PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=371515}

Avengers

The Avengers
7,5 327 377
ocen
7,5 10 1 327377
6,8 33
oceny krytyków
Avengers
powrót do forum filmu Avengers

Ja osobiscie uwazam ze DC bije na glowe Marvela. Ale to moje osobiste zdanie

ocenił(a) film na 7

No czytałem jeszcze w tamtym roku o poł-reboocie wizerunku Lobo, który to miał wyglądać jak Edward ze Zmierzchu, oraz miał ścigać fałszywego Lobo, czyli jeśli się nie mylę tego, którego znamy od lat, dalej już po prostu nie wnikałem w historię, bo gdy wyczytałem, że ma być "bardziej mroczny, poważny, z mniejszą dawką humoru" powiedziałem NIET, STOP, tak się nie godzi. Lobo w końcu był prekursorem antybohaterów pokroju Deadpoola, czyli humor, jaja, flaki i akcja, a nie kolejny mhroczny koleś, trochę mam dość tej wszechobecnej powagi w.DC, jak nie koszmarnie patetyczny i absurdalnie poważny kinowy Man of Steel, to zniszczenie jednego z najfajniejszych antyherosów DC. Niektórym powaga i patos pasuje, innym nie.
Aquaman to fakt, w końcu zrobili z niego prawdziwego badass'a z fajną historią i powoli Aquaman przestaje być traktowany niepoważnie.

Co do Image Comics - nie zapomnaj o Spawnie, chyba jedyny mainstreamowy antyhero, który nie wywodzi się z głównego nurtu Marvela lub DC, a którego bardzo lubię jako alternatywnego Ghost Ridera. Z Image (choć w sumie i Top Cow brało w tym udział) zaprzyjaźniłem się w sumie dzięki serii Darkness, która mnie wciagneła jak diabli, a później na moje szczęście wyszły gry na podstawie tej serii, dobre gry o dziwo.

Nie mów głośno, że BvS i bohaterowie tego filmu mogą się nie udać, bo Cię zjedzą, kilka wątków tu już było o tym:)
Sam coraz mniej interesuję się tym filmem, bo nie dość, że nie podobał mi się Man of Steel, tak casting do BvS to jakieś nieporozumienie. Owszem, można mówić, że nie powinno się oceniać aktorów przed zagraniem roli, sle sorry - jeśli przykładowo w jakiejś roli obsada się np. Jima Carrey'a, to w dużej mierze wiemy jak będzie się zachowywał. Tak samo jest z ekipą BvS - Affleck jest dobrym reżyserem, aktorem kiepskim, w erze Affleck: Reżyser/Aktor - udały mu się może dwa filmy i nadal większość ludzi będzie go kojarzyć z głupich komedii romantycznych, niż z czegoś, co ma być mroczne, nawet najlepszy kostium nie wiem, czy mu pomoże w osiągnięciu tego celu. Jedynym jego atutem jest postura, 190 cm wzrostu, jak się napakuje, to do 100 kilo dojdzie, fizycznie, takiego Batmana chcę.
Gal Gadot, czyli 40 kilowa modelka jako Wonder Woman, czyli "Ależ Frieza, ona dopakujem, patrz jak pracuje na siłowni, to wizja Snydera" - facet owszem, może w pół roku osiągnąć ładną muskulaturę, ale drobna kobietka, która ma grać potężną Amazonkę? Jakoś nie wyobrażam sobie jej stojącej obok Afflecka - to jak Arn
old Boczek i Listonosz Edzio.
No i ten nieszczęsny Eisenberg... ehh... oglądałem kilka filmów z nim i nawet łysy i wytatuowany będzie wyglądał jak łysy Frodo z Władcy Pierścieni, gdzie postawny, budzący szacunek Lex w białym garniturze.

Z serialami DC może być ciężko, choć Arrow mi się podoba, ale znowuż nowe zdjęcia Flasha z przygotowywanego serialu o nim są... o Święty Thorze, jak niedorobiony kostium Daredevila z filmu z... Affleckiem. Jedyna nadzieja w fabule i efektach.

Hellblazer może się udać, tak sądzę, a raczej mam nadzieję, ale Sandman... chyba za wysokie progi dla Josepha Gordona-Levita, bo chyba nadal on jest odpowiedzialny za ten projekt, aczkolwiek podobno współpracuje z Neilem Gaimanem, więc kto wie - lepiej nastawić się na klopsa i być miło zaskoczonym, niż odwrotnie.

Portal filmowy, ale jednak nie ma jednego, fajnego portalu z ciekawym forum, na którym możnaby było pogadać nie tylko o filmach, ale w większości o komiksach. Ale mimo wszystko Filmweb pozwala na pogaduchy w fajnych tematach o komiksach także, choć często, zbyt często wtrącają się bachory ze swoimi wątami.

użytkownik usunięty
Frieza

Pomysł z "fałszywym" Lobo jest w ogóle durny do bólu. Dla mnie Main man, zawsze będzie jeden- no właśnie Lobo, czyli właściwie lubię DC jeszcze za coś poza Batmanem i Vertigo. Ten nowy to jakaś kreatura wykreowana na filmidłach typu zmierzch i tyle. Oj MOS tez mnie zabił powagą, a próby dodania temu filmowi odrobiny humoru to dla mnie fail- komentarz pani wojskowej na temat tego, że superman jest hot.... Nie umiem temu filmowi wybaczyć też zmarnowania potencjału na świetne postaci- Faora gdyby więcej mówiła, to mogłaby być bardzo ciekawa postać, miała w sobie pewien potencjał i myślę, że mogłaby być ciekawsza niż panna do ratowania czyli Lois.

Spawn też racja, ale pominąłem go z tej prostej przyczyny, że rzuciłem najbardziej świeżym tytułami od Image.

Wiem, że mnie zjedzą w związku z opinią o castingu do BvsS- już parę ma mi za złe, że piszę o tym tak bezpośrednio. Poniekąd ich rozumiem, bo ciągle pewnie mają tą nadzieję, że WB kiedyś się ogarnie i jak ktoś powie, że lubi DC, to będzie mógł bez wstydu dyskutować na temat jego filmów... Bo na razie wygląda to tak, że w tym wieku DC z dobrych rzeczy ma tylko Batmany Nolana, Watchmen, V no i tyle? A Marvel? Ło jezu. MCU rozwija się w najlepsze, do tego FOX robi kawał dobrej roboty z X-menami, do tego spider od Sony.....

Miażdżąca przewaga Marvela w filmach i tyle. Ja o Gadot powiem, że dla mnie kobieta ma za mało kobiecych kształtów- Wonder Woman miała w jakiejkolwiek wariacji DC, jakiś elserodwoslach, czy coś, image suchej tyczki? Eisnberg jak Luthor,- idealnie podsumowałeś, że już nawet nic nie dodaje w tej kwestii.

Z Sandmanem, już przed zaczęciem zdjęć czy czegokolwiek popełnili dwa, wielkie błędy. Nie wiem kto zdecydował, żeby Sandman był filmem kinowym, ale na pewno ktoś bez wyobraźni i totalnie nie na miejscu. Przecież to jest komiks wprost idealnie stworzony do serialu. Konstrukcja fabularna, jasno mówi " jak chcecie kiedyś to ekranizować, to zróbcie serial"
Niemożliwe jest, żeby w filmie pomieścili, te wszystkie wątki, kiedy to jest komiks, który jest tak skonstruowany, że akcja ma takie takie rozwarstwienie w czasie i na tak wielu płaszczyznach , jakiego nie miał jeszcze żaden zekranizowany komiks . To praktycznie podróż przez co najmniej parę wieków znanych z historii ludzkości, wielowarstwowa i wielopłaszczyznowa- przenikanie się świata rzeczywistego z różnymi fantastycznymi wymiarami/ krainami.
A kwintesencją tego wszystkiego jest fakt, że Sandman to właściwie to komiks, który tętni historiami, masą wątków, bo to jest jego istotą, opowiadać historie w przeróżnych konwencjach historycznych i gatunkowych.

Drugi to dobór głównej roli, kiedy pod ręką maja idealnego Morfeusza http://www.filmweb.pl/person/Benedict+Cumberbatch-232426

"Portal filmowy, ale jednak nie ma jednego, fajnego portalu z ciekawym forum, na którym możnaby było pogadać nie tylko o filmach, ale w większości o komiksach. Ale mimo wszystko Filmweb pozwala na pogaduchy w fajnych tematach o komiksach także, choć często, zbyt często wtrącają się bachory ze swoimi wątami."

I tu Ci napiszę wprost adres takiego miejsca, gdzie można normalnie pogadać o komiksach- gildia pl. Naprawdę duże forum komiksowe, ładne porozdzielane na działy według narodowości danego komiksu- amerykańskie, europejskie, mangi. Sporo tematów na temat większości poczytnych serii czy kolekcji typu WKKM. Wielu ogarniętych ludzi w temacie, a moderacja tam nie śpi jak na fw, i trolle, śmieszki i ludzie chorujący na ból d, bo ktoś czyta, coś co oni uważają za głupie a więc wchodzący z buciorami na forum przeznaczone do dyskutowania na temat komiksów, i każący się zapaść się całemu forum pod ziemie, bo czyta gupie komiksy są banowanii. Zresztą to nie tylko forum komiksowe, ale równiez forum z ogromnym działem o literaturze czy filmie. Generalnie nie panuje tam taki chlew jak tu i wiele odpowiedników filmwebowych pyszałków, ma tam bardzo mało do gadania- to, że ktoś z nich może to przeczytać mam w nosie, jak komuś przyjdzie tam trollować to i tak szybko się z nim pewnie uwiną.

ocenił(a) film na 8
neo_angin

Te stereotypy o Supermanie są dość żałosne. Sups jest świetną postacią, i trzeba to dostrzec czytając komiksy z jego udziałem. Polecam "All-Star Superman".

ocenił(a) film na 10
komandorfoka

mnie tam universum, w ktorym nosi sie majtki na spodniach nie pociaga, za dziecinne :P tylko Marvel!

ocenił(a) film na 7
hetzer

W DC od dawna już nikt nie nosi majtek. Mówienie że Marvel jest dojrzalszy od DC jest już kompletnym żartem. DC celuje w starszych odbiorców, Marvel głównie w młodszych. W końcu oni najwięcej hajsu dają.

ocenił(a) film na 8
hetzer

W Marvelu też kiedyś herosi nosili gacie, oczywiście teraz już nie, jak wspomniał wyżej kolega Bartonson - DC zlikwidowali majty i Marvel zrobił to samo. Z takich bardziej znanych to na pewno Cyclops miał fajne żółte slipki kontrastujące z niebieskimi rajtuzami. Jakbym miał wymienić jeszcze kilku to Whizzer, Stingray i Power Man. A Iron Man to nawet spódniczkę nosił. Nie żebym się licytował, ale Twój argument jest inwalidą.

użytkownik usunięty
komandorfoka

Watchmen, V jak Vendetta, Sandman, Hellblazer, Batman Year One, Powrót Mrocznego Rycerza, Przyjdź Królestwo, Spirit. Jakiekolwiek inne wydawnictwo komiksowe by nie dać to zostanie doszczętnie zmiażdżone przez te tytuły DC/Vertigo.

ocenił(a) film na 10

Civil War

użytkownik usunięty
hetzer

No nie wiem, z Marvela podobała mi się jedynie 'Przypowieść' z Silver Surferem.

ocenił(a) film na 10

to co wymieniasz to sa autorskie, zamkniete opowiesci. ja wyzej cenie sobie np Civil War, gdzie cale universum jest zaangazowane i jest to dalej kanon. fabularnie wymiata, ma ciekawy komentarz spoleczny, postawy bohaterow ewuluja, co kto lubi. V nie lubie (i jakie to niby DC) Year One jakos mnie nie do konca tez, reszta swietna lub dobra.

hetzer

Wszystko co zostało podpisane DC jest DC. Tak samo jak Kick Ass to Marvel. Nie rozumiem, czemu się tu kłócić? Sam Sandman miażdży całego Marvela ;p

ocenił(a) film na 10
0wner2

Orgin Wolverine wciaga nosem cale DC i jest do tego kanoniczny. a wy mi tu z bajkami z pogranicza...

hetzer

Sandman bajka, hehe dobre ;D

ocenił(a) film na 10
0wner2

brutalna bajka ;) ale nie w kanonie! co to za DC?!?

hetzer

Sandman to prawdopodobnie najlepszy komiks jaki powstał kiedykolwiek. O każdym można powiedzieć bajka. Skoro Sandman jest bajką, to czym jest obojętnie jaka pozycja z Marvela? I Sandman jest w kanonie, bo w żaden sposób nie ingeruje w świat DC.

ocenił(a) film na 10
0wner2

Sandman jest w kanonie Sandmana chyba tylko? ja tam wole wieksze swiaty, duze crossovery, skomplikowane relacje, wielowatkowosc opowiesci itd.

hetzer

Nie, w Sandmanie występują postacie z DC, a komiks ten w żaden sposób nie narusza oryginalnego uniwersum, więc niby czemu miałby nie być w kanonie?

"ja tam wole wieksze swiaty, duze crossovery, skomplikowane relacje, wielowatkowosc opowiesci itd."

Dokładnie to masz w Sandmanie.

ocenił(a) film na 10
0wner2

plus za frytki dostaje pseudointelektualizm wymieszany z pseudofilozofia i pseudoartzmem.

hetzer

Raczej intelektualizm wymieszany z filozofią i artyzmem. Sandman to jedna z tych rzeczy podczas poznawania których ma się poczucie, iż obcujemy z Arcydziełem i urodziliśmy się po to, by to Arcydzieło poznać. Jak można w ogóle mieć czelność porównywać do tego jakąś Marvelowską rozpierduchę?

ocenił(a) film na 10
0wner2

jak mozna porownywac pretensjonalne grafomanstwo wyprodukowane by schlebic gustom nadetych 15sto latkow ze szkol artystycznych do czystosci formy i glebi mysli crossoverow Marvela?
przy czym ostrzegam, Marvel jest rownie dobry jak DC w nowelach, serie ma lepsze a ja tak moge godzinami sie przezrzucac. tym bardziej, ze moge uzywac "fora zrodlowe" a to pare tysiecy postow czystej wiedzy Marvel vs DC! :D

użytkownik usunięty
hetzer

"tym bardziej, ze moge uzywac "fora zrodlowe" a to pare tysiecy postow czystej wiedzy Marvel vs DC! :D" tysiące much nie mogą się mylić nie rozśmieszaj mnie. I marvel i dc jest spoko, i w obydwu wydawnictwach są świetne serie.

Twoje argumenty są inwalidą bo w sieci można też znaleźć ludzi, który argumentują za tym, że dc jest dla nich lepsze od marvela.

Dc ma u mnie brawa za batmana, imprint vertigo, watchmenów i tego strasznego sandmana- pewnie jestem 15 latkiem, że mi się to podoba :|

Równie dobrze można dowalić do pieca, że x- meni to historyjka o 15 latkach bo opowiada o mutantach, które nie są akceptowane przez społeczeństwo bez super mocy więc tym samym opowiada o inności, więc dojdziemy do tego, że to śmieszna historyjka dla zagubionych 15 latków, którzy również czują się inni w różnych kwestiach życia.

Osobiście uważam że x- meni są spoko, ale każdej historii można udowodnić, że jest do kitu, bo komuś się coś w niej nie podoba. Marvel ma u mnie plusy za avengers, x- menów czy punishera.


Nie chcę jeździć po historiach o super herosach, dużo z nich wciąż sympatycznie kojarzę ale nie chce się w nie już zagłębiać za bardzo jak kiedyś bo te w większości przypadków już mi zbrzydły i to są tak naprawdę takie komiksowe telenowele, ciągnące się latami. Civil War i inne cykle tej jednej wielkiej telenoweli mnie już tak nie pociągają.

Wolę właśnie poczytać sobie juz jakiś zamknięty cykl który ma paręnaście tomów i spin- offy takich cykli niż brnąć w superbochaterską modę na sukces. Nie jadę po takich cyklach, mnie tak rozciągnięte w latach historie po prostu nie kręcą już i nie chce mi się marnować czasu na nie. Ludzie oczekują od komiksów różnych rzeczy i nie każdy jara sie cyklami bez końca.

W ogóle tak się mądrzysz, gadasz jakie to dc nie jest, sandman to syf, ale nie wiesz nawet w jakim uniwersum dokładnie się rozgrywa i że ma cos wspólnego z dc :| Prezentujesz typowo fanbojstwo, twierdząc jakich to marvel nie ma głębokich historii ale dc już nie, a jak ma do przedstawienie jakaś ciekawszą historię odbiegającą od komiksu w trykocie, to jest to tani intelektualizm :| Fanbojstwo jest dla mnie porównywalne do fiksacji kibiców na punkcie jednego klubu sportowego i walki o niego.

To tak jak jak bym walił, że dc jest najcudowniejsze nie widząc jego wad- np lamerskich superbohaterów typu aquaman.

użytkownik usunięty
hetzer

Jakby nie patrzeć na to co określiłeś pseudo intelektualizmem w sandmanie, to sandman nie można nie docenić za stworzenie prawdziwej metafizycznej mitologii pod uniwersum DC i to takiej która bardzo odnosi się do realnych wierzeń, baśni i mitów ludzkości, i do kultury ludzkiej w ogóle.

Do mnie bardziej przemawia konstrukcja mitologii Dc niż Marvela, w którym wykorzystanie dawnych wierzeń ludzkich jest dla mnie sztampowe- przykład nordycy bogowie i zrobienia z Thora super hero, albo totalne wymieszanie pomysłów tworców : Galactus, Przedwieczni itd z realnymi wierzeniami ludźmi. Można by stwierdzić, że w sandmanie też po części tak jest, np przez przykład nieskończonych, ale nie do końca gdyż oni to właściwe personifikacje realnych elementów naszej rzeczywistości, a nie jakieś totalne fantazyjne twory w rodzaju galactusa właśnie. Więcej postaci będące bytami wyższymi, przedstawione są w tej serii często dość niesztampowo i tak, że naprawdę można je polubić. Nie brak też mimo wszystko w czymś co czerpie bardzo wiele z kultury ludzkiej bardziej oryginalnych postaci.Przy tym sandman nie wpada w schematyzm nieschematycznych postaci bo części postaci jest jak najbardziej zgodna z kulturowymi wyobrażeniami na ich temat zarówno pod względem imageu jak i osobowości.

Wracając do Marvela- mogę się mylić, ale twórcy sami tak zaplanowali koncept mitologii DC w kwestii bardziej metafizycznej czyli bóstw, życia po śmierci itd , że sami nie wiedzą o co im chodzi chyba.

O ile w sandmanie występowanie mnogiej liczy bóstw pogańskich w jednym uniwersum z lucyferem, demonami i aniołami, czyli postaci biblijnymi jest w miarę logiczne wytłumaczone- bóstwa istnieją gdyż ludzie sami je stworzyli, przez wiarę w nie i wyobrażeniach o nich, a gdy przestają w nie wierzyć te odchodzą, różnice między bóstwami i nieskończonymi też są logiczne zarysowane- bóstwa istnieją z powodów wyższych, bo ludzie w nich wierzą, a nieskończeni to po prostu prawa wszechświata istniejące niezależnie czy ludziom się to podoba czy nie. Kwestia piekła i nieba również jest przejrzyście wyjaśniona w uniwersum sandmanowskim- to w Marvelu nie do końca wiadomo o co chodzi- jeśli jest inaczej do mnie oświeć w tej kwestii.

Poza tym do mnie komitologia dc bardziej przemawia niż marvelowa sztampowość- naprawdę nie kapuję takich zabiegów jak robienie z pogańskiego bóstwa super herosa, w sandmanie na szczęście nie ma takich sztampowych schematów- metafizyczne postaci nie bawią się raczej w zbawianie świata tylko są zajęte swoimi własnymi celami nie polegającymi często na zbawianiu świata co 5 minut i to jest fajne. Pod tym względem sandman też bije croovery marvela na łeb na szyję. Poza tym dopisywanie jakiejś niezmierzonej głębi crossoverom marvela, które przecież są po prostu najzwyczajniejszymi w świecie historiam super hero niezmierzonej głębi jest śmieszne. Głębia myślowa w komiksach super hero- to ci dobre, ale brzmi to jak dobry żart. Niewiele jest naprawdę solidnych pozycji z tej dziedziny kreujących się na coś wybitnego, są cudowne wyjątki jak watchmen np. ale większość takich historii to po prostu niekończąca się telenowela o ratowaniu świata i tyle. Znacznie ciekawsze historie dla człowieka, który oczekuje zróżnicowanej hisotrii owszem można znalezć w DC i Marvelu ale nie w głównej linii wydawniczej tylko w imprintach. Przy czym część impirtnów Marvela to dla człowieka, który szuka w komiksach czegoś innego niż super- hero niestrawna potrawka, bo część nich nie różni się niczym od głównej linii wydawniczej Marvela, vide-albo Ulimate Marvel albo jakieś wariacje jak MC2 z alternatywnymi herosami- więc to jest ciąg dalszy superbohaterskiej telenoweili. Mnie tego typu imprinty odrzucają i śmieszą wydawniczej.

Zdecydowanie lepiej wypadają tutaj historię, które przez same fundamenty historii mogą już poruszać właśnie głębsze tematy od super hero.

Aż chce się wymienić w tym miejscu impritnt DC- Vertigo.

Co prawda w tegorocznych nominacjach do Eisnerów praktycznie nie istnieje Vertigo ale Vertigo to już marka, która zrobiła wiele dobrego na rynku pozycji wychodzących poza schemat super- hero i na tym polu nie można nie mieć do tego wydawnictwa szacunku.

Wydali sporo kultowych historii, która zdecydowanie wyżej mierzą od super hero.

  Preacher, Hellbrazer, Trasmetropolitan, Sandman, V for Vendetta, Y: The last man. Przekrój różnorodnych historii zarówno z elementami obyczajowymi, jak i fanatycznymi i na tym polu Vertigo ma naprawdę bogatą historii, przez post apokalipsę, fantasy, horror, political fiction.


Wracając jeszcze do sandmana. Sandman nie musi się podobać w warstwie intelektualnej, ale to właśnie głębsze kwestię wypadają o nie bo lepiej w seriach typu sandman, z powodu dość metafizycznej fantastyki w przeciwieństwie do poważniejszych tematów na gruncie super- hero.

Poza tym argument o 15 latkach żenujący, niemerytoryczny bo jest argumenty ad personam i jest po prostu niesmaczny i totalnie z powietrza- bo 15 latki to obecnie mają problem z ogarnianiem w ogóle tresći bardziej złożonej, statyka zdawalności egzaminu gimnazjalnego pokazuje ten poziom,no ale jak coś jest na takim poziome że po prostu nie trafia w moje gusta najlepiej napisać że jest dla dzieci .

Zniżając się do tego poziomu można się przypieprzyć o taki target do historyjek o super- hero, bo większość dzieciaków nie szuka wielowątkowych historii , dotykających różnych nurtów kulturowych w komiksach, ale właśnie typowego tasiemca super- hero, z patosem przekraczającym wszelkie normy i to już jest bardziej prawdziwe.



Poza tym argument za tym, że Marvel ma lepsze serie jest tak ogólny- bo o jakie chodzi? o główną linię wydawniczą czy imprinty?-i śmieszny, bo wszystkie historyjki super hero po prostu blado dla każdego człowieka który szuka w komiksach czegoś więcej wypadają przy tych, wyższych lotów spoza nurtu super- hero, że aż szkoda słów.

Serie super hero, które są tasiemcami, mają masę wariacji, parę wersji alternatywnych uniwersów, Crisisy, restarty itd. nie mogą po prostu wypadać lepiej przy wyżej wymienionych tytułach z powodu swojego przekombinowania, który wiąże się z długością tych cyklów. Nikt nie ogranie tego całego burdelu w uniwersach poza garstka fanatyków.

Im coś dłuższe, tym większe szanse, że będzie w nim wiele słabszych momentów i po prostu jest bardziej prawdopodobne, że po dłuższym czasie seria tasiemcowa przestanie sprawiać satysfakcję i odrzuci w wielu momentach wielu, z wyjątkiem maniaków, którzy muszą czytać wszystko z super hero.

Właśnie serie, które mają po paręnaście tomów, albo są zamkniętym historiami na jeden tom wypadają lepiej, bo twórcy wiedzieli czym są ich historię i do czego dążą od początku do końca historii, wiedzą kiedy skończyć, nie przeginają pałki, czego nie można powiedzieć o lwiej części tasiemców, które są wielkim skokiem na kasę, z częstym olewaniem jakości historii i gorszymi momentami, których jest naprawdę sporo w taseimach, co gosze tasiemce same same często gubią własną tożsamość. No i jest to niejako naturalne, bo bardzo mało cholernie długich serii utrzymuje cały czas równy poziom.

Dlatego bardziej sobie cenię 13 tomowego kaznodzieje, jednotomowego Mausa, 10 tomowego sandmana, 10 tomowego Y czy jednotomowego V o tych wszystkich tasiemców bez dna.

Tresć tam jest lepsza i co ważniejsze twórcy mieli szacunek do samych siebie i czytelników by widzieć kiedy skończy, żeby nie spieprzyć własnych tworów.



Poza tym jest jeszcze Dark Horse Comics i parę innych wydawnictw, które mają na koncie takie pozycje jak Sin City, czy Hellboy- który jest bardziej anty bohaterem niż super herosem i nie ma aż tyle patosu jak Captain A, czy Thor to,-które moim zdaniem z wyżej wymienionymi vertigowskim pozycjami zjadają super bohaterskie niekończące się historie na śniadanie.

Poza tyme nie bądz urażony, ale mocno zajedżasz mi fanbojem spod flagi marvela, który sam do końca nie ogarnia DC co sam mi sugerujesz przez takie teksty.

„Sandman jest w kanonie Sandmana chyba tylko? ja tam wole wieksze swiaty, duze crossovery, skomplikowane relacje, wielowatkowosc opowiesci itd”

No bo przecież Sandman to nie Dc :| Jonathan crane/ Scarecrow, Doctor Destiny, Asylum Arkham, J' onn J'onz, Etrigan, to nie Dc :| Co prawda w Sandmanie tych postaci z mainstramu Dc nie jest aż tak wiele i nie odgrywają w nim jakiejś ogromne roli, bo to nie kolejna pozycja super hero, i sandman nie jest jakimś restartem serii, czy crisiem, że ma rozpierprzać całe uniwersum, tylko czymś innym, ale te nawiązania są po to, żeby dać do zrozumienia, że sandman jest częścią Dc.


„Orgin Wolverine wciaga nosem cale DC i jest do tego kanoniczny. a wy mi tu z bajkami z pogranicza... „

Tak bajki z pogranicza... Tyle, że te bajki mają zdecydowanie więcej wspólnego z rzeczywistością, przez nawiązania do religii, baśni i mitów, i innych elementów kultury ludzkiej, na których w całości bazują od totalnie wymyślonego przez marvela hisotii o mutantach- ja wiem, że x-men można traktować jako np. taką metaforę rasizmu, ale do mnie nie trafia to tak jak przez bezpośrednie nawiązania i tu nie chodzi o to, że bardziej niż wprost nie rozumiem. Po prostu bardziej mi się podoba jak czuję, że dany twór czerpie bardziej z odniesień dotyczących.

Do tego argument z tym, że jeden komiks wciąga całe wydawnictwo... Niech Orign Wolverine postara się wciagnąć chociaż Watchmen, jak dla mnie Rosomak to nie ma szans.

Każdy ma swoje zdanie, obiektywnie ci przyznam rację, że Marvel ma więcej znanych super herosów, ale dla człowieka, który traktuje super hero już nie z takim zachwytem jak kiedyś, ba historię o super hero co raz rzadziej go wciągają i szuka czegoś całkiem innego w komiskie , nie tak dziecinnego, to nie przesądza o świetności jednego wydawnictwa bo są jeszcze imprinty obydwu wydawnictw i inne wydawnictwa poza Dc i Marvelem, które maja coś ciekawszego do zaoferowania.

użytkownik usunięty
hetzer

Tutaj popełniłem błąd "Wracając do Marvela- mogę się mylić, ale twórcy sami tak zaplanowali koncept mitologii w kwestii bardziej metafizycznej czyli bóstw, życia po śmierci itd , że sami nie wiedzą o co im chodzi chyba"- dopisałem DC :|

użytkownik usunięty
0wner2

Podziwiam Cię chłopie, że miałeś cierpliwość w trakcie tej dyskusji. Hetzer ewidentnie nie wiedział o czym pisze, co potwierdził pisząc o jakimś kanonie sandmana niezależnym od głównego DC. Bo np Scarecrow i Martian Manhunter, to się w sandmanie tak dla jaj pojawili.....

użytkownik usunięty
0wner2

"ja tam wole wieksze swiaty, duze crossovery, skomplikowane relacje, wielowatkowosc opowiesci itd."

Ja jak to przeczytałem zrobiłem rytualnego facepalama. Pisanie w kontekście Sandmana, że woli się od niego wielowątkowe historie, jest jak pisanie, że od Mozarta woli się muzykę klasyczną, bo przecież Mozart to nie muzyka klasyczna...Sandman to jest wręcz kwintesencja wielowątkowości i to na takim poziomie na jakim większość crossoverów nigdy nie stała. Czytałeś to wiesz o co mi chodzi. Ktoś kiedyś powiedział, że Sandman to opowieść o opowieściach, i jest to poniekąd najkrótszy i najbardziej zgodny z prawdą opis Sandmana.

100% racji.

użytkownik usunięty

Zgadzam się, ale ja dodałbym jeszcze Preachera, spin off Sandman- Lucyfera i Y last man, które nie jest tak świetny jak wymienione przez Ciebie wyżej tytuły, ale jest solidnym komiksem, przedstawiającym ciekawy, dość nietypowy postapokalpticzny świat. Poza tym dla mnie, w chwili obecnej każde wydawnictwo, imprint itd, które wydaje inne od typowych tasiemców o super herosach historie ma plusy. Po prostu zdążyłem się zmęczyć, typowym historiami o super hero i ich arcy wrogach, które po czasie robią się dość podobne do siebie.

Dobrze, że dałeś jako argument Vertigo w, bo większość fanbojów Marvela podaje jako argument większą liczbę ciekawszych superboahterów Marvela od Dc- co jest poniekąd prawdą, ale większość fanbojów marvela najczęściej widzi właśnie tylko typowe superbohaterskie serie Marvela i Dc, wygodnie olewając kwestie imprintów wydające już historie oryginalniejsze od typowych opowiastek o ratowaniu świata.

Strasznie wkurzające się, jak potem się słyszy że z DC na poziome jest tylko Batman i Watchemni- bo ktoś olewa imprinty ciepłym moczem. A pod względem świata przedstawionego, fabuły, postaci, spora część wydanych pozycji w imprintach dc- w tym te, które wymieniłeś- jest ciekawsza od kolejnych odcinków telenoweli o walce super herosów z super łotrami zarówno tego samego dc jak i marvela.

Więc sprawa nie jest taka jednoznaczna, Marvel faktycznie ma wiecej popularnych pozycji super bohaterskich i tym samym znanych herosów, ale dc odgrywa się na nim w kwestii impritnów i tyle na ten temat.

ocenił(a) film na 10
komandorfoka

Tylko Marvel, a temat bez sensu, niepotrzebna burda. DC ma Batmana fajnego, więcej nie widzę.

użytkownik usunięty
patrykjankowski1995

To mało widzisz.

slepy jak kret

ocenił(a) film na 8

A może po prostu ma swoje zdanie ? Ja także nie za bardzo przepadam za resztą z DC prócz Batmana, Flasha, Green Lanterna i świetnej serii o Watchmenach. Mam nadzieję że słyszeliście o czymś takim jak tolerancja.

patrykjankowski1995

To weź się doedukuj.

ocenił(a) film na 8
komandorfoka

Marvel to proste! X-men, Spiderman, Avangers, Punisher, Hulk, FF, Deadpool. Wspaniałem crosy Civil War, House of M, Avangers vs X-men. Wspaniali przeciwnicy Magneto, Dr Doom, Thanos, Galactus, Skrulle, Green Goblin, Taskmaster. Co do wypowiedzi kogoś z góry. Przeciwnicy Batmana nie są zbyt ciekawi, porównać ich do Bractwa czy do Carnega. Wybaczcie, ale Marvel to genialne wydawnictwo i po drugie dzieciństwo.

Co do Sandmana. Z głównym uniwersum DC ma mało wspólnego. Na początku był tam przypisany, ale później już o tym zapomniano.

Lobo do Hulka nie podskoczy :)

ymek84

Nie zapomniano, tylko po prostu nie było potrzebne ciągłe mieszanie przygód Morfeusza z bohaterami DC. On miał własne sprawy.

ocenił(a) film na 8
0wner2

Miał, nie miał. W ogóle miał znikomy kontakt z bohaterami DC i lepiej dla niego :)

użytkownik usunięty
ymek84

DC to proste. Watchmen,V for Vendetta, Hellbrazer, Preacher, Swamp Thing ,Sandman, Lucifer, Transmetropolitan, Y:the last man, 100 bullets, The league of Extraordinary gentlemen, Black Orchid, Book of Magic i wiele wiele więcej. Sami Watchmeni to tak świetna historia, że miażdzy dla mnie 80% opowiastek o super-hero Marvela i DC. Każdy ma swoje własne argumenty i racje :)

Zgodzę się co do tego, że DC ma mniej znanych i naprawdę fajnych herosów, niestety nie brak u nich takiej słabizny jak aquaman, hawkman itd. Marvel ma więcej znanych i lubianych herosów to fakt.

Jednak DC ma siłę w wielu historiach odbiegających od typowego super hero, które mają przekrój historii zupełnie przeróżny od fantasy, political ficition, sensację po post apo i elementy obyczajowe.

Sandman to seria , która bardziej skupia się na istotach nadprzyrodzonych, bóstwach itd, wiec nic dziwnego, że super-herosowie występują tam tylko w malutkich epizodach, aby tylko być smaczkiem i przypominać, że istoty z Sandmana są jak najbardziej częścią uniwersum DC.

Hulk nie podskoczy do Dr. Manhattana i The Endless:)

użytkownik usunięty

ilość nie wyznacza jakości ludzie :P

komandorfoka

Co do filmowych dokonań DC i Marvela to na polu filmów kinowych Marvel bezkonkurencyjnie jest liderem ( samotny Batman ze strony DC zwycięzcą nie czyni). Zaś jeżeli chodzi o animacje, to bardziej się popisało DC (zbudowali całe uniwersum, które funkcjonowało przez prawie 15 lat!)

ocenił(a) film na 8
komandorfoka

Nie czytałem zbyt dużo, ale ogólnie wolę Marvela. Superbohaterowie z DC są dla mnie przeraźliwie nudni, nie licząc Batmana. Ale DC nadrabia innymi seriami, z innych uniwersów.

ocenił(a) film na 5
komandorfoka

Z DC tylko Batman i Lobo są godni uwagi.

użytkownik usunięty
CottonCrush

W kwestii super herosów to i owszem Marvel bije na głowę DC, ale jak ktoś szuka czegoś ambitniejszego to imprinty DC są dużo lepsze od historyjek o super herosach z obydwu stajni.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
komandorfoka

marvel jest lepszy dc ma tylko batmana :(

użytkownik usunięty
wort801

Watchmen,V for Vendetta, Hellbrazer, Preacher, Swamp Thing ,Sandman, Transmetropolitan, Y:the last man, 100 bullets The league of Extraordinary gentlemen obalają twoją tezę. Warto dodać, że to tylko kilka procent co ciekawszych tytułów DC

dla mnie tylko batman z dc się liczy wiem że dc ma jeszcze inne filmy ale dla mnie są kiepskie a jestem fanem dc i marvela nie moja wina ze dc nie umie pokazać swoich filmów :(

użytkownik usunięty
wort801

To nie są filmy, tylko komiksy, z których tylko 4 tytuły zostały zekranizowane

z komiksów dc to więcej lubie postaci i czekam jak je zrobią ale chyba się nie doczekam :(

użytkownik usunięty

Te co wymieniłeś są najwyżej w skali niezłe/dobre, dopiero trylogia Nolana coś wniosła i DC stał się popularny. Chociaż popularność nie wyznacza jakości więc nie o to mi chodzi :D

użytkownik usunięty

chodzi mi o filmy, jeśli o komiksy to są świetne

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones