Dawno nie miałem takiego poczucia zmarnowanego czasu. Historia naciągana i nieciekawa, a co najgorsze - nie wzbudzająca emocji. Film w zasadzie o niczym.
Nawet muzyka zawiodła.
Jedyne co mi się podobało, to widoki kosmosu oraz obsada. Cała reszta na minus.
W poszukiwaniu ambitnego kina, które będzie wzbudzać w człowieku niezwykłe refleksje, można znaleźć już coraz więcej propozycji ale pod pewnymi względami AD Astra to majstersztyk i ewenement . Dlaczego?
Otóż w dzisiejszych czasach nowoczesności i nowej pop kultury w od stawkę idą moralność , uczucia i wartości ludzkie...
Na początku szczere przesłanie - jeśli ktoś cierpi na chroniczne zaburzenia senne, to gwarantuję, że po mniej więcej po godzinie będzie spać jak żarłoczny noworodek nakarmiony przez matkę dysponującą miseczką DD+. Film jest po prostu nudny i może zainteresować jedynie niszową garstkę zagorzałych miłośników space...
Dobry scenariusz. Film jest bardziej studium psychologicznym astronautów, ich motywacji, poświęceń i konsekwencji z tym związanych niż widowiskową pulpą o której się zapomina po wyjściu z kina. Bliżej mu do "Interstellar" niż do "Grawitacji". Do kilku kwestii mógłbym się przyczepić ale ogólnie film mi się...
Nie zachwycił mnie ten film a nawet rozczarował. Liczyłam na coś więcej z reklam filmu. Daleko mu do GRAWITACJI czy SOLARIS . Miałam wrażenie ,że scenariusz był niedopracowany i wymyślany na poczekaniu. Byłam ciekawa roli Pitta w tym filmie ,ale chyba nie pasował mi zupełnie. Nie przekonał mnie jako kosmonauta , może...
więcejMoje oczekiwania względem tego filmu były duże. Niestety się przeliczyłam. Film mi się dłużył, czasami ta cisza i ta ciemność powodowały u mnie senność. Do tego mało prawdopodobna historia. Nie kupiłam tego mimo jak zawsze dobrej gry Brada. Plus za dobre zdjęcia.
Tak właśnie odczytuję intencje autora. Wyszło idealnie 1:1. Równie przyciągnięty jak słynna inspiracja Kubricka, choć o 40 minut krótszy.
Film dosłownie o niczym. Sceny kiedy wdrapuje się na startująca rakietę czy radar ("ja chcę swoje Interstellar" reżyser) powodują śmiech. Wszystko wieńczy nijaka muzyka
Pierwszy raz od dłuższego czasu nie wiedziałam komu bardziej zazdrościć mężowi, który w trakcie seansu zaliczył trzy drzemki, czy widzom, którzy wychodzili w połowie seansu. Film się wlecze niemiłosiernie. Zdjęcia i gra aktorska bardzo przyzwoite, ale film w dobie interstelara, czy grawitacji jest po prostu nijaki.
to polubi ten film! Ja polubiłem! Klimatyczny, świetnie oddaje "urok" naszych sąsiednich planet. Brad wydaje mi się zagrał bardzo dobrze. Nie wiem czemu inni mu zarzucają brak gry aktorskiej. Dał radę. Wrażenie w kinie ze scen ostatniej planety rewelacyjna. Zazdroszczę i współczuję astronautom, zwiedzają miejsca dla...
więcej