrzelony i nie powinien być "cudownie" ocalony.
Ocalić powinni kogoś z pozostałych którzy mają zginąc w pozostałych odcinkach.

Ludzie, piszecie jakbyście nie oglądali nigdy żadnego serialu. Widzieliście w rowie człowieka który umarł od rany postrzałowej czy człowieka który dostał kulkę i powoli konał ? Sprawa jest banalna - skoro w tym odcinku go nie zabili to w następnym będzie żył.

Wolę żeby zginął Locke niż Charlie czy też Tom chociaż rzeczywiście jeśli nie zginął teraz to może przeżyje.

Wolę żeby zginął Locke niż Charlie czy też Tom chociaż rzeczywiście jeśli nie zginął teraz to może przeżyje.