Witam, efekty moze ladne, historia dywizjonu byla naprawde ale jest to jedna wielka amerykanska propaganda mozna sie posmiac z filmu, jezeli ktos interesuje sie samolotami i bronia z tamtego okresu to bedzie mial ubaw, jest zrobiony w stylu "amerykanskich komiskow". Czy warto go zobaczyc? to chyba tylko dla relaksu i to po dlugim zastanowieniu. Jak ktos jest milosnikiem bitew powietrznych z czasow drugiej wojny swiatowej to sie zawiedzie.
"p 51 byl budowany jako mysliwiec ktory mial wykorzystac przewage wysokosci zanurkowac i uciekac,"
A czytałeś cokolwiek na temat powstania P-51. nie przypominam sobie aby w specyfikacji zamówienia, było coś na temat taktyki użycia. P-51 powstał na zamówienia Brytyjczyków jako swoista zapchajdziura na drugorzędnych teatrach działań wojennych. Miał być po prostu lepszy od P-40 przy wykorzystaniu tego samego silnika. I to był główny wymóg stawiany przed tą konstrukcją.
A z jakiego powodu dostal slinik Rolls Royce'a? Bo allison byl slaby na duzych wysokosciach. Gdzie glownie toczyly sie walki.
Jak się okazało ze ma duży zasięg to postanowiono dać mu silnik który pozwoli mu eskortować bombowce na dużych wysokościach.Impulsem nie była chęć uzyskania przewagi wysokości na myśliwcami wroga tylko właśnie pułap operacyjny własnych bombowców. Gdyby nie potrzeby eskortowe to zapewne nikt nie wsadziłby do P-51 silnika RR
RR Merlin w wykonaniu Brytyjczyków nie był wcale taki sprawny na dużych wysokościach(używali gaźników) , dopiero podwójna turbosprężarka i wtrysk paliwa pozwoliły na takie osiągi .
Ja pierdziu !%$# mówimy tu o P-51 a nie np. Spitfire I. więc skoro mowa o P-51 to chyba logiczne ze ówczesna wersja silnika już gaźników nie miała !!!
Bo wspomnienie gaznikow w RR bylo kompletnie nie na temat. Przeciez dobrze wiedzieles ze w p51 byly juz z wtryskiem itd.
...pierwsze były gaźnikowe z tym że gaźnik był konstrukcji amerykańskiej z ulepszoną membraną , nie dławiły się podczas wykonywania beczki czy pętli jak spitfire , zresztą później ten gaźnik nieznacznie zmieniony stosowano w spitfire ...
Musisz mi wyslac linka gdzie pisze ze byl to taki powod zmiany na silnik RR bo nigdzie takiej informacji nie moge znalesc. A pierwsze P51 nie mialy az tak duzego zasiegu.
Poczytaj monografie P-51 Aj-pressu albo "p-51 mustangi nad III rzeszą " z Kagero.
A co do zasięgu to już wczesne mustangi z silnikami Allison miały już spory zasięg. ie słyszałeś o locie kpt. Jana Lewkowicza z 309 dywizjonu wykonał samowolny lot nad Norwegię bodajże we wrześniu 1942r
I teraz sobie porównaj to z zasięgiem innych tego typu samolotów z tamtego okresu. Bodajże tylko "zero" i p-38 miały większy zasięg.
Nie twierdze ze byl maly w porównaniu z bf czy spitem to byl olbrzymi ale bf i spit mialy calkiem inne zalozenia.
Ale duży zasięg P-51 nie był w specyfiki zamówieni, priorytetem. Wyszło im niejako przypadkiem. Nawet w dokumentacji użytkowania płatowca dla pilotów był on podawany niższy niż możliwości maszyny. Co zauważył kpt. Jan Lewkowicz ale nikt go nie chciał słuchać . Wiec wsiadł w samolot i na własnej skórze udowodni ze samolot potrafi wykonać lot do norwegi i z powrotem z wykonaniem zadania bojowego nad celem. tego samolotu nie projektowano SPECJALNIE pod duży zasięg. to był niejako efekt uboczny zastosowanych rozwiązań.
W filmie jeszcze jednego brakuje to chyba wielki szczegol brak fw 190 o nim zapomnieli dobrze chociaz ze bf109 jest od F (jak sie dobrze przyjzalem) a nie bf 109b.
Pierwsze Słysze aby P-51 był powszechnie używany jako samolot akrobacyjny. Mógłbyś podać jakieś źródło potwierdzające tą informacje ?
Widziałem kilka P-51 na pokazach goście cuda na nich wyprawiali ale takiego czegoś jak w filmie nie widziałem. Jedynie co to może przypominać to przewrót ( ranwewrs) znalazłem filmik z tego typu manewrem w wykonaniu samolotu akrobacyjnego.
http://www.youtube.com/watch?v=mxtbLid-mWI
Samolot jest specjalnie do tego przystosowany a mimo to na wykonanie manewru potrzebował kilku sekund. sam końcowy etap praktycznie zatrzymania samolotu w powietrzu tra jakieś 2-3 sekundy. Widziałem tego typu manewr na pokazach w wykonaniu p-51 i trwał on nieco dużej i był bardziej "toporny" ;) A w filmie mamy w 2 sekundy wytracenie prędkości, fiku miku wywrót ;) i nabranie prędsi w nurkowaniu.
...to była jakaś książka już nie pamiętam , poszukam i podam źródło ,chyba "Samoloty na których walczyli Polacy" Szewczyka ale nie mam teraz pewności , czytałem to z 10 lat temu...
...nie mogę się dokopać do tego , mam sporą bibliotekę na temat lotnictwa II WŚ . ale szukając natknąłem się na taką ciekawostkę że"ostatni projekt samolotu bojowego opartego na P-51 zamknięto dopiero w 1986 roku" imponująca historia prawie 50 lat ! ... a tamto może czytałem w skrzydlatej Polsce ... ale znajdę ...
Ale to już był projekt samolotu przeciwpartyzanckiego Piper PA-48 Enforcer i nie wiele przypominał swojego przodka :)
A z tym wykorzystywaniem w akrobacji to możne chodziło o wyścigi w Reno a nie akrobacje ?
...nie nie ,to na pewno chodziło o akrobacje , chodziło o dostępność mustangów z demobilu US Army . Był jeszcze wykorzystywany jako samolot do oprysków lasu ...wykorzystywano jego ogromny zbiornik paliwa za kabiną , to wszystko było w jednym artykule lub rozdziale ...
W filmie tym sa dwie takie petle jedna jest robiona przez bf 109 a druga przez p 51 druga sprawa sam dialog pilotow mowi o tym ze zrobili cos wyjatkowego. Mysle ze lukasovi nikt nie podpowiedzial ze tak nie da poprost dobrze to wyglada dla osoby ktora sie nie interesuje lotnictwem. Ogladnij film sam stwierdzisz.
Ta pętla mi tak na marginesie to mi wygląda na zwrot na utracie prędkości wznoszenia.
Tez dojrzewam że autor ujęcia miał to na myśli . Coś na wzór przewrotu( Ranwersa) Ale w filmie to wszytko dzieje się za szybko, Wytracenie szybkości trwa kilka sekund potem sam manewr i nabranie prędkości, a tu leci jak rakieta nagle robi fik i znów leci pełnym gazem ale w dół :) Poza tym taki manewr odbywa się na małej podkosi i samolotem telepie . A tutaj leci równiutko jak po szynach. Wszyto to razem składa się na to ze manewr wygląda sztucznie.
Zdecydowanie bardziej podoba mi się pierwsza ewolucja BF 109. Ta druga P51 jest nieco przeceniana i wieje z niej fikcją (czyżby złe przedstawienie?).
Inna sprawa jest taka, że piloci strzelają sobie z karabinów jakby używali kodu "give all". Leci jeden za drugim i strzela przez dobre pół minuty w jeden samolot. A przecież każdy pilot wiedział wtedy, że pocisków wystarczy na kilkanaście sekund ciągłego ostrzału. Tzn tak słyszałem, że tak było. :) O ile pilot nie był asem to strzelał w momencie utrzymania prostego kursu swojego celu. Zazwyczaj wystarczyło kilka pocisków by wyeliminować samolot, gdyż tylko IŁ miał konkretny pancerz, ale tylko na podwoziu. Przeciwlotniczy czy "przeciw-lądujący" nie miało znaczenia. ;)