W swoim trzecim filmie, "Święta góra", który zaoferowali sfinansować zafascynowani jego twórczością "The Beatles", Jodorowsky zawarł jedne z najbardziej groteskowych i niepokojących obrazów, jakie kiedykolwiek trafiły na taśmę celuloidową. Przy ich pomocy opowiada o krucjacie dziewięciu najbogatszych przemysłowców i polityków naszej planety, którzy prowadzeni przez Alchemika pragną zrabować Mędrcom sekret nieśmiertelności.
Jak kto lubi takie "artystyczne" filmy, to proponuję obejrzeć to z opóźnionymi napisami, przyśpieszonym głosem lektora, lub odwrotnie, obowiązkowo stojąc na głowie. Na 100% to wzmocni artystyczny przekaz. Ja nawet dla zwiększenia doznań przysypiałem na 5-10 minut tak co 20 minut filmu, czyli obejrzałem mniej więcej...
Nie jest to film dla widza szukającego łatwej rozrywki i nie każdy taki musi być. Mnie się akurat podobał
Jeszcze żaden film nie sprawił mi takich trudności w ocenie.
Z jednej strony powala estetycznie. Fenomenalne jest to, że obrazy w większości makabryczne, groteskowe, a nawet odrzucające, potrafią tak wciągnąć i stanowić taką ucztę dla oczu/mózgu.
Z drugiej strony uważam, że zagęszczenie symboli w filmie na klatkę...