oprócz kilku takich samych nazwisk o praktycznie nic. wiadomo, że ekranizacje Bonda zawsze luźno traktowały powieści Fleminga, ale tutaj to jest totalny odjazd, który wcale nie powoduje, że film jest lepszy.
James Bond walczący z Voodoo i czarami, to mi się nie za bardzo podobało. Zresztą Moore jest średnim Bondem i daleko mu do Connery'ego.
Natomiast sam film jest śmieszny, dużo humoru, ale to dopiero początek, Moore'a, który dopiero
zaczyna i robi rozeznanie swojego stylu gry.
Nie wydaje się Wam, że motyw muzyczny z tego filmu był też wykorzystany we wszystkich odsłonach Piły? W scenach kulminacyjnych oczywiście. Chodzi mi o melodię z piosenki do filmu.
Film dobry, szczególnie zapadła mi rola "Szeptusia" hehe. Zabrakło mi bardziej wartkiej akcji by ocenić film wyżej, ale film ogólnie wypada dobrze.
O ile mi wiadomo to data premiery tego bonda była w latach 80-tych i był
to jedyny Bond wyświetlany w kinach za PRL;)I tylko dlatego że w całym
filmie nie ma nic o komuchach i ZSRR;)
Bond odżywa.Po nieciekawych i trochę nudnawych filmach z Seanem Conerym Bond wraca w świetnym stylu i klimacie.Jak na razie najlepsza część jaką oglądałem.
Nietypowy wspaniały Bond który mnie porwał świetnym kliamtem lat 70, wspaniał muzyką Georga Martina i świetną kreacją Rogera Moore`a. A więc już na początku kiedy Bond przybywa do NY daje się poczuć klimat tamtych lat. Finezyjne stroje czarnych bohaterów wyciągnięte niczym z teledysku Snoop Dogga (takie "alfonsiaste"...
więcejTen film zapamietam do końca życia m.i.n. z powodu ciągnącemu się w nieskończoność pośgigu motorówkami ;) Miodzio
kolejna dobra część Bonda; dużo akcji i pościgów; nieźle się ogląda, nie nudzi; trochę szkoda, że nie ma już Connery'ego, ale Moore też dobrze wypadł
Moja ocena: 7/10
Obejrzałem go na TVP1 w poniedziałek, i powiem szczerze że bardzo mi przypadł do gustu. Oglądam co tydzień filmy z serii, i według mnie ten film wraz z Pozdrowieniami z Moskwy i Goldfingerem są jednymi z lepszych, starszych filmów o Jamesie Bondzie.
Choc zamiast ratowania swiata jest walka z baronem narkotykowym, a pierwsze chwile filmu moga wydawac sie chaotyczne to jednak jest pierwszy film z Moorem jako Bondem i moim zdaniem jest rewelacyjny jak na tamte warunki. Muzyka, murzynska mafia i klimat lat 70 moga sie podobac!
8,5/10 - Craig, ucz sie od kolegi
Udany debiut Roger'a Moore'a, ale film mógłby być lepszy. Gumowe węże i skakanie po krokodylach i aligatorach odbiegało trochę od realizmu. Poza tym gdyby trochę więcej się działo, film mógłby wypaść lepiej.
Wiem, że film nie był zbyt wysoko oceniany, ale dla mnie to najlepszy Bond ze wszystkich. Akcja się dzieje cały czas, są sceny kultowe tak jak to skakanie po krokodylach. Częsta zmiana scenerii. Dwie piękne panie, jedna głupia i naiwna, druga piękna i przebiegła. Do tego Roger Moore, któy jest dla mnie najlepszym...