Podczas szkolnej zabawy, w nieszczęśliwym wypadku, w niewyjaśnionych okolicznościach ginie jeden z licealistów. Trzy lata później, gdy jego szkolni znajomi powracają do domu, zaczynają być niepokojeni przez tajemniczego mordercę. Przyjaciele odkrywają, że niebezpieczny psychopata jest w jakiś sposób powiązany z wydarzeniami z ich licealnej przeszłości.
Niestety, ale wygląda to dość brzydko, ewidentnie kręcony cyfrówką, do tego niezbyt dobrą. Ale tak po za tym, to przyjemnie się to oglądało, schematy odgrzane poprawnie, Zabójca wygląda ok, jego tożsamość zagadkowa, sceny śmierci są nawet krwawe. Całość oczywiście durna, tania i wybitnie nieoryginalna. Więcej nie...
Paziom fabuły, "aktorstwo", pomysłowość - to zwyczajna drwina. Właściwie to jest film obrażający młodzież, która w tym filmie jest bandą zwyczajnych półgłówków, a horroru jest w nim mniej niż w "Przeminęło z wiatrem".
od czego by tu zaczac bo glupota goni glupote..
-aktorstwo? masakra, sztuczne az widac ze ktos po prostu wykul i wyklepal to co mu kazali
powiedziec..
-ucieczki przed zabojca .. "choreografia?" tych ucieczek tak sztuczna, ze az nie wierze, az to
widac tu sie przewroce, patrze czy juz nadbiega uciekam dalej,...