Ems będzie szczęśliwa z Jackiem i jego synkiem, Daniel odniesie sukces i może wreszcie pozna kogoś normalnego, David zginie ratując córkę, Victoria trafi do psychiatryka ;)

Emily zejdzie się z Danielem , Jack będzie z tą obecną panna Daniela Victoria zostanie sama i szczeli sobie kulke w łeb, a David rozkręci dobry biznes z Nolanem.

Mylę, że serial skończy się podobnie tak jak się zaczął. David zginie, Emily będzie z Danielem a Victoria pójdzie siedzieć. Ale bardzo prawdopodobna jest wersja z aresztowaniem Davida i Victorii. Mogą nam też zrobić ostatni odcinek typu WOW i posadzić Ems za kratki za zabójstwo wszystkich tych osób ,które Victoria chciała pozostawić przy życiu a David będzie chciał się zemścić. Tylko ta wersja byłaby trochę chora bo w końcu Emily nigdy nikogo nie zabiła. W sumie ten serial mnie czasem doprowadza do szału ,ale jakoś nie chcę żeby się kończył :(

Stawiam że David okaże się mniej święty niż był przedstawiany na początku, i albo zginie albo pójdzie do więzienia w końcu gdyby był taki niewinny to skontaktował by się z córką, zabrał ją i żyli by sobie gdzieś daleko, a nie siedział sobie 12 lat w garażu i miał ją w nosie.
Wolałabym Daniela i Emilly niż Emilly i Jacka moim zdaniem oni totalnie do siebie nie pasują poza jak dla mnie totalnie bez sensu byłoby gdyby Emilly teraz uznała że Jack to miłość jej życia, od pocałunku w trzecim sezonie nie widać żeby traktowała go inaczej niż jako kolegę, trochę jak Victoria i Pascal długo, długo nic i nagle jedyna prawdziwa miłość.
Victorię widziałabym w więzieniu za zabicie Aidena, w ogóle sądzę że ten policjant Ben w końcu dokopie się do prawdy o śmierci Aidena i Conrada i może V dostanie wspólną cele z Davidem będą mogli być razem do końca życia, skazani na dożywocie;p
A największy happy end należy się Nolanowi który ciągle dostaję po dupie za nie swoje winy, razem z Jackiem mogą prowadzić klub, Jack pozna jakąś miła dziewczynę, Nolan dziewczynę albo kogokolwiek byle był zadowolony i będą sobie szczęśliwie żyli.
A Margoux niech wraca do Francji a jak Danny i Emilly się nie polubią z powrotem to niech sobie go nawet tam weźmie.
Emilly może też ostatecznie zostać po prostu sama i spokojnie żyć, a skoro tatuś się nie spisał to mogą jej dorzucić mamę do towarzystwa.
Z rozwiązań bardziej absurdalnych mogą wskrzesić Aidena, albo niech leci na Malediwy pisać książkę, Maison wciąż czeka na zakończenie tej historii.

Ja ciągle się boje, że wskrzeszą Declan, bo w końcu ciała chyba nie pokazali jak umiera.
A policjant Ben wydaje mi się dziwnie podejrzany, sądzę że wie więcej niż mówi ;)
A dlaczego sądzę, że Ems z Jakiem, ona chyba nie może mieć dzieci, a on ma synka ;-)

Całkiem możliwe że Declan wróci, zmarł w czasie operacji Jack dowiedział się od Nolana, nawet pogrzeb Declana z tego co kojarzę nie był pokazany więc jego powrót można usprawiedliwić na tysiąc sposób, tyle by z tego było że Charlotte też dostałaby swój happy end a Jack też by się nie obraził.
Ben na pewno sporo namiesza w tym sezonie, widać że on składa sobie to wszystko do kupy tylko nie ma żadnych dowodów na swoje przypuszczenia,wydaję mi się też że jego wielką sprawą dzięki której stanie się detektywem będzie ujawnienie co naprawdę działo się z Davidem przez te wszystkie lata.

Podbijam temat, żeby nie zakładać nowego, jakie są wasze przewidywania po 13 odcinkach nowego sezonu?
Ostatnio czytałam że szykuję się przynajmniej jeszcze jedna śmierć któregoś z ważnych bohaterów a twórca serialu: "przewidział koniec tej serii jako plaże pokrytą ciałami naszych bohaterów, z Emily i Victorią wspinającymi się po nich, by dostać się do siebie nawzajem."
Jak myślicie czy V i E wrócą do formy z poprzednich sezonów, bo moim zdaniem odkąd V wie jakim przeciwnikiem jest Ems i co nią kieruję straciła impet, nie lepiej jest też z Emilly, która moim zdaniem od początku sezonu odpuściła Victorii i mam wrażenie że w żadnym scenariuszu nie ma już za bardzo pomysłów jak dalej ma działać.

Victoria zrobiła się jakąs sierotą, juz mi wszystko jedno co sie z nią stanie, bo mi sie jakos "rozmywa" jej postac, mam wrazenie, ze jej juz tez wszystko jedno. I nie satysfakcjonuje mnie to, bo spodziewałam sie jakiegos spektakularnego upadku. BTW, teraz jak juz pozegnała sie z Davidem i nie mają widokow na wspolna przyszlosc ciekawe gdzie bedzie mieszkac? Pewnie przygranie ją Margoux... Nie wydaje mi sie, ze bedzie jakis happy end dla Ems i Davida (o ile w ogole bedzie jakies zakonczenie). Moze David pojdzie za kratki za zabojstwo Conrada? Albo Emily dzieki Margoux? A na koniec jedno drugiego z niego wyciągnie? Nie wiem. Mnie irytuje jeszcze wątek z Louise...

Czyzby Ems miała jednak romansowac teraz z Benem? Ja sie caly czas obawiam jej i Jacka jako pary a la spóźnieni kochankowie... Oby nie... Widac ze Jackowi caly czas na niej zalezy i on by pewnie tego chcial, ale ze strony Ems nie ma nic, zero chemii, on do niej w ogole nie pasuje i to bylaby kolejna miłosc na sile. Smieszne, ale ze wszystkich par, najwięcej emocji było moim zd, miedzy nią i Danielem. Ona oczywiście go wykorzystała ale wydaje mi sie, ze w pewnym momencie on nie byl jej obojetny. Oczywiscie późniejsze wydarzenia (to jak ją postrzelil) spowodowaył ze byla miedzy nimi nienawisc i nie byloby szans na jakies ich wpolne losy, ale mimo wszystko to byla jedyna para od ktorej biły emocje. Zwiazku z Aidenem ja nie kupowałam...

mi się wydaje, że jednak Emily będzie z Jackiem i wcale bym się nie zdziwiła, gdyby Victoria zeszła się z Davidem i została macochą Emily

Ja chcę by Emily była z jackiem :)

a ja nie chce żeby była z Jackiem ;;/

Oj to by była masakra, kolejna miłosc na siłe... Ok, jesli chodzi o jacka to od początku było widac, że ona nie jest mu obojetna, ale z jej strony poza chwilowym impulsem (odcinki, gdzie umierał ich piesek) nie ma totalnie nic. zero chemii!!!!! a niestety mam wrazenie, ze tak sie wlasnie stanie - beda razem... On jej wyzna milosc, ona przyzna, ze z jej strony nie ma takiego uczucia, ale potem wydarzy sie cos co ich zblizy do siebie... Moze Ems bedzie musiała ratowac Jacka, bo znajdzie sie w jakims niebezpieczenstwie i wowczas gdy pomysli ze mogla go stracic - cos w niej ozyje? tak to widze.

Chyba mi umkneło albo pamięc mi szwankuje... - jak David uciekł od Malcolma?

Chyba nie było powiedziane jak konkretnie uciekł, tylko kiedy dowiedział się że Amanda nie żyję, nie miał już nic do stracenia nadarzyła się okazja i uciekł.

Na chwilę obecną uważam, że Emily zrezygnuje i dalszej zemsty na Vicky i będzie ckliwy happy end z nią, Davidem i Ciepłą Kluchą.

Wydaje sie, ze jeszcze 2 odcinki i koniec. Kolejnego sezonu (chyba) nie bedzie. Ems zostanie skazana za zabójstwo Victorii, ucieknie? Ostatnia scena jaką zobaczymy to Ems wyglądająca nie do poznania, przedstawiająca sie innym imieniem/nazwiskiem i sącząca drinki na jakiejś egzotycznej wyspie? Sama? Z Davidem? Jackiem? Swoja drogą dziwne, ze Victoria wolala sie zabic niz wyjechać. Co innego, gdyby została bez kasy. Samotna, upokorzona, bez pieniedzy. Ale przeciez wywalczyła kase po tesciu. Mogła probowac odnowic relacje z Charlotte (a co z Patrickiem??), wyjechac gdzies i rozpocząc zycie od nowa, zapominajac o Amandzie.

Hmm, w promo Emily podejrzewa, że Victoria żyje, może Charlotte jej pomogła?

albo pomaga jej Lidia ? :) nie oglądałem jeszcze 21 odcinka mam nadzieje, że jutro mi się to uda ;)

Kto jeszcze zginie? Nie bedzie raczej happy endu dla Ems...