Artykuł

14 najlepszych filmów 2009 roku według redakcji Filmwebu

Filmweb /
https://www.filmweb.pl/article/14+najlepszych+film%C3%B3w+2009+roku+wed%C5%82ug+redakcji+Filmwebu-57037
Rok 2009 powoli zbliża się do końca. Dystrybutorzy wprowadzili już do kin wszystkie filmy. Przyszła zatem pora na podsumowania. Redakcja Filmwebu przebrnęła przez wszystkie kinowe premiery, oceniła zarówno kasowe przeboje, artystyczne wydarzenia jak i filmowe pomyłki. Tak powstała lista 14 najlepszych filmów 2009 roku

Wyboru dokonał zespół Filmwebu w składzie: Marcin Pietrzyk, Krzysztof Michałowski, Łukasz Muszyński, Malwina Grochowska, Dorota Kostrzewa oraz stali współpracownicy i recenzenci: Marta Brzezińska, Michał Walkiewicz, Łukasz Maciejewski i Bartosz Staszczyszyn. Poprosiliśmy ich o wybranie swojej dziesiątki filmów. Wyboru dokonać mogli tylko i wyłącznie spośród premier kinowych, które trafiły do dystrybucji po 1 stycznia. Następnie podsumowaliśmy ich głosy wedle skomplikowanego algorytmu i wyciągnęliśmy średnią. Rezultat możecie sprawdzić poniżej.

Oczywiście zachęcamy was do podzielenie się w komentarzach swoimi typami na najlepsze filmy roku.


1. "Dom zły"
To nie żadne polskie "Fargo", ani kino w stylu Tarantino, jak głoszą niektórzy leniwi intelektualnie recenzenci. Drugi film Wojciecha Smarzowskiego jest w pełni dojrzałym, trzymającym w napięciu thrillerem o mocy buldożera. Reżyser odsłania przed kamerą paskudną gębę naszego narodu: zapijaczoną, cuchnącą i pełną kompleksów. Smarzowski rozlicza się przy okazji z komunizmem, ale nie próbuje na siłę uniwersalizować opowiadanej przez siebie historii, ani obciążać jej martyrologicznym balastem. Wybitny warsztat i wielkie aktorstwo. Film roku 2009.  

2. "Droga do szczęścia"
Sam Mendes zagląda do domu pozornie szczęśliwego i spełnionego, choć nieco zastałego małżeństwa. Próba wyzwolenia się z rutyny rozpoczyna ciąg wydarzeń obnażających iluzoryczność sielankowej egzystencji pary, która pogrzebała swoje marzenia już na ślubnym kobiercu. Relacja między Kate Winslet w roli pani domu i Leonardo DiCaprio jako samca alfa w rzeczywistości polega na nieustannej walce o dominację jednego z nich. Wiara, że zmiana otoczenia odbuduje w nich młodzieńczą, bezinteresowną miłość, zostaje zmiażdżona na naszych oczach. Gorzkie, ale przejmująco wiarygodne kino. Z seansu nie można wyjść, będąc tym samym człowiekiem.

3. "Biała wstążka"
Austriak Michael Haneke, jeden z najciekawszych autorów współczesnego kina, jak najbardziej słusznie został w końcu nagrodzony Złotą Palmą. W "Białej wstążce" reżyser po raz kolejny bez znieczulenia analizuje ludzką naturę. Poszukuje korzeni zła w człowieku, nie wyłączając z tego tych pozornie najbardziej niewinnych, czyli dzieci. Tym razem reżyser osadził akcję w przeszłości: wioska gdzieś w północnych Niemczech, na krótko przed wybuchem I wojny światowej. Początkowo wszystko wydaje się  funkcjonować poprawnie, zgodnie z tradycyjnymi protestanckimi wartościami. Jednak stopniowo w opowieści pojawia się coraz więcej niepokojących sygnałów, a pod gładką powierzchnią zaczyna kiełkować przemoc. "Biała wstążka" to film do bólu precyzyjny i przenikliwy, który ogląda się z niesłabnącą uwagą i który pozostaje w widzu na długo po seansie.

4. "Bękarty wojny"
To nie tylko kawał fantastycznej rozrywki (cóż zresztą innego mógł stworzyć Tarantino!), ale również wspaniały hołd złożony kinu. Zabawa gatunkami, mnożenie nawiązań to w tym przypadku nie efektowny sztafaż, ale esencja opowieści. W filmie nie zabrakło oczywiście długich błyskotliwych dialogów, w których reżyser we właściwy sobie tylko sposób stapia banał z absurdem. Reżyser osadził akcję w czasie II wojny światowej, jednocześnie wywrócił do góry nogami stereotypowe przedstawienie tamtej epoki. Nakręcił film z rozmachem, nie zapominając o żadnym elemencie dobrej, filmowej opowieści.

5. "Walc z Baszirem"
Nie tylko jeden z najlepszych, ale i najbardziej wstrząsających filmów, jakie widzieliśmy w tym roku. Ari Folman dokonał rzeczy wielkiej. Połączył małą, osobistą historię z historią wielką w sposób absolutnie mistrzowski. Folman opowiadając o sobie, opowiada zarazem o świecie, a intymne wyznanie zostaje umocowane w uniwersalnym horyzoncie. Kluczem do sukcesu okazała się szczerość wyrażająca się nie w tanim ekshibicjonizmie, ale w uczciwości. Wojna dawno nie była tak przerażająca i tak bliska. A sam fakt, że ktoś musiał zabić 26 psów, tak przerażający. Wielki film, także pod względem formalnym.

6. "Frost/Nixon"
Film Rona Howarda to ekranizacja rewelacyjnej sztuki teatralnej Petera Morgana (nominacja do Oscara za scenariusz "Królowej"), która odtwarzała starcie brytyjskiego dziennikarza-wesołka z byłym amerykańskim prezydentem. Kinowa odsłona trzyma w napięciu lepiej niż niejeden thriller, choć oparta jest niemal wyłącznie na dialogach. Howard diagnozuje w przenikliwy sposób współczesną politykę oraz media, które stały się gabinetem krzywych luster rzeczywistości. I jak to jest zagrane! Frank Langella stworzył wielką kreację - nienagrodzenie go złotą statuetką było zwykłą niegodziwością.

7. "Gran Torino"
Wiekowy Clint Eastwood mógłby wiele nauczyć niejednego reżysera, który uważa, że jedyne, czego widzowie oczekują od kina, to chwytająca za serce love story i spektakularne efekty specjalne. W roli stetryczałego i dalekiego od poprawności politycznej Walta Kowalskiego chwyta za serca przede wszystkim szczerością i bezpretensjonalnością wykreowanej postaci. Eastwood dowodzi w "Gran Torino", że dobrze zarysowani bohaterowie i ciepły humor w rękach doświadczonego  reżysera wystarczą do stworzenia naprawdę dobrego filmu. Prosta historia o  ostatnim szlachetnym Mohikaninie w mieście porywa więc bardziej niż romantyczne opowiastki warte kilkaset milionów dolarów.

8. "Odlot"
Pixar od lat przyzwyczaja nas do przekraczania granic w kinie rozrywkowym. Nie inaczej jest w przypadku najnowszego jego dzieła, które porusza tak trudne tematy jak przemijanie, samotność i śmierć, ale robi to w porywający sposób. "Odlot" to dzika fantazja łącząca ze sobą komedię przygodową i egzystencjalny poemat, a wszystko to polano odrobiną surrealizmu.  Nic więc dziwnego, że widz odlatuje w sali kinowej. Piękny film.

9. "Zapaśnik"
Wielki powrót do formy dawnego amanta Hollywoodu, który dziś przypomina raczej pokiereszowaną kupę mięsa. Wielki powrót do formy Darrena Aronofsky'ego po pretensjonalnym i przepełnionym fantasmagoryjnymi obrazami "Źródle". Tym razem reżyser postawił na prostotę i wygrał. "Zapaśnik" to jeden z najlepszych, ale zarazem najbardziej przewrotnych i gorzkich filmów sportowych, jakie widzieliśmy.


10. "Bracia Karamazow"
W filmwebowej recenzji film Petra Zelenki nazwany został arcydziełem. Od jej opublikowania minęło 6 miesięcy i powyższe określenie wciąż nie wydaje się przesadzone. Zelenka perfekcyjnie wykorzystał genialne dzieło Fiodora Dostojewskiego i surowe wnętrza Nowej Huty. W rezultacie otrzymaliśmy przypowieść o sile sztuki i skomplikowanej strukturze ludzkiego ducha. Do tego dochodzi cudowna muzyka Jana A.P. Kaczmarka.

11. "Rewers"
Rzecz bez precedensu w polskiej kinematografii ostatnich dekad. Niezwykle dojrzałe dzieło perfekcyjnie żonglujące różnymi gatunkami: od dramatu, przez film noir, po czarną komedię. Inteligentny scenariusz, bezbłędnie skonstruowane kobiece postaci i kilka przezabawnych scen sprawiają, że "Rewers" ogląda się niemal na jednym oddechu. Teraz pozostaje trzymać kciuki, by na polskim humorze poznała się Amerykańska Akademia.

12. "Stan gry"
Nieustannie trzymający w napięciu thriller, który odwołuje się do klimatu hollywoodzkich produkcji z lat 70. w stylu "Trzech dni kondora" i "Wszystkich ludzi prezydenta". Russell Crowe wciela się tu w postać reportera śledczego wpadającego na trop afery na najwyższych szczeblach władzy. Fabuła jest mocno zawikłana, ale reżyser radzi sobie z fabularnymi zakrętami niczym mistrz Formuły 1. Potrafi przy tym zniuansować film psychologicznie oraz utrzymać do końca zainteresowanie widza. Każda wspólna scena Crowe'a i wcielającej się w postać jego szefowej Helen Mirren to starcie gigantów porównywalne z konfrontacją Beatlesów i Rolling Stonesów. Takie filmy powstają dzisiaj bardzo rzadko.

13. "Star Trek"
Twórca "Zagubionych" i "Mission: Impossible 3" znalazł złoty środek, aby odświeżyć kultową serię o przygodach załogi Enterprise. Nowy odcinek porusza się z prędkością nadświetlną w ramach startrekowego uniwersum, ale dzięki czarnym dziurom i teorii alternatywnych czasoprzestrzeni może swobodnie od początku tworzyć galaktyczną sagę. Tak powinno wyglądać Kino Nowej Przygody w XXI wieku - humor i akcja splatają się tu w laserowy strumień dobrej zabawy. W dodatku film ma świetnego głównego bohatera - młody Kirk to inteligentny zabijaka z niewyparzonym językiem, a nie mdły laluś w ładnym wdzianku. Być może znaleźliśmy wreszcie godnego następcę Indiany Jonesa...

14. "Zdobyć Woodstock"
Symbol pokolenia Dzieci Kwiatów – festiwal Woodstock – pokazany od kuchni. Ang Lee stworzył skromny film, który budzi prawdziwe emocje. Imponująca obsada, zachwycające zdjęcia, a przede wszystkim przemyślany do ostatniej litery scenariusz składają się na dzieło ciepłe, ale nie mdłe. Jeśli dodać do tego świetną muzę, nie ma się co dziwić, że "Zdobyć Woodstock" znalazło się na liście najlepszych tytułów 2009 roku.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones