Klimat jest o wiele dojrzalszy niż w oryginale, żarty są zabawne, fabuła odpowiednia jak na serial tego typu. Podoba mi się to, że nie ma tu takiego skupienia na programie, bo nigdy mnie to nie bawiło. Jest cała masa nawiązań do dawnych lat, nie zostawili tematu Sam bez słowa, a Spencer i Freddie wypadają super. Jeśli chodzi o nowych bohaterów to uwielbiam Harper absolutnie, co do pasierbicy Freddiego nie jestem pewna, co czuję, bo mam wrażenie, że ta postać nic nie wnosi. Ale może się rozwinie w trakcie. Czekam niecierpliwie na kolejne odcinki. Póki co jestem po 4 i bardzo mi się podobał
Zgadzam się! W porównaniu z wieloma nieudanymi reaktywacjami, ta wcale nie wypada źle, podoba mi się to że bardziej naśmiewają się z obecnych realiów internetu i influencerów, cały odcinek 3 (mój ulubiony jak na razie z tych) to naprawdę zabawna satyra. Zgodzę się też co do Spencera i Freddiego, moim zdaniem najlepiej tutaj wypadają i mają najlepsze sceny zwłaszcza te wspólne. Harper również bardzo lubię i nawet Milicent jest okej, kilka razy mnie rozbawiła. Trochę irytuje mnie jedynie że jak na razie to większość wątków Carly kręci się wokół kręcenia z jakimiś facetami co się robi nudne i powtarzalne, ale ogółem to jest całkiem dobrze.