PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=607310}
7,7 689
ocen
7,7 10 1 689
Star Wars: Jedi Knight Dark Forces II
powrót do forum gry Star Wars: Jedi Knight - Dark Forces II

Po wielu latach nareszcie zagrałem w pełną wersję sequela gry, której co prawda nie przeszedłem do końca, ale wspominam miło. Mowa o „Star Wars: Dark Forces” – gry z gatunku FPS, która dziś może odstrasza grafiką, ale dla kogoś kto szanuje sztukę jaką są w ogóle gry komputerowe, bardziej liczy się gry walność. „Star Wars: Dark Forces” była kapitalną grą, jednak dla mnie nieco za trudną pod względem poruszania się po labiryntach. Jeśli wrócimy wspomnieniami do roku 1999-tego i wyobrazimy sobie, jak innowacyjną grą była „Star Wars: Jedi Knight – Dark Forces 2” narzekania na grafikę powinien zastąpić zachwyt, szczególnie kiedy kocha się uniwersum „Gwiezdnych Wojen”.

Fabuła jest w grze elementem nadzwyczaj istotnym, o czym zapomina się w dzisiejszych grach tego typu. W „Star Wars: Jedi Knight – Dark Forces 2” przyjdzie nam po raz kolejny kierować losem Kyle’a Katarna i to w czasach, gdy druga Gwiazda Śmierci przestała już istnieć. Tym ciekawiej dla fanów „Star Wars”, że wydarzenia z gry to wydarzenia nie przedstawione w żadnej części filmu, a nie jedna osoba chciałaby wiedzieć, co stało się po ostatniej części filmu z serii „Star Wars”.
Wróćmy jednak do Katarna. Kyle tropi morderców swojego ojca – mistrza Jedi, który został zamordowany przez sługusów Jereca – ambitnego pupilka nowego Imperatora, który od ojca Kyle’a chciał się dowiedzieć o położeniu legendarnej Doliny Jedi. Tam też mógłby zyskać niewyobrażalną moc płynącą z grobowca rycerzy Jedi. Jerec zadarł z niewłaściwą osobą. Kyle, którego los leży w rękach gracza, nie tylko będzie podążał śladami ojca i szkolił się w sztuce Jedi, ale także będzie miał wybór po której stronie mocy się opowiedzieć.
Tyle o fabule. Jest jeszcze sporo interesujących postaci, ale nie o to chodzi, żeby z opisu robić skrót odcinka serialu.

Gra jest typową strzelaniną 3D, jednak na tamte czasy o tyle innowacyjną, że pozwalającą na celowanie poziome i pionowe oraz używanie miecza świetlnego. Kiedy Kyle znajduje miecz ojca, gracz ma wybór korzystania z pokaźnego arsenału (przy czym broń może być używana w dwóch różnych trybach) albo jedynie miecza Jedi i mocy, w którą zainwestuje przyznawane podczas gry gwiazdki umiejętności. Osobiście pod koniec wybrałem moc niszczącą, przez co opowiedziałem się po ciemnej stronie i dalej wpłynęło to na grę. Nie tylko walczyłem z inną postacią po momencie wyboru, ale także oglądałem inne filmy, którymi Lucas Arts ponownie okrasiło swoją i tak świetną produkcję. Filmy są świetne ponieważ biorą w nich udział żywi aktorzy, co pozwala lepiej wczuć się w klimat filmów. Jakość filmów na dzień dzisiejszy nie zawsze musi się podobać, podobnie jak gra aktorska i kostiumy, ale to kwestia gustu i oczekiwań. Zdecydowanie jest to lepsze niż animowane filmy bez żywych postaci, jak było choćby w „Star Wars: X-Wing Alliance”. Poza tym Kyle nie przypomina już tej samej postaci z gry „Star Wars: Dark Forces”, wygląda jak młodsza wersja George’a Lucasa.

Grafika i dźwięk to wcale nie słabe strony gry. Lokacje są rozległe, trzymają klimat „Star Wars”, a muzyka jak zwykle wyjęta jest prosto z filmów. Przeciwnicy trafieni z potężnej broni spadają w przepaście, miotani są naszymi mocami, duszeni, oślepiani… Pełen wypas! Walki na miecze świetlne jak na stare czasy uznać można za dobre rozwiązanie. Nie wyobrażam sobie, żeby prawdziwy fan „Star Wars” nie spróbował ukończyć tej gry. Ja już zasiadam do kontynuacji – „Star Wars: Jedi Knight – Mysteries Of The Sith”.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones