Witam, efekty moze ladne, historia dywizjonu byla naprawde ale jest to jedna wielka amerykanska propaganda mozna sie posmiac z filmu, jezeli ktos interesuje sie samolotami i bronia z tamtego okresu to bedzie mial ubaw, jest zrobiony w stylu "amerykanskich komiskow". Czy warto go zobaczyc? to chyba tylko dla relaksu i to po dlugim zastanowieniu. Jak ktos jest milosnikiem bitew powietrznych z czasow drugiej wojny swiatowej to sie zawiedzie.
A co tam jest konkretnie propagandowego ?
Widziałem tylko parę ogólnie dostępnych fragmentów i sceny walk powietrznych rzeczywiście z kosmosu wzięte. Smolty wykonują manewry wbrew prawom fizyki :))
Witam widziales tylko fragmety filmu, bodajze przez caly film zostal zestrzelony tylko jeden samolot amerykanski a niemieckie wszystkie, w tym filmie juz do przesady pokazali ze sa nie zniszczalni poprostu masakra. Moze amerykanski widz lubi jak pokazuje sie jego kraj w samych superlatywach ale w koncu mogli by pokazac troche prawdziwej historii. (Chcialbym zeby troche sie wysilili nie tylko efekty specjalne)
Czyli wygląda na to ze to jest filmowa "kupa" :) Ciekawe czy kiedyś się doczekamy kawałka porządnego kina opowiadającego o powietrznych walkach z okresu 2 WŚ .
Daleko szukać nie trzeba..."Ciemnoniebieski świat" polecam gorąco. Chyba jak na tą chwile to jedyny film naprawdę godny obejrzenia [niejednokrotnego] przedstawiający historię walk BoB.
Ponoć ma powstać film o 303 dyonie, powątpiewam czy będzie równie dobry... pożyjom uwidim :)
Bardzo ciekawe bo twórcy wzorowali się właśnie na oryginalnych filmach z fotokamer zamontowanych w samolotach(niektóre sceny są identyczne). Dodatkowo przeprowadzono wywiady i konsultacje z pilotami i historykami.
hahaha A ten "fikołek" w wykonaniu P-51 przecież coś takiego jest niewykonalne. Coś podobnego wykonują samoloty współczesne ze sterowanym wektorem ciągu a i to nie do końca a dla klasycznej maszyny z tamtego okresu taki manewr jest niewykonalny. takich kwiatków zauważyłem tam więcej. W nykturiach ujęciach samoloty sprawiają wrzenie jakby nie przemieszczały się zgodnie z osią samolotu. I czemu tam nie widać żadnego P-51B ? czyżby konsultanci przypali czy co ?
To autentyczne zdarzenie a p-51 nie jednego me-262 zestrzeliły i nie takie fikołki robiły. Polecam literaturę fachową. :)
"Polecam literaturę fachową. :)"
pusty frazes. Sypnij jakimś tytułem znawco tematu ;)
Taki fikołek na takiej prędkości jest niewykonalny. Przeczy zasadą fizyki !!Rozumiem jakby po wytraceniu prędkości w ostrym wznoszeniu, się zwalił w dół. A tu leci w górę jak rakieta i nagle fik ;) już leci w dół i jeszcze wali super precyzyjną serie prosto w me262 ! ;)
Chcesz zobaczyć jak się zachowują prawdziwe samoloty z tamtego okresu w walce powietrznej ? to zobacz sobie Filmy "bitwa o Anglię" czy Tora Tora Tora. Tam widać jak się zachowuje samolot w powietrzu. Albo wybierz się na pokazy Flying Legends w Duxford
Sypnij jakimś tytułem znawco tematu ;
Proszę bardzo polecam serię Monografii lotniczych z serii AJ-Pressu
Mam prawie wszytko AJ-presu . W której z monografia są pisane takie cudowne fikołki ? ;) Poczytaj Obrona Powietrzna III Rzesą tego wydawnictwa . Poczytaj "bitwy lotnicze " z kagero "p-51 Mustangi nad II rzeszą" jest tam sporo relacji amerykańskich lotników. Szczególnie ciekawa jest relacja Buda Andersona. W jednej z walk uciekał na wznoszeniu przed BF109 i gdy osiągną minimalną prędkość to przepadniecie nie wyglądało ja to pokazane w filmie Red TAils.
Co do opisow amerykanskich pilotow i programow na discovery byl bym zdystansowany, szkoda ze nie ma takich opisow pilotow niemieckich , japonskich czy angielskich. Podam przyklad jeden z amerykanskich samolotow typu devastator nazwy dokladnie nie pamietam ale rzekomo zestrzelil trzy japonskie zera w walce manewrowej walczac z trzema naraz.
A czy ja coś wspominałem na temat discawery ? ;)
A co do wspominanej walki to zapewne chodziło nie o devastatora a o SBD Dauntles. W czasie bitwy na morzu koralowym jedna z załóg VS-2 z USS lexington zgłosiła zestrzelenie 4 'zero" . po więcej szczegółów odsyłam do monografii samolotu SBD wydawnictwa kagero, tam jest opisana ta walka.
Wlasnie o te walke chodzilo ja to akurat widzialem na discovery tylko gdzie sa potwierdzenia tych zestrzelen? Bo SBD nie mial najmniejszych szans z 4 "zero". Druga sprawa to tylko amerykanom zdarzaly sie takie sytuacje to troche dziwne. Swiadkow nigdy nie bylo.
Trochę pogrzebałem i w powojennej weryfikacji amerykanie przyznali załodze tego SBD tylko jedno zestrzelenie. Ale najprawdopodobniej tylko uszkodzili Zero. tylko ze Japończycy nie byli lepsi . Z dywizjonem VS-2 walczyły klucze bosmanów Mekino , I Yamamoto oraz kpt S Yamamoto. Zgłosili zestrzelenie 6 SBD a faktycznie spadł tylko jeden.
W czasie walk w rejonie amerykańskich lotniskowców na morzu koralowym Japończycy zgłosili 56 zwycięstw. A straty amerykanów wynosiły 8 samolotów plus 14 skreślonych ze stanów z powodu wysokich uszkodzeń. Amerykanie zgłosili 32 samoloty a Japończycy stracili 16 plus 12 skasowanych z powodu uszkodzeń.
Zawyżanie przez pilotów strat przeciwnika to norma i jakby wszystkim obciął listę zwycięstw o 50% to było by bliżej prawdy. Nie wynikało to ze złej woli lotników tylko z chaosu jaki panuje w czasie starcia powietrznego. Ogólnie im więcej samolotów bierze udział w starciu tym większe rozbieżności.
Po zatym zawyzanie podnosilo morale ludnosc raczej nie samych pilotow fakt to bylo norma na wszystkich frontach. Co do filmu to amerykanskie juz na potege koloryzuja w "pearl harbour" i w tym szkoda bo film moglby byc znacznie lepszy.
Zdecydowanie nie leciał "jak rakieta" w górę... manewr jest jak najbardziej wykonalny (nawet robiłem coś podobnego na szybowcach) aczkolwiek to, że po obrocie rozpruł Me262 było mocno naciągane. Ogólnie fizyka lotu nie jest zła ale czasem miałem wrażenie jakby to były modele a nie duże maszyny.
Szybowiec to nie samolot o masie 4 tony rozpędzony do kilkuset km/h. Na specjalnych samolotach akrobacyjnych większe cuda można wyprawiać co nie znaczy ze da się je wykonać każdym samolotem.
Na większych samolotach też latam i wiem co mówię. Prędkość minimalna p51 to jakieś 160km/h wystarczy żeby w locie pionowym zwolnił do takiej prędkości i pod koniec ściągnął drążek a samolot zwaliłby się na plecy. Myśliwce z tamtego okresu były prawie samolotoami akrobacyjnymi, co prawda bez porównania do dzisiejszych extra 300 czy EDGE 540 ale na przykład w sylwetce zlin 526 można się już dopatrzeć podobieństw a jest to samolot używany na przykład przez AZL Żelazny. Manewr jest możliwy ale jak już pisałem to, że w czasie jego wykonywania posiekał Messerschmitta to już inna sprawa.
"Prędkość minimalna p51 to jakieś 160km/h wystarczy żeby w locie pionowym zwolnił do takiej prędkości i pod koniec ściągnął drążek a samolot zwaliłby się na plecy."
Tak w takich parametrach jak najbardziej. Tylko ze ten manewr jest rozciągnięty w czasie .a nie tak jak w filmie Wytracenie prędkości , manewr i nabranie prędkości w nurkowaniu w dwie sekundy. kiedyś już dawałem link do manewru który opisałeś. I to w wykonaniu specjalnie do tego celu skontrowanego samolotu akrobacyjnego. I trwał on kilka krotnie dłużej niż ten w filmie. Podobną sytuacje opisał Bud Anderson ( o ile nie pomyliłem nazwiska ) w walce z Bf-109. tez top jest rozciągnięte w czasie. A i samolot tego rodzaju na prędkości przeciągnięcia nie idzie jak po szynach.
jaskolki padaly lupem p51 glownie po starcie lub przy podchodzeniu do ladowania nawet szybki p 51 niedogonil jakolki w locie poziomym
Ależ przecież Me-262 były również zestrzeliwane przez eskortę bombowcu na dużych wysokościach. Ze wszystkich zaliczonych polakom me-262 wszytki zestrzelona w czasie obrony bombowców.
Napisalem glownie to nie znaczy tylko (uwaznie czytaj). Wiele zalezalo od pilota i szczescia, ale film pokazuje to spatkanie jakby nie bylo znaczenia ze samoloty te byly szybsze i lepiej uzbrojone a to juz roznica.
A na przykład wiesz co znaczy w lotnictwie atak " z przewyższenia"? Tak tylko pytam bo nie wiem czy mam doczynienia z laikiem czy z człowiekiem, który choć trochę się rozeznaje w temacie
Oczywiscie ze wiem. Kazdy pilot chcial miec taka pozycje do ataku i ze sloncem na plecach, ale to nie oznacza za amerykanie mieli zawsze i ze kazdy atak konczyl sie zestrzeleniem, chyba nie widziales tego filmu ogladnij i zrozumiesz.
Witam "fikolki" sa dwa pierwszy w wykonaniu pilota niemieckiego na bf 109 a drugi juz widziales, doczepic sie mozna wiele np p 51 dostal seria z dzialek z me 262 i przezyl w rzeczywistosci rozlecial by sie drugi przypadek kiedy leca naprzeciwko siebie strzelajac do siebie w wyniku tego pojedynku me 262 wybucha a p 51 trafiony leci dalej i co wiecej dostal pilot (przypomne z dzilek) a rany mial jakby ktos go postrzeli z pistoletu, poza tym w wyniku starc powietrznych wszystkie samoloty osi wybuchaly, odrywalo im skrzydla a p 51 wygladal jak by mial pancerz z pantery a samolocik ten byl bardzo wrazliwy na ogien jakiej kolwiek broni stosowanej w samolotach jak i tym bardziej w jednostkach przeciwlotniczych. Od kiedy samoloty oslony mysliwskiej lataly pomiedzy bombowcami lataly nad nimi (tylko niemcy popelnili ten blad w bitwie o anglie) , obrona przeciw lotnicza strzelala kiedy niemcy atakowali bombowce (bardzo dziwne), no i akcja na chyba niszczyciel ktory po ostrzelaniu z 0,50 calowek plonie na calej dlugosci malo prawdopodobne ze by go zatopili(nawet w reklamie to jest pokazane) nikt im nie podpowiedzial ze p 51 tez przenosily bomby dziwne. Moim zdaniem skupili sie wiece na efektach specjalnych niz na prawdziwych wydarzeniach, choc efekty sa porownywalne z Pearl Harbour czy z "Ciemno Niebieski Swiat". To ze film opowiada o 332 grupie mysliwskiej to nie znaczy ze musza ich pokazac jak bohatera komiksowego nie zwyciezonego, pozatym do tego tez sie mozna doczepic "Według ugruntowanych po wojnie poglądów piloci 332 Grupy nigdy nie dopuścili do zestrzelenia przez samoloty niemieckie ani jednego spośród osłanianych przez nich bombowców" a mieli takich misji 200 .
Zobaczy kolega post wyżej :). Ten okręt niemiecki to fakt historyczny. Polecam literaturę fachową. Nawet filmy oryginalne (z fotokamer zamontowanych w samolotach) zachowały się.Obrona przeciwlotnicza strzela zawsze wiele razy się zdarzyło, że "ustrzelili" swojego i to nie tylko niemcy bo anglicy, polacy, rosjanie, australijczycy, włosi... ot takie są fakty. Film "Pearl Harbour" o to jest przekoloryzowanie. Natomiast "Ciemnoniebieski Świat" oddaje dość dobrze realia.No i to jest też fakt historyczny, że nie stracili ani jednego bombowca.Przepraszam ale mam wrażenie, że dyskutują z osobami, które nie posiadają wiedzy stricte lotniczej i historycznej. Nie chcę urazić ale takie wnioski mi się nasuwają po tym co czytam.
Chyba za bardzo wierzysz w wikipedie na 200 misji bez straty bombowca? (musisz sobie sam odpowiedziec na to pytanie)od lipca 44 do maja 45 a niemcy startowali do przechwycenia codziennie i obrona tez strzelala a oni bez strat ale to, moze byc tak dla amerykanow oni lubia pokazywac jak fajnie sie walczi i jak latwo potem mamy efekty i iraku i afganistanie, czy widziales w jakim kolwiek programie czy filmie amerykanskim jak oni dostaja po dupie? a fakty sa inne.
Odpowiem Tobie tak: Polecam sięgnąć do materiałów źródłowych nie wikipedii. nie wiem o czym kolega mówi jak zmienia temat i zaczyna mi opowiadać o jakimś afganistanie czy iraku( tak widziałem kilka filmów jak dostają tam w dupę). Ja polecam wspomnienia np. ppłk.Lee Archera; kpt. Roscoe c. Brown'a; płk. Charles'a McGee'A albo publikacje historyka Joel'a Brown'a i specjalist lotniczego Chris'a Bucholtz'a
"czy widziales w jakim kolwiek programie czy filmie amerykanskim jak oni dostaja po dupie? a fakty sa inne."
A czy widziałeś w jakimś programie czy taniej publikacji jak ! dywizja pancerna Maczka dostaje po dupie ? Można odnieść wrażenie że kroczyli od sukcesu do sukcesu a fakty są inne ;) Polscy lotnicy walczący na zachodzie też nieraz baty dostali ale poza specjalistycznymi publikacjami dowiesz się tylko o samych sukcesach.
A z tym ze 322 FG nie straciła żadnego z osłanianych bombowców To może chodzić o to ze na etapie lotu na którym działa 322FG nie stracono bombowca a nie ze dana wyprawa bombowa nie straciła żadnej maszyny. Myśliwce danej grupy /dywizjonu nie osłaniały bombowców na całej tracie tylko na na danym fragmencie trasy.
p 51 oslanial bombowce na calej dlugosci lotu wlasnie w tym celu zostal stworzony i dlatego wlasnie straty byly mniejsze, przed pojawieniem sie p 51 myslano o rezygnacji z nalotow dywanowych przez duze straty nawet 60%.
Mylisz sie. p-51 czy line myśliwce wykorzystywane do eskortowania miały inną prędkość przelotowa niż bombowce. jakby leciały z nimi cały czas to by im paliwa zabrakło Dantego rasa podzielona była na fragmenty za każdy odpowiadał inny pododdział. Mam gdzieś schemat jak znajdę to podeśle linka.
Jezeli jest tak jak piszesz to czy zasluga ich jest to ze nie dopuscili do utraty bombowca, czy to zasluga niemcow ze ich tam nie bylo?
Sokoro zaliczono im 119 zestrzeleń to Niemcy się tam kręcili. A bardziej szczegółowo to trzeba by szukać w dokumentach jednostki albo w monografii dedykowanej tej jednostce.
Tak masz racje. Ale na 200 misji to troche malo zestrzelili, zeby mowic o szczelnej oslonie bombowcow.
Tylko weź pod uwagę ze w tych 200 misjach nie w każdej mieli kontakt z wrogiem. taki polski 303 dywizjon od października 1943r nie zestrzelił nic bo przez dwa lata nie spotkali Niemców w powietrzu. tak więc sama sucha liczba zestrzeleń o niczym jeszcze nie świadczy. Zwłaszcza ze skuteczność eskort nie zależy od liczby zwycięstw. liczy się też związanie walka przeciwnika. 'zepchniecie" wroga na niższy pułap itp. Nie trzeba zestrzelić samolotu wroga aby umożliwić bezpieczny przelot własnych bombowców. Chodziarz zestrzelenie jest najskuteczniejsze :)
Wszystko zalezy jaki fragmet trasy im przydzielili (jak ktos pisal bylo to podzielone), zaczeli latac w lipcu 1944 wiec do konca wojny duzo nie zostalo okolo 300 dni musieli latac czesto.
Pod odziały latające naP-51 obstawiły zwyczaj najbardziej wysunięte części trasy w rejonie samego celu. te bliżej obstawiały P-38 p-47 a czasem spitfire RAFu. Trzeba też pamiętać że 332FG latała z Włoch i czasem zdarzały im się misje na słabiej bronione cele na Bałkanach Czechach czy południowej Polsce. Wtedy nie zawsze dochodziło do kontaktu z wrogiem.
Alamo nie widzialem ale helikopter w ogniu bardzo fajny i dobrze zrobiony z faktow wynikalo ze 1000 somalijczykow zginelo i 10 amerykanow wiec juz nie trzeba kolorowac.
18 amerykanów. I to nie jest żadne koloryzowanie. Poczytaj o bitwie o City Hall w Iraku. Momentami nieco podobna do tej w Mogadiszu, Polacy i Bułgarzy załatwili około 80 napastników bez strat własnych. Poza jednym lekko rannym w pośladek Bułgarem
"Ten okręt niemiecki to fakt historyczny. "
tylko że nie było to tak jak w filmie iny okręt inne samoloty :)
"Obrona przeciwlotnicza strzela zawsze wiele razy się zdarzyło, "
I ty posądzasz ludzi o brak wiedzy :) Gdy zaczynała strzelać niemiecka , ciężka artyleria przeciwlotnicza to z zasady myśliwce Luftwaffe się wycofywały. Wprawdzie zdarzały się ataki niemieckich myśliwców poprzez własny ogień ale to były wyjątki, wbrew regulaminom walki.
A czy ja wysuwałem jakiś zarzut o do faktu zatopienia okrętu ???? Nigdy nie mówiłem że nie został zatopiony tylko zę nie było to do końca tak jak w filmie :)
No to precyzuj się. Bo niektórzy nie są obeznani i mogą pomyśleć, że ten film to stek bzdur, a tak wcale nie jest.
"no i akcja na chyba niszczyciel ktory po ostrzelaniu z 0,50 calowek plonie na calej dlugosci malo prawdopodobne ze by go zatopili"
Ależ oni naprawdę zatopili okręt pół calówkami. tylko nie niszczyciel a torpedowiec ( TA-27 ex włoski Auriga ), nie latali wtedy na P-51 a p-47 i okręt się nie zapalił a wybuchły transpirowane na nim miny. Ten film jest jak z radia Erewań , na pierwszy rzut oka się niby zgadza ale jak zglebisz temat to widać ze wszytko na opak. :)
Zapomniałeś o Curtiss P-40 Warhawk i Bell P-39 Airacobra na których też latali. Tak właśnie włoski niszczyciel torpedowy, który niemcy przejęli..