(nie wiedziałem jescze wtedy jakie to g...)czuje się w obowiązku ostrzec przed kupnem Bondów wychodzących w Vivie.
Świetny scenariusz i gra aktorska. Ten film jest znakomity - dekadencki i moralnie dwuznaczny. Pod tym względem miałem skojarzenie z drugą częścią Batmana, świetnej zresztą (patrz: Christopher Walken!).
Robert Carlyle, jako czorny charakter jes słabiutki - a po tym aktorze spodziywać sie szło perełki, zwłaszcza, że gro anarchisty. Niystety takigo, co to niy jes żodnym nawiedzónym ideologiym i nijak swoij niychyńci do świata niy umotywowuje... Natómias Denise Richards upozowano na Lara Croft wyglóndo całkiym-całkiym,...
więcejPo za tym nie dostrzegam w nim nic ciekawego. Jest to jedna z najbardziej nieudanych produkcji o Bondzie.
v Viva Kino od 19 kwietnia i wszystkie pozostałe bondy.
Ciekawy jestem ceny gazety (bo film przecież jest dołączany do gazety gratis)
na calego jak dla mnie, chyba najgorszy z odcinkow, za dlugi, za nudny , za malo nowatorki, beznadzieja..jedynie co to podobala mi sie Sophie, ale w koncu to uznana aktorka...mysle ze zostane przy moim twierdzeniu ze jedyny Bond to Sean Bond (Connery)i tyle!!!
Podziwiam Pierce Brosnana za kunszt aktorski. Na jego miejscu na pewno parsknąłbym śmiechm przy wypowiadaniu kwesti: "Martini z wódką - wstrząśniete, nie zmieszane" czy równie znanej: "Bona. James Bond". Na Sophie Marceau należy natomiast uważać: w "Walecznym sercu" nabrała króla Angli, natomiast w 19-tym bondzie...
zdecydowanie najlepsze są pierwsze filmy z serii. Pierce Brosnan, owszem, przystojny, ale nie ma czegoś co mieli Sean Connery czy Roger Moore. Nic specjalnego, no może oprócz przeciwnika Bonda w osobie Roberta Carlyle'a.
Nie rozumiem tych któży krytykują "Świat to za mało" to przecież świetny film! Moim zdaniem jeden z najlepszych "Bondów"!
Z pewnoscia obraz ten nie jest filmem wybitnym czy nawet dobrym ale jednak trzeba przyznac,ze jest najlepszym z dotychczasowyc Bondow z Brosnanem w roli tytuowej.
Bardzo dobre zdjecia, niezly Carlyle i slodka zona naszego rodaka Zulawskiego tworza ta wybuchowa mieszanke sensacji oraz kina akcji.
Obowiazkowy dla...
Jedna z najsłabszych części Bonda. Podobała mi się tylko piosenka Garbage. Mozna obejrzeć ale nie trzeba.
Bo "Die Another Day" to juz pomylka! Mam nadzieję, że ten, którego teraz kręcą będzie inny i wróci na właściwą drogę, bo inaczej to ja przestanę być fanem...
Jak każdy Bond, ten nie jest wyjątkiem, czyli: fantastyczny, trzymający w napięciu z samego początku ale potem się ciągnie i ciągnie.
Mówiąc najkrócej: to jest film po mistrzowsku komercyjny: szybki, frapujący, niespodziewany i śmieszny, w którym - co może jest nawet jego główną zaletą - w rolach głównych występują bardzo ponętnie Pierce Brosnan i Sophie Marceau. W ramiona Bonda wpadają jeszcze dwie inne, trochę mniej piękne młode kobiety, ale tylko...
więcej