Film mi się podobał. Disney bał się gniewu miliarda fanów, poszli po najcieńszej linii oporu, robiąc reboot z uwzględnieniem elementów feministycznych (aby fanki Igrzysk Śmirci i Sagi Zmierzch także chciały go zobaczyć) i równościowych (w Nowej Nadziei na ekranie nie było ani jednego murzyna, film był oskarżany o rasizm).

totalna porażka to nazwać film oceniany przez miliony jako bardzo dobry nie rozumiejąc po co był robiony

Bo nie są obiektywni? ;) Szybkich i wściekłych ostatnią część też oceniali za mega, super i w ogóle i też oceniali na same 8, 9 i 10. Jestem fanem SW, ale dla mnie jest to po prostu słabe kino i od połowy filmu dosłownie się nudziłem. Po prostu potrafię być obiektywny w przeciwieństwie do większości fanów. Poszedłem pełen nadziei na coś naprawdę dobrego, a tu klops. Ten film był jak taki napompowany balon przez media i internet, a z każdą minutą uciekało z niego powietrze, aż został zwykły flak.

Po tym filmie jedno uczucie we mnie dominuje: depresja..

Mam dokładnie takie samo odczucie, towarzyszy mi ono od momentu wyjścia z sali kinowej to co zobaczyłem to rewelacyjny film jeśli chodzi o efekty specjalne, ale mega gniot i shit jeśli chodzi o fabułę i scenariusz. Po pierwsze fabuła jest w większości skopiowana z Nowej Nadziei np ukrycie wiadomości w bb8 tak jak w nowej nadziei w r2d2. Po drugie scena jak w imperium kontratakuje Luke z Vader tutaj Han z Kylo Renem tak na marginesie Kylo to chyba najgorsza postać jaka może być w tym filmie totalnie nijaki czarny charakter zachowujący się bardziej jak rozkapryszony dzieciak, a nie ktoś kot przeszedł na ciemną stronę mocy, aż tęskni się za jakimś porządnym czarnym charakterze typu Imperator. Kolejną durnotą było tylko w części skorzystanie z historii znanej z książek o gwiezdnych wojnach gdzie sam Imperator po uwolnieniu jego mocy i wejściu w ciało , miał przekabacić syna Hana Solo na ciemną stronę mocy. i to największy mój zarzut do tego filmu iż w ogóle nie wykorzystano tego motywu w całości tylko po części i wymyślono jakiegoś Snoke'a co to ma być w ogóle skąd jak dlaczego nic a nic nie jest wytłumaczone. Następna sprawa miałkość w tym scenariuszu starych bohaterów Leia straciła całą swoją charyzmę tak samo jak Luke który zachowuję się jak stetryczały dziad. Sobą pozostali jedynie C3PO i Che-baca. To tylko parę najistotniejszych moim zdaniem spostrzeżeń odnośnie GW7 jako stary fan GW nie uznam tego filmu za kontynuacje historii. Niestety poza rewelacyjnymi efektami specjalnymi ten film nie reprezentuję sobą nic a nic dlatego zasługuję na ocenę 5/ 10. Dziękuję za uwagę i zapraszam do dyskusji

trzeba zwyczajnie wiedzieć na jaki film się idzie, jak idziesz na Szybkich to nie spodziewasz się dramatu jak na SW to też powinna być świadomość jaki to film i gatunek. Warto wejść na stronkę SW i poczytać trochę to może się oczy otworzą a nie pitolić na kawał dobrej roboty

... Głupie tłumaczenie. Sorry, ale jest mnóstwo filmów, które są pod konkretny gatunek, ale są po prostu świetnie zrobione. Ja nawet tak źle nie oceniłem tej nowej trylogii. Tutaj z kina wyszedłem po prostu smutny i przygnębiony, że tak spartolili robotę. Spodziewałem się naprawdę czegoś dobrego, a wyszedł klops, ale no nie można się spodziewać obiektywizmu od psychofanów. I po co mam wchodzić na te stronę? Jak ja nienawidzę takiego gadania. No wejdę i co? Obiektywni tak jak politycy psychofani wypisują, że genialny film? Naprawdę, prawie zawsze wczuwam się w film, nawet jeśli jest taki o, ale tutaj był po prostu słaby. Ja w połowie byłem już tak wynudzony, że wyszedłem do kinowego baru po piwo żeby mi się łatwiej oglądało. I nie gadaj mi tu o gatunkach filmowych, bo mnóstwo filmów fantasy, czy SF oceniłem wysoko. Dla mnie po prostu te SW są słabe, ale rozmowa na ten temat z nieobiektywnym fanem jest jak rozmowa między ateistą, a katolikiem.

Dając tyle samo gwiazdek Last Airbenderowi, przez wielu uznanemu za najgorszy film w historii, dokonałeś samozaorania.

Racja, już poprawiłem na 3. W sumie, nawet nie wiem czemu dałem 5, bo od telewizora odszedł znudzony bez jakichkolwiek odczuć myśląc, że to film klasy B, ale każdemu może się zdarzyć. :)

jak ja nienawidzę takiego marudy, który nie ma żadnej wiedzy w temacie, twierdzi, że większość ludzi na świecie jest głupszych od niego bo ON w przeciwieństwie do innych stwierdza, że tysiąc wybranych artystów z całego świata, mistrzów w tym co robi zrobiło klops... po prostu słaby... byle byś nie miał gdzieś znajomości i nie został "uznanym krytykiem" i nie psuł ludziom zabawy

Za większość ludzi na świecie uważasz użytkowników filmweba i jeszcze, np. imd? Z resztą, dobra głos większości trzeba uznawać za rację to nie było tematu.

"Bo nie są obiektywni"?????????? Człowieku, wszyscy byli nastawieni od samego początku, że to nie może się udać. Ja byłam pewna, że epicko to zepsują jak nic, ale po obejrzeniu.... Było znacznie lepiej niż się spodziewałam. Ostatnio jak hollywood bierze się za odświeżanie starych kotletów, to robią takie gnioty, że oglądać się nie da, ale tym razem zwracam honor i zapisuję się do fanów Star Wars obiema rękami.

A ja właśnie szedłem pełen nadziei i optymizmu, "przeładowany mocą". I tak nie są obiektywni, same 8,9 i 10? Średnia 8,1? 112 miejsce w rankingu? Śmiech na sali, ale w sumie znowu zapomniałem, że tu jest ranking popularności, a nie filmów samych w sobie, za to co prezentują. Dla mnie ten film jest tak słaby jak "Igrzyska śmierci" (swoją drogą, scena, gdy ten cały dowódca przemawia do tych szturmowców komicznie zdarta z Igrzysk) i zdanie niestety nie zmienię. Po prostu, wyszedłem z kina smutny i zawiedziony i nic na to nie poradzą. I skończcie mi wmawiać, że jestem zrzędą bo szedłem do kina bardzo pozytywnie nastawiony z melodyjką SW w głowie.

Ta scena nie jest zdarta z Igrzysk bałwanie.. Imperium i New Order czerpały z nazizmu, a przemowa jest prędzej nawiązaniem do Hitlera

Po pierwsze, nie obrażaj mnie gimbusiaro. Po drugie, masz ocenione te szmiry Igrzyska Śmierci tak wysoko to sama powinnaś wiedzieć, że scena jest wypisz wymaluj z Igrzysk Śmierci. W ogóle hahaha, co tu ma do tego jak ta scena wyglądała ta scena to z czego czerpało Imperium i New Order? :D Z resztą, nie będę z tobą kontynuował dyskusji. Naucz się pisać bez obrażania i wróć jak skończysz gimnazjum.

Nie będę z tobą kontynuować dyskusji, bo nie potrafisz się wyrazić bez obrażania, ale chyba jest to spowodowane tym, że jesteś typem popcornowca, który 10 daje nawet takiemu beznadziejnemu filmowi jak Transformers. :)
Doskonale wiem jak wyglądały, mi nie chodzi o samo przemówienie, a o to jak wyglądała przede wszystkim scenografia. Wielka kamienna płyta, gdzieś wysoko ponad żołnierzami, do tego szara ściana i czerwona flaga, a u dołu żołnierze. Zamysł samego zdarcia stylu z historii nie jest zły, ale robienie tak podobnej scenografii i wręcz identycznego ujęcia jest po prostu słabe.
Rozmowę z tobą uważam za skończoną, idź dalej spuszczać się nad tandetnymi Gwizdnymi Wojnami Przebudzeniem mocy, Transformersami i dawać im 10 jak na popcornowca przystało. Bez odbioru.

Stalker :)
Każdy film oceniam na podstawie gatunków oraz odczuć jakie towarzyszyły mi podczas seansu. Jeśli coś jest dramatem to muszę to czuć, jeśli coś jest komedią to muszę się śmiać, a jeśli coś jest blockbusterem to muszę dostać porcję dobrej rozrywki, a takową Transformersy mi dostarczają. W przypadku takiej hierarchii oceniania 10tka dla Transformers już chyba tak nie boli. Nie uważasz, że porównanie Transformers z, powiedzmy, Forest Gumpem jest po prostu głupotą?

Nadal nie widzę nic 'zerżniętego' w tej scenie. Bardzo dla mnie wątpliwe by Abrams miał jakąkolwiek świadomość, że to może komuś przypominać Igrzyska, nie wspominając o aktualnym zamiarze. To co opisujesz brzmi normalnie: czerń, biel i szarość razem się dobrze komponują, a czerwona flaga budzi skojarzenia, razi po oczach i bądź co bądź jest flagą "New Order" więc pojawienie się jej mnie nie dziwi. Poza tym to zawsze były kolory imperium. Szare statki / lądowiska, czarne/szare pomieszczenia imperialne, białe zbroje szturmowców.. I biały śnieg.. Nic a nic dziwnego.

O proszę, jednak jesteś w stanie wyrażać się bez obrażania kogoś. Cóż, mi po zobaczeniu tej sceny do głowy automatycznie wskoczyły Igrzyska Śmierci. Żeby było śmieszniej kuzyn, z którym byłem właśnie na SW powiedział, że miał to samo skojarzenie. Z taką różnicą, że on lubi Igrzyska, a ja nie. Z resztą jak widać nie tylko ja mam takie odczucia odnośnie tego filmu. Po prostu się zawiodłem. Fabuła nie była interesująca, sceny tak samo. I jeśli chodzi o ocenianie przez pryzmat gatunku, również w ten sposób oceniam, ale na pewno nie dałbym 10 filmowi, który jest czysto rozrywkowy i nic ze sobą nie niesie. Przykładowo jak sam możesz zobaczyć byłem w stanie dać 10 Mrocznemu Rycerzowi. Również lubię kino akcji, ale musi mnie przekonać. Nie jestem typem człowiek, dla którego wszystko jest na nie, wręcz przeciwnie. Łatwo wciągam się w film, ale SW jednak tego się nie udało dokonać stąd moja słaba ocena dla tego filmu i nie oceniłem niżej tylko przez sentyment do Gwiezdnych Wojen, oraz dzięki BB8 oraz Hanowi Solo z Chewiem w Sokole Milenium, którzy byli tak naprawdę najlepszymi atrakcjami w tym filmie, chociaż widok Sokoła Millenium, który taranuje las przez kilka km, czyli ile to tam było bez szwanku był co najmniej słaby. W sumie scena rodem z Szybkich i Wściekłych.

Szach mat!

Mnie "Igrzyska Śmierci" bardzo przypadły do gustu. Oglądałem już 7 razy. To nowa część Star Wars mnie zawiodła. Ciemna strona mocy to jakaś parodia. Palpatine, Darth Vader i Tarkin przewracają się w grobach.

Bezczelne odcinanie kuponów on poprzednich filmów.

POPIERAM, WYSZEDŁEM Z KINA ROZCZAROWANY.

Też uważam, że to najsłabsza część. następca Vadera powinien co najwyżej władać mopem. Ciemna strona jest tutaj szara. Murzyn wzięty z dupy. Na plus jedynie stara gwardia: Solo, Leia, Chew i roboty...

Chew? Chewie, jeśli już.

tak Chewie :)

następca Vadera powinien co najwyżej władać mopem - 10/10

Skąd przekonanie, że Twoje zdanie bardziej się liczy od zdania milionów innych osób?

Nie uważam, żeby moje zdanie liczyło się bardziej od zdania innych osób. Uważam za to, że zdanie milionów osób nie jest żadnym wyznacznikiem, co udowodniły już te miliony przy filmie F&F i wrzuceniu aktora Paula Walkera w rankingu filmwebu za jeżdżenie samochodem przed takie osobistości jak De Niro, Christopher Lee, Gary Oldman, Robin Williams czy Dustin Hoffman. To jest wręcz smutne, że taki shit ma takie branie i tak łapie ludzi.

No wiesz, Twoje zdanie też nie jest wyznacznikiem czegokolwiek.

Gościu ocenił tak film bo mu się nie spodobał, czego nie rozumiesz?

Ja już niczego nie rozumiem.

Typie ty nawet nie oglądałeś tego filmu (filmweb:chce obejzec) a sie wypowiadasz xD Chyba z tobą coś nie halo skoro bierzesz udział w dyskusji na temat filmu ktorego kompletnie nie widziales :D

chce go jeszcze raz obejrzeć... potem ze 2 razy... i starczy

a to zwracam honor :)

Większość to idioci. Produkcje elitarne są dla wybranych.

Ty zle myslisz.... Idac ta droga nie masz wlasnego zdania, kierujesz sie tymi milionami... Tak jak oni, ty oceniasz film tylko ze względu na sentyment.
Ja osobiscie uwielbiam Star Wars ale nie moge dac wiecej niz 6... To nie chodzi juz o to ze wszyscy inni oceniaja to super.. Ten film nawet jesli mialbyc dobry, to mial 0 emocji. Bardziej zaciekawil mnie serial "zaklinaczka duchow" mimo ze w kazdym jest prawie to samo, niz ta czesc Star Wars.
Przeladowany, przeladowany i jeszcze raz przeladowany film. Chcieli upchnac w jednym ponad 2 godzinnym filmie wszystko co bylo wczesniej w 6 czesciach + przekopiowac 70-80% fabuly z IV... No przykro mi z tego powodu... Ale takie sa realia.. Gwiezdne wojny sa swietne.. Ale autorzy tej czesci pozbawili ją magii.

Film jest niezły.

Absurdy w nowym SW...
-Kobieta jako główna bohaterka
-Rey,która 5minut po odkryciu swojej mocy pokonuje jedi,który uczy się jakieś kilkanaście lat.
Jak na 2015 rok mogli się o wiele bardziej postarać.

"-Kobieta jako główna bohaterka"

Tak absurdalnego wpisu dawno nie widziałem. I co z tego, że kobieta? Inaczej mówi i się porusza, to od razu przeszkadza? Serio?

"-Rey,która 5minut po odkryciu swojej mocy pokonuje jedi,który uczy się jakieś kilkanaście lat."

A tego, jak go pokonała zapewne dowiemy się za dwa lata. Prawdopodobnie jest byłą uczennicą Luke'a, bo wątpię w teorie z córką. A po dotknięciu miecza coś mogła sobie przypomnieć. Do tego Ren był dwukrotnie ranny i miał prawo być zmęczony. I niezbyt pewny siebie.

Dokładnie. Słaby scenariusz, błędy logiczne, wtórność, beznadziejni nowi aktorzy...można tak długo wymieniać. W połowie filmu chciałem wyjść z kina. Niestety, ale Disney powinien zostać przy Myszce Miki.
Bardzo się zawiodłem, bowiem długo czekałem na ten film. Mało tego, powiedzcie mi jak można było napisać tak marny scenariusz przy takiej ilości ciekawych książek, które tworzyły dotychczas universum SW?

zgadzam się. Film bez żadnej treści. Odgrzany kotlet zajeżdżający padliną. Głupie zło, bez żadnej agendy, idiotyzmy jak filtry pyłkowe w hełmach szturmowców i gwiazda śmierci (w kolejnej części będzie wielkości galaktyki) z mocą niszczenia całych układów po to żeby zabić 5 osób w jakieś wiosce. Zły typ jest dziecinnie niedorozwinięty. Super pilot w ciągu 2 sekund jednym przelotem niszczy 5 tie. Dramat. Gdyby ten film nie miał poprzednich części i był traktowany jako zupełnie odrębny film zostałby kichą roku i zginęło w reszcie mułu.

numero_uno:
Totalna porażka, chcesz obejrzeć film nie idąc na film, włącz w domu sobie e.IV
XXXXXXXXXXX
powiem więcej - chcesz obejrzeć w domu Trzecią Trylogię - to włącz sobie Starą Trylogię
tylko trzeba wziąć sobie poprawki na "tuning wizualny" postaci"

1) Lord father Vader --> brat Ren Kylo
2) syn Luke Skywalker --> siostra Rey
3) Obi Wan Kenobi --> Maz Kanata (właścicielka knajpy)
4) mistrz Yoda --> stary Luke Skywalker
5) księżniczka Leia --> były dezerter, przyszły generał Murzyn Finn (zdolny chłopak jest)
6) Biggs + Han solo --> pilot Poe
7) łowca nagród Boba Fett --> kobieta kapitan Phasma z charakterystycznym hełmem (zsyp śmieci)

Ad 3) - Maz Kanata nie była rycerzem JEdi - ale coś powiedziała Rey o MOCy (wystarczyło to do pokonania Kylo Rena)
i przekazała miecz Anakina i Luka Skywalkera (phi... ten miecz, który Luke stracił wraz z dłonią pod koniec "Imperium kontratakuje", a Lando Carlisian kazał

zniszczyć tą latającą kopalnię gazu)

Ad 6) - na początku "Nowej Nadziei" miałą być scena rozmowy Luke'a z kolegą Biggsem
ja czytałem (nie pamiętam czy to w powieści, czy w jakiejs innej książce - że obaj widzieli na niebie błyski - kiedy statek Lei był ostzreliwany przez okręt

Imperium)
w książce Chris Taylor - "Gwiezdne Wojny. Jak podbiły wszechświat?" - scena miała trwać prawie 5 minut (rozmowa była dlaczego Imperium jest złe) i została

wycięta, by nadać filmowi dynamiki
trochę później Luke ma mówić rozgoryczony do robota: "Biggs ma rację, nigdy się stąd nie wyrwę!"
Biggs pojawia się nagle pod koniec "Nowej Nadziei" jako... pilot X-Winga...


2 film 3 Trylogii będzie powtórką "Imperium kontratakuje"
"nowy Yoda" będzie uczył dziewczynę - tylko będzie to "mocniej, szybciej"
dezerter Finn zostanie porwany, dziewczyna przerwie szkolenie i go uratuje
pokona Rena - ale go nie zabije
Rey powie mu (dominująco): "Jesteś moim bratem!"
Ren (płaczliwie) "Nie...!"

3 film 3 Trylogii będzie powtórką "Powrotu Jedi"
dziewczyna Rey i generał Finn wznają sobie miłość
ten zły brzydki "Prezes wszystkich Prezesów" zginie
Kylo Ren przejdzie na Jasną Stronę mocy i przeżyje do ewentualnej 4 Trylogii
dlaczego przeżyje? - a dlaczego pokazuje swoją twarz? - bo ma silnego "PROMOTORA" (dziadek, wujek czy inny...)
w filmach o średniowieczu, starożytności czy fantazy ("Władca pierścieni") aktorzy-gwiazdorzy często nie noszą hełmów by się promować (choć "szare masy

żołnierskie" hełmy noszą)
"promotor załatwi(ł), że Ren przeżyje, by dalej robił karierę

dlaczego Ren przejdzie na "Jasną"?
1) "rozchwianie emocjonalne" sprawiające, że zamiast zabijać ludzi nisczy "wyposażenie wnętrz" świadczy o tym, że to dobry chłopak
2) to jak klęczał skulony i prosił tego brzydkiego - by pokazał mu potęgę Ciemnej Strony mocy - świadczy że chłopak nie jest pewien swojej "orientacji

mocowej"
3) wygląda jak Severus z filmów o Harrym Potterze - postać zła - ale podobno na koniec serii okazał się dobry
4) jeśli "Kylo" wymawia się jak Kai-Lo to wyraźne nawiązanie do baśni Andersena "Królowa Śniegu" (ci od Disneya pewnie nie raz filmowali) w baśni występuje chłopiec Kai/Kaj sprowadzony na złą drogę przez złą Krolową Śniegu - ale odwróciła to koleżanka Gerda

w pełni się zgadzam ten film to ŻENADA powrót do epizodu 4 i naciąganie fabuły do granic możliwości R2D2 jest kompletnie zbędny syn hana to beksa a sztuczna szczęka "generała lei" prawie wypadła Disney niech się weźmie lepiej za bajki dla dzieci a nie robi filmy dla przedszkolaków

ten wasz słaby hejt nigdy się nie skończy? 1/10 to dla Gwiezdnych Wojen przesada....

Brak mi słów :( gdy wyskoczyły na sali kinowej nie widziałem nigdy takiej reakcji tłumu. Ludzie wyglądali jakby właśnie usłyszeli, o jakiejść tragedii która dotknęła również ich bliskich, niektórzy płakali/mieli łzy w oczach. Film ujdzie, ale jak na Gwiezdne Wojny i na ten cały marketing, który podkręcał zajawkę to GNIOT!

Wow. Kolejny idiota.

Nie idiota tylko gimb wielki znawca SW poprzez bajeczkę o klonach.
Avatar i nick mówią wszystko, że on będzie bronić za wszelką siłę tego filmu ;)