28 dni później oglądałem dobre parę lat temu. Według mnie jest to jeden z najlepszych (jeśli nie najlepszy) film o zombie. O kontynuacji dowiedziałem sie od znajomego który przedstawił mi ją jako "zajebista lepsza od poprzednika". Chyba nigdy tak bardzo sie nie zawiodłem na żadnym filmie jak na tym, a moze poprostu...
jako fan filmów o zombie i temu podobnych widziałam ich już mnóstwo, w każdym były niedorzeczności, dziury w scenariuszu i sceny do wycięcia, ale tutaj znalazłam coś fajnego. Jeremy Renner na pewno na plus i muzyka, muzyka bardzo. Na tle innych produkcji zdecydowanie powyżej przeciętnej więc myślę, że warto dać +1 do...
więcej
po co sprowadzali ludzi jesli jeszcze nie było posprzątane. Dopiero robili porządki z
ciałami i troche to nielogiczne
Nie da się oglądać tego filmu i robić jednoczęśnie coś innego. Próbowałęm grać w pokera. Nie da rady. Świetnie trzyma w napięciu, zaskakuje i nie idzzie na łatwiznę. Fajne relacje rodzinne. Filmy o zobmi powiinny być nudne, ten jednak jest naprawdę świetny. I to fajowskie negatywne przesłanie filmu!
28 dni później był dla mnie jednym z najgorszych filmów o zombie, jakie widziałam (a widziałam dużo). Jeden wielki absurd, nędzna gra aktorska i NUDA. Po trzydziestu minutach seansu walczyłam z sennością. Piwo nie pomagało.
28 tygodni później zapowiadało się nieco lepiej, ale do sięgnięcia po tytuł zachęciła mnie...
Jest to chyba najlepszy sequel jaki w życiu widziałem. Prawdopodobnie jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby ktoś tak dobrze pogrywał z wątkami pochodzącymi z pierwszej części.
Jeśli masz ochotę przeczytać więcej, zapraszam pod ten link:
http://autortohton.blogspot.com/2013/06/28-tygodni-pozniej.html
Może nie jestem jakimś znawcą, ale film miło się oglądało, fajne muzyczki, i Jeremy Renner dobrze zagrał Doyle.
to mam wrażenie, że jest to fantazja demokratycznego państwa na temat eksterminacji obywateli. Niemniej są momenty zapierające dech, wspaniałe podobnie jak w pierwszej części, która pod koniec się psuje. Oba filmy jednak łapią gdzieś w połowie epicką jakość. Można się pocieszyć przed kolejnym sezonem walking dead
No właśnie, czy w drugiej części pojawiają się jakieś stare postacie? Czy można oglądać 28 tygodni bez obaw że się czegoś nie zrozumie, skoro się nie oglądało jedynki?
A ja mu na to że nie, że wcale nie ma racji i że wszystkie zombie które w filmie zagrały nie zostały
naprawdę skrzywdzone. (Ciężko mi było go przekonać, ale dał już spokój)
Generalnie druga część w niczym nie ustępuje pierwszej - po świetnej, intensywnej pierwszej
scenie film na chwilę zwalnia, a potem wraca na...