Potwierdzam spostrzeżenie kolegi mazurka z poprzedniego wpisu, i pozwalam sobie na ten apel. Jeśli komuś zechce się kiedyś po raz pierwszy obejrzeć ten niezły kryminał z minionej epoki, niech nie czyta opisu. Ktoś niezbyt rozgarnięty, trochę za dużo, w nim wyjaśnia.
Bez kitu, nie wiem co za debil pisał ten opis. Niestety, często się to tutaj zdarza. Ponoć seria dvd z polskimi filmami zawiera spoilerujące opisy na tyle okładki i ktoś je tu hurtowo pokopiował, choć nie wiem, czy tak było w tym wypadku (nie widziałem tego filmu na dvd).
Ja miałem to szczęście, że dzisiaj na Kino Polska udało mi się obejrzeć ten film i dopiero tu wpadłem zobaczyć recenzje i/lub mini recenzje. Chociaż pech sprawił, że włączyłem dopiero w momencie gdy się ludzie zbiegli do pokoju Sadeckiej to wystarczająco mogłem zrozumieć co się dzieje. Nie rozumiałem tylko kim jest główny bohater. ;) Ale mniejsza z tym. W każdym razie wchodząc tu po seansie zadaje sobie pytanie - czy ten co tworzył opis filmu na pewno widział go do końca? Bo coś nie zgadza się liczba wspólników mordercy, albo po prostu moment oglądania sprawił, że nie widziałem innych. ;)