Świetny aż do zakończenia, które psuje ogólne wrażenie na temat filmu... Ale po kolei. Pomysł na fabułę jest w porządku. Dzieci Kukurydzy w mieście? Brzmi ciekawie i tak też jest. Podobać się może szczególnie świetnie zagrana postać Eliego Portera (Daniel Cerny). To on nakręca tutaj tempo akcji i przyspiesza bieg wydarzeń. Wielkim plusem filmu jest muzyka - naprawdę świetna, mogąca się chyba nawet równać z soundtrackiem do pierwszej części. Wraz z tym co widzimy na ekranie nadaje bardzo fajny klimat. A co widzimy? Jest sporo bardzo klimatycznych scen mordów. Wszystkie ona mają szczególnie ciekawe ostatnie ujęcia. Podobać może się ogólnie sceneria choć fanom serii zabraknie pewnie pól kukurydzy... Gra aktorska jest raczej niezła. Zdecydowanie w filmie przeważają plusy aż do pewnego momentu... fatalnego zakończenia, które przynajmniej jak dla mnie psuje ten film. Zresztą już w poprzednich częściach zakończenie było jedną ze słabszych stron, teraz jest to jednak przegięcie. Ci, co obejrzą lub oglądali będą wiedzieli o co mi chodzi. Szkoda. Moja ocena: 6/10.