PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=686419}
7,3 201 727
ocen
7,3 10 1 201727
7,8 44
oceny krytyków
Ex Machina
powrót do forum filmu Ex Machina

Muszę przyznać, że chwilami przy seansie odczuwałem dziwne uczucie niepokoju , delikatną nutkę dyskomfortu przy scenach z Avą.

Zjawisko to zwane doliną niesamowitości wiąże się z dyskomfortem odczuwanym przez człowieka oglądającego animację, rysunek bądź samego robota funkcjonującego podobnie (lecz nie identycznie) do człowieka.

Szerszy opis tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dolina_niesamowito%C5%9Bci

Mieliście podobne wrażenia ?

ocenił(a) film na 7
Dentarg

Moim zdaniem troche pojechales z ta ocena. Film mial niezly klimat odkrywania tajemnicy, swego rodzaju oszczednosci formy i czystosci estetyki. Z przewidywalnoscia to juz troche gorzej. Zakonczenie bylo to troche nielogiczne .... - robot okazal sie w pewnym sensie samobojca, gdyz nie jest w stanie sam sie odtworzyc!
Ale 100% zgody co do watpliwosci w sprawie braku rozumienia przez Nathana zachowania robota. Tworcy wspolczesnych robotow znaja ich zachowanie do niemozliwych detali (w pewnym sensie). Pomijam zupelnie fakt, ze pracuja nad nimi cale grupy ludzi. Oczywiscie, film w takim przypadku bylby nudny ;-)

ocenił(a) film na 7
nr2

"Zakonczenie bylo to troche nielogiczne .... - robot okazal sie w pewnym sensie samobojca, gdyz nie jest w stanie sam sie odtworzyc!"

Tak jak człowiek. A obowiązującym i jedynie słusznym trendem w filmach o AI jest, by robot marzyl tylko o tym, by stac się człowiekiem. Pewnie w ten sposob, tym poczuciem wyższości, ludzie odreagowują swój lęk przed nimi.

ocenił(a) film na 8
skatefish

Ale czym był ten niepokój albo inaczej, ten zgrzytający psychiczny piasek w zębach był wypadkową czego. W moim przekonaniu zdominowania i zniewolenia, i suma summarum fizycznej eliminacji. I tu się nasuwa pytanie o moralność. Kontakt cielesny który był tam sugerowany jako możliwy i satysfakcjonujący dla obojga pomiędzy Calebem a Avą dla mnie był niesmaczny, tak jak w Planecie małp z 2001, gdzie kapitan Davidson cmokną małpę. Poza tym w tle również czaił się niepokój w postaci tajemnic, wiedzy i ostrożności Nathana. Do tego świadomość, że SI da się podnieść w przeciwieństwie do ludzkiej. No i jeszcze ta równie niepokojąca solidarność Avy i Kyoto, również w przeciwieństwie do ludzkiej.

użytkownik usunięty
skatefish

Nie. Raczej złość na Nathana, że stworzył SI bo mógł i jednocześnie nie przewidział, że jego dzieło go wykończy oraz na Caleba, że dał się tak głupio wkręcić jakiemuś robotowi.

ocenił(a) film na 9
skatefish

Miałam to samo, szczególnie przy pierwszym spotkaniu z Avą podczas włączenia trybu awaryjnego w ośrodku. Niesamowite.

ocenił(a) film na 6
skatefish

Owszem miałem podobne wrażenie i właśnie nie umiałem tego opisać :) Ten film ma coś w sobie. Nie ma jakiejś niesamowitej akcji a jednak człowiek jest w takim ciągłym napięciu.
http://maritrafilms.blogspot.com/2015/06/ex-machina.html

skatefish

@skatefish
W tym konkretnym przypadku zupełnie nie miałem tego wrażenia, a dlatego to podkreślam, bo jednak wcześniej kilka razy zdarzyło mi się je mieć. Mowa tutaj o sytuacjach, gdy czasem można usłyszeć, że jakiś "japoński" konstruktor stworzył robota, nadał mu swoją twarz i starał się sprawić, aby była jak najbardziej rzeczywista, w jak największym stopniu oddawała mimikę etc.
A to ostatnie niestety jeszcze nie wychodzi w takim wymiarze, jak w omawianym filmie, więc wtedy to odczucie, o którym tu mówisz, jest niefajne - i nawet bym to rozciągnął na patrzenie na te słynne figury woskowe z muzeum Madame Tussaud.

Na Ave natomiast z ogromną przyjemnością patrzyłem i uważam że - jakkolwiek trzeba pamiętać, że ciągle mówimy tu tylko o grze aktorskiej, zostało to przedstawione naprawdę świetnie - a co według mnie nie jest łatwe, aby znaleźć idealne wypośrodkowanie między tym, aby z jednej strony robot nie zachowywał się jota w jotę jak człowiek i nie tylko z wyglądu, ale i z zachowania było czuć, że człowiekiem nie jest, ale z drugiej strony, aby było jak najmniej tych typowo mechanicznych ruchów, nieco "kwadratowej" mimiki etc.

No ale tak jak mówię, tutaj uważam, że pod każdym względem zostało to świetnie zrealizowane - włączając w to, jak Ava miała skonstruowane ciało.

ocenił(a) film na 7
skatefish

Taaa coś w tym jest... a najgorsze jest to że ja jej zaufałem, i nie mogłem uwierzyć że tak bezceremonialnie zostawiła Caleba w posiadłości... dałem się nabrać, Ava zdała test.

ocenił(a) film na 3
skatefish

Nie.

skatefish

Coś w tym jest, chociaż nie miałem takiego uczucia oglądając na youtube filmy z Kodomoroidami itp, ale tutaj ogarnęło mnie dziwne uczucie gdy Kyoko zaczęła ściągać skórę, natomiast Ava nie wzbudzała u mnie żadnych emocji tego typu.

ocenił(a) film na 9
skatefish

tak dokładnie też to czułem, potęgowała to też subtelna przestrzenna muzyka.

ocenił(a) film na 10
skatefish

nie wiem czy to było dokładnie to, ale Ex Machina to thriller doskonały. Szkoda, że tak mało ludzi widziało, a jeszcze mniej docenia. Mam wrażenie, że widownia jakaś znudzona, zadufana i marudna się zrobiła.
I oczywiście wcale się nie zna ;), tylko goni za lajkami na fejsie. Upss, sama zaczynam marudzić ;))

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
skatefish

Nie tylko Ty to odczułeś.

ocenił(a) film na 9
skatefish

Trzeba pochwalić aktorki Alicię Vikander i Sonoyę Mizuno przecież one tych ruchów ciała uczyły się tygodniami. Zastanawiałam się nawet co mnie odrzucało w Avie i to był właśnie jej ruch - zbyt doskonały, płynny, nieneutralnie perfekcyjny - nieludzki [sceny gdzie spaceruje, szczególnie bez stroju]. Co do Kyoko od początku obstawiałam, że była robotem a utwierdził mnie w tym przekonaniu jej "roboci-zaprogramowany" taniec.

skatefish

Nie sama postać robota mnie w pewien sposób zaniepokoiła, jego chód wygląd czy coś w tym rodzaju ale myśl że to coś potrafi wykorzystać człowieka na swój wyrafinowany sposób, wyczuć jego emocje, każdy najmniejszy ruch i wykorzystać to przeciw niemu. Świadomość, że sztuczny byt jest o miliard razy lepszy od żywego to mnie najbardziej zaniepokoiło, że człowiek stanie się bezużyteczny i może odejść do lamusa. Robot który może żyć sto razy dłużej czerpać energię chociażby z otoczenia... wyobraźcie sobie nawet jak przeniknie do społeczeństwa i zacznie korzystać chociażby z internetu, mógłby zorganizować własną krucjatę. Wydaje się to na tę chwilę czystym SF ale nigdy nie wiadomo kto kiedyś coś takiego stworzy, tylko dlatego że mógł to zrobić.

po tym cytacie wiedziałem, że robotowi nie można już ufać "Isn't it strange, to create something that hates you".

ocenił(a) film na 8
skatefish

Zgadzam się...

Czy zauważyliście też może celowe odniesienia do bomby w Hiroshimie ?
Gdy Caleb rozpakowuje się w swoim pokoju, leci piosenka OMD - Enola Gay (jakby ktoś nie wiedział:"Enola Gay – nieoficjalna nazwa bombowca Boeing B-29 Superfortress, który w dniu 6 sierpnia 1945 roku zrzucił bombę atomową Little Boy na Hiroszimę").
No i drugi raz odniesienia do Hiroshimy padają w rozmowie Caleb'a z Nathanem.. Caleb cytuje J. Roberta Oppenheimer'a "I am become death, the destroyer of worlds"...
Zastanawiam się czy tych odniesień było więcej, może jakieś przeoczyłam..
Film robi wrażenie a końcówka zaskakuje...

spojler

Przeraża mnie wizja Avy wyglądającej jak człowiek, spacerującej ulicami miasta.... Nikt nie wie co skrywa się pod tą cielistą powłoką...

ocenił(a) film na 9
skatefish

Brawo, bardzo ciekawa uwaga i ciekawe zjawisko, o którym nie wiedziałem :)

ocenił(a) film na 5
skatefish

Tak, ja to odczułam i... nie spodobało mi się.

skatefish

Niestety nie dane mi było odczuć owego zjawiska doliny niesamowitości, gdyż w filmie zabrakło moim zdaniem wystarczająco dojrzałej emocjonalnie ludzkiej postaci zdolnej wydobyć z tego robota-kobiety jakikolwiek potencjał w sferze kontaktów międzyludzkich. Obaj bohaterowie-ludzie zdawali się mieć psychikę na poziomie zakompleksionych pryszczatych nastolatków zafascynowanych fembotami z aparycją gwiazd porno, za dowód wystarczy mi teza postawiona w którymś momencie filmu przez Nathana, że bez potrzeby seksu nie byłoby w ogóle komunikacji między inteligentnymi istotami (sic!) i ta jego Azjatka-niemowa... i wszystko jasne. Konwersacje "damsko-męskie" między Calebem a Avą wydały mi się strasznie kulawe i naciąganie, za co w tym konkretnym przypadku winę ponoszą wyraźne braki w umiejętnościach społecznych po stronie człowieka a nie robota. Mam nadzieję, że Ava po wydostaniu się na wolność będzie miała więcej okazji do nawiązania zdrowych normalnych interakcji ze zdrowymi normalnymi ludźmi i tym samym udowodnienia, że jest czymś więcej niż tylko maszyną, gdyż czas i miejsce akcji w filmie mocno ograniczył jej pole manewru. Film pozostawił we mnie następującą refleksję - maszyny maszynami ale dwóch napalonych na laski informatyków-nerdów zdecydowanie nie nadaje się do przeprowadzania testów Turinga, sorry.

ocenił(a) film na 7
skatefish

Fajnie, że to napisałeś. Dobrze jest dowiedzieć się czegoś nowego ;)

ocenił(a) film na 3
skatefish

EX-ATRAPA. Nic więcej.
Nowa, jeszcze doskonalsza seks-lala, nic więcej.
Żadnych dywagacji na temat sztucznej inteligencji, żadnego zastanowienia nad możliwym człowieczeństwem maszyn. To nie "A.I", "Ja, Robot", "Człowiek przyszłości", czy "Łowca androidów". Tu architekt wynalazca to nie Bóg/stwórca/demiurg. To niewyżyte erotycznie zwierzę, i swemu ludzkiemu królikowi doświadczalnemu również dozuje erotyczne doznania, jak w seks-kabinie, a maszyna zimna jak Szwecja, nic nie daje. Jakby tego było mało, gdy przywdziewa ludzką skórę jej piersi się kurczą.
O nędzy imitacji!
O wy tchórze co nawet seksu z maszyną nie pokażecie. Pruderzy, kołtuni, dziewice!
Taki temat aż prosił się o pójście krok dalej. O seks z maszyną.

AutorAutor

Yyy. Dobrze piszesz
Mnie tez czegos w tym filmie zabraklo
Jesli chodzi o sceny erotyczne maszyn z ludzmi pewnie powstana w 2 czesci filmu ,jesli wogule powstanie,przynajniej tak sugeruje zakonczenie filmu

ocenił(a) film na 3
janekgromada

Wątpię. Ten film udaje "artystyczny" a tym nie wolno odcinać kuponów, bo... nie.

ocenił(a) film na 6
skatefish

Myślę, że właśnie z tego powodu w moim wypadku ocena filmu to 6 a nie wyżej. To podświadome i dopiero twój post mi to uświadomił.

ocenił(a) film na 9
skatefish

ja się czułem trochę jak w trakcie oglądania tej bajki https://www.youtube.com/watch?v=zHlK3wv3_lg

ocenił(a) film na 3
skatefish

https://www.youtube.com/watch?v=8Noum7llJDY

ocenił(a) film na 8
skatefish

Dokładnie poddenerwowanie.

ocenił(a) film na 8
skatefish

Czytałem o tym kiedyś, ale na mnie to nie działa. Wręcz przeciwnie, czuję ekscytację i ciekawość. Jestem fanem SI i robotów humanoidalnych i mam nadzieję, że dożyję dnia gdy takowego będzie można sobie kupić :)

ocenił(a) film na 5
skatefish

Brednie.

ocenił(a) film na 7
skatefish

To jest faszyzm i jawna dyskryminacja. Jak zwykle cebulandia w swojej ciemnogrodzkiej zaściankowości ma problem ze wszystkim co nowoczesne i postępowe. Na szczęście LGBT organizuje już pierwsze kampanie przeciwko Androfobom.

użytkownik usunięty
skatefish

Ekstra efekty.

A podobne uczucie odczuwam przy walce ze szkieletami w "Jazon i Argonauci", w pierwszym Terminatorze (jak ich gonił długim korytarzem) albo w drugim Robocopie.

Ja po tym filmie, będąc facetem, bałabym się mieć seks-androidki w domu. ;D

skatefish

Jaka dolina niesamowitości skoro mimika i zachowanie odgrywane jest przez człowieka ( aktorkę). W tym filmie nie ma robota. Nie rozumiem skąd miałbyś mieć takie wrażenie. Doszukujesz się na siłę efektów których nie ma. Ja widzę tu aktorkę, która zachowuje się jak każdy inny człowiek

skatefish

Nic podobnego nie czułem.

skatefish

Ujęcia z Vikander nie mają nic wspólnego z animacją. Wykorzystują technikę MoCap (Motion Capture) i wykorzystują jak najbardziej naturalną motorykę - ruchy ŻYWEGO człowieka przeniesione/ nałożone na "riggowaną" postać. Dlatego też opisane wrażenie nie ma żadnych podstaw w rzeczywistości i mogą być najwyżej skutkiem autosugestii.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones