Oscar za efekty normalnie... Nie wiem dlaczego ktoś to zrealizował. Najlepsza była koza, grająca samą siebie...
Cóż, powiedzmy że coś w tym filmie jest... dobrze się ogląda wyrośniętą Dakotę.. Szkoda tylko że miejscami zalatuje amatorszczyzną - głównie w efektach specjalnych (jako że to jest bardzo niewysokobudżetowe science fiction)... no ale można zobaczyć ze względu na niezły klimat.. aktorsko też dobrze.
nie wiadomo po co, nie wiadomo dlaczego? Najśmieszniejsze jest to, ze na końcu po prostu sobie bez niczego znika. Ot, samo przyszło, samo poszło :O Film nudny, okropnie się dłuży, flaki z olejem do potęgi n-tej. Aktorsko bardzo słabo, strzelanina w jakiejś stodole, zrealizowana amatorsko. Jakieś sceny z westernu to...