Bardzo przyjemnie grało mi się w Arkham City, zależało mi właśnie na wczuciu się w Batmana latającego po całym mieście (nie tak jak w Asylum). Nie zmienia to faktu, że nie ukończyłem gry w 100%, gdyż mi się zwyczajnie znudziła.
Z tego co widzę, origins nie oferuje specjalnie niczego nowego. Gra wygląda identycznie jak Arkham City. Jeżeli najdzie mnie ochota na więcej Arkham City, to sobie je po prostu odpalę, zamiast wydawać szmat kasy na więcej tego samego.
Czy jest jednak coś, o czym nie wiem, a co sprawiłoby, że tytuł wart jest kupienia?
Według mnie jest. Warto kupić dla niezłej fabuły i klimatu, w porównaniu także do kolejnych odsłon Call of Duty jest sporo nowości, choćby bardzo fajne według mnie multi. Skoro cię nie ciągnie tak bardzo do tej gry, to warto poczekać na Boże Narodzenie, wtedy klimat będzie najlepszy. :D Poza tym gameplay bardzo się nie różni od Arkham City, ale jeżeli w tą grę bawiłeś się dobrze, to w Origins również.
No z tego co widziałem, to klimat jest taki sam jak w poprzedniej odsłonie :p
Fabuła to mi się akurat wydawała kiepska w AC, teraz jest lepsza? Na tyle dobra, żeby dla niej zakupić?
To ja chyba jednak poczekam, aż Origins zejdzie do przystępnej ceny rzędu 5 dych :p
Jak można widzieć klimat w grze bez grania? Cóż, Twoja decyzja, ja kupiłem w dniu premiery i nie jestem rozczarowany, choć mogłoby być lepiej.