PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31326}
6,8 24 491
ocen
6,8 10 1 24491
7,4 9
ocen krytyków
Hellraiser: Wysłannik piekieł
powrót do forum filmu Hellraiser: Wysłannik piekieł

Jedynka jest jednym z najlepszych filmów tego gatunku. To co w nim najciekawsze to jego oryginalność i sam pomysł, który w sequelach nie został wykorzystany no i świetnie opowiedziana historia. Jedynie efekty trącą dziś myszką, zwłaszcza pod koniec choć wiadomo, że Barker miał niewiele kasy na realizację chociaż tym bardziej wzbudza podziw, że za tak niewielkie pieniądze można zrobić film, które wywołuje spore wrażenie. Na pozór zwykły horror gore ale diabeł tkwi w szczegółach.

Dwójka jak dla mnie to najbardziej interesująca z kontynuacji i mogła dorównać oryginałowi ale tak nie jest. Nie podobają mi się niektóre rozwiązania, za dużo kiczu też tutaj, w jedynce też go trochę było ale nie odczuwało się tego jeszcze zanadto. Pod względem klimatu psychozy i paranoi to rzeczywiście jedynkę przebija ale to akurat było spodziewane jako, że w jedynce cała ta historia dopiero się zaczynała. Owe irytujące pomysły twórców to min. wyjaśnienie pochodzenia Cenobitów, można to było naprawdę bardziej satysfakcjonująco rozwiązać jak np. określić ich jako powołane do życia przez Lewiatana istoty będące przedłużeniem jego woli czy coś w ten deseń i będących niczym innym jak demonami bólu bez żadnych ludzkich powikłań, odpryskami ciemnej strony kosmosu, dzikiej, anarchicznej i złośliwej natury ułomnej gdzieś u podstaw, wyrazicielami chaosu materii, którego uosobieniem są oni i ich odstręczający wygląd. Sam wygląd Władcy Piekieł jest akurat ciekawie wymyślony i tu się nie czepiam. Jego kształt to koncepcja bardziej o charakterze z pogranicza jakiegoś filozoficznego systemu ( czyli to co tkwi w szczegółach w całym temacie zapoczątkowanym wyśmienitą jedynką ), czytałem gdzieś kiedyś skąd akurat taki wymysł twórców na jego wygląd, na pewno to dobre rozwiązanie dające możliwości pociągnięcia zgłębienia istoty graniastosłupiastego pana Piekieł niźli władcą uczynić jakiegoś oklepanego demona z rozrośniętym hormonem wzrostu.

Innym niezbyt dobrym pomysłem był motyw walki pomiędzy demonami. Można snuć domysły czemu walczą ze sobą Cenobici i przemieniony doktor skoro wszyscy stoją po stronie Zła ale powinno być to jasne od razu bo się to kłóci z logiką i miast dorabiać jakieś teorie na temat tej ich walki zrzucić wystarczy na karb pomysłodawców i ich własnego lenistwa oraz niechlujstwa w pisaniu scenariusza by tylko szybko zdyskontować sukces dzieła Barkera i pośpiesznie wydać drugą część nie dbając o sens w filmie. Kolejna rzecz to Channard i jego wiedza na temat istnienia zaświatów. Wątek pozostawiony sam sobie, który to niby powinien być jasny w części trzeciej ale tak się nie stało i mamy kolejne pytania bez odpowiedzi w rodzaju posiadanych przez doktorka kostek nie wiadomo jak i skąd. I jeszcze to zdjęcie przyszłego Pinheada sprzed jego przemiany. Skąd się u niego znalazło?

Kolejna rzecz to wstawki obrazujące stany uczuć bohaterów przebywających w Piekle i rzucających światło na ich niewesołe epizody z życia lub ukrywane ciemne sprawki, które leżą na dnie duszy bohaterów. To jest rozwiązanie nacechowane zbyt komiksowym rysunkiem postaci, które w efekcie daje popis tandetnej psychoanalizy i odbiera ekranowym bohaterom wiarygodności w to, że miast prawdziwych ludzi śledzi się losy gabinetu figur woskowych z kart podrzędnego powieścidła z papierową konstrukcją osobowości. Rozumiem jeszcze udręczonego Franka, którego katusze odzwierciedlają jego własne obsesje ale reszta, która trafiła tam przypadkiem? W jedynce bohaterowie robili wrażenie wiarygodnych, tutaj przesunęło się wahadło w stronę uproszczeń dla nieprzemyślanego do końca widowiska, których świadectwo dają owe inflantylne, komiksowego pochodzenia wstawki niby to rzucających światło na dusze przebywających w Piekle ludzi a tak naprawdę zapełniacze nie mających jak lepiej i poważniej poprowadzić serii twórców, których przerósł temat bo nawet o tym nie pomyśleli i nie potrafili by "Hellraiser" przybrał szaty bardziej wyrafinowanego traktatu o naturze egzystencji jako takiej bo możliwości jakie tkwią w tematach poruszanych w pierwszym"Wysłanniku Piekieł" wykraczają poza zwykły horror.

Reasumując powinien powstać remake ale nie jedynki w której nic poza efektami nie ma co poprawiać bo scenariusz tam był tip-top ale dwójki, którego reżyserią powinien zająć się jakiś kumaty gość albo najlepiej ja sam :wink: bo tylko wtedy bym był zadowolony, z naprawdę sensownym budżetem aby tylko możliwie wyczerpać temat. Plusy to świetna muzyka i panująca tu atmosfera a także ilość przelanej juchy ale scenariusz pozostawia sporo do życzenia.



Trójka - lubię ten part. Z jednej strony kiczowaty i śmieszny ale z drugiej to się zawsze świetnie bawię jak to oglądam. Wydaje się ten film tak idiotyczny, że aż dobry. Strachu nie ma tu wcale, Pinhead wesołek, rozgadany na dodatek jak nigdy dotąd. Śmieszne, nowe cenobity, sama fabuła wciągająca, wybuchy i efekty specjalne dodają jeszcze smaku w tym hollywoodzkim lunaparku, sporo humoru, klimat jeszcze jako tako zachowany. No, przednia zabawa nawet i mam sporo uciechy z tego partu. Stawiam to za jedynką i dwójką oraz na równi z piątką. Z drugiej strony Pinhead - Komediant to pomysł w złym guście. Chyba, że chciał sobie użyć życia po tylu latach spędzonych w lochach oraz po powrocie do żywych to wtedy jest to zrozumiałe.

Czwórka - najsłabsza część z czterech ale daje się akceptować i w sumie jest jeszcze w miarę przyzwoicie. Ta część mogła by być jak i mogła by nie być. Historia kostki i jej pochodzenie jest do zaakceptowania ale wystarczyło napisać scenariusz by fabuła podążyła ścieżką, że kostka pochodzi z Piekła a nie ktoś ją zrobił w przeszłości. I tak by chyba lepiej było. Niski budżet daje o sobie znać co widać po cienkich efektach. Pod względem aktorskim to jest tu najgorzej z całej serii ( prócz Bradleya, który jak zwykle jest niezawodny ), nawet marne części 7 i 8 wypadły pod tym względem lepiej ale w przeciwieństwie do nich ten film ma jakiś sens. Tylko czy trzeba było ładować akcję do przestrzeni kosmicznej zamiast spokojnie zostawić ją na Ziemi?

Co do pozostałych odcinków to to są już osobne historie z czego podobała mi się piątka, która pokazuje piekło w trochę inny sposób i było to interesujące, coś w klimacie "Harry Angela" z prywatnym piekłem ale wolałbym powrót do tej wizji z dwójki. Mnie się ta część podobała bo inna jest od reszty i pan Derrickson ( ten od Egzorcyzmów Emili Rose ) zrobił thrillera z Pinheadem jako sędzią głównego bohatera i zrobił to przekonująco. Jest to jedyna obok partu 1 część której niczego poważnego nie mogę zarzucić. Pomimo tego dwójka jednak ciekawsza.

Szóstka wyrasta z piątki i jest jeszcze znośnie ale na pewno słabiej niż poprzednio.

7 i 8 słabe i pisać o nich nie ma sensu.

A w skrócie:

1 - arcydzieło kinematografii
2 - ciekawa ale pełna wad część, jednak najciekawsza z sequeli
3 - świetny film rozrywkowy ale też zupełnie głupawy
4 - niezły pomysł, który ratuje przed dennością
5 - dobry thriller
6 - klon piątki, tylko gorszy od niej
7 i 8 - zbędne gnioty

ocenił(a) film na 8
grzegorz_cholewa

Ciekawe podsumowanie i (w tym zakresie, w którym wypowiadać się mogę) w większości się z nim zgadzam. Obejrzałem jak dotąd tylko cztery części (w sporych odstępach czasu i w dość idiotycznej kolejności - 2,1,5,6):

1 - Film wart obejrzenia, choć głównie dla miłośników horrorów. Dobry klimat filmów grozy, dobra muzyka, ciekawa wizja cenobitów oraz dobra historia. Tak jak wspomniałeś, tylko efekty trącą myszką (chociaż nie w kwestii powracającego Franka) a szczególnie w finale. Film na 3/5 (porządna robota, swoista esencja gatunku)

2 - Początek jest bardzo obiecujący, ale w drugiej połowie zostaje całkowicie roztrwoniony przez wspomniane wady. Dzięki jednej scenie ci groźni demoniczni cenobici z pierwszej części wyszli na jakichś potulnych chłystków, a wygląd nowego wroga był szczególnie idiotyczny - podobnie jak pomysł na zakończenie filmu. Pomysł dobry, lecz realizacja tandetna - i to pomimo ponownego udziału części ekipy. Dzięki temu myszką trąci tu wszystko. 1/5

5 - Nigdy przedtem nie widziałem dobrej piątej części jakiegokolwiek cyklu. Chociaż film zrywa z całą mitologią pierwszych dwóch części, nadal jest kostka, jest dobry klimat i są też cenobici. W tej części mało jest Pinheada, ale cenobici nadal pozostają tajemniczymi demonami kroczącymi w bólu i rozkoszy. Film jest bardziej surrealistyczny, a dzięki temu piekło o którym opowiada sugestywniejsze. 3/5

6 - W tej części cenobici są już niepotrzebnym dodatkiem. Thriller o bardzo pomieszanej chroologii, jawę mieszający ze snem. Jest całkiem niezły, ale ma też nad wyraz nieprawdopodobne wyjaśnienie przebiegu wypadku. 1,5/5

ocenił(a) film na 10
grzegorz_cholewa

Rzeczywiście ciekawe podsumowanie i chociaż nie do końca się ze wszystkim zgadzam uznaję sensowność podanych argumentów,z jednym tylko poważnym zastrzeżeniem: Hellraiser:Deader.Film ten w żadnym razie,moim zdaniem nie podpada pod kategorię gniot.Jest to co prawda film za bardzo oderwany od serii (scenariusz powstał z przerobionego tekstu,który miał być podstawą zupełnie innego filmu) i mocno na siłę pozszywany z mitologią Hellraisera,ale jest to naprawdę klimatyczny film grozy z kilkoma fantastycznymi pomysłami i sekwencjami(scena odnalezienia kostki,scena z nożem,pociąg- rzeźnia),nie bez znaczenia będą tu tez wdzięki Kari Wuhrer...Na tle horrorów nakręconych po roku 2000 prezentuje się okazale.Nie najlepszy z niego na pewno Hellraiser,ale całkiem przyzwoity horror,a już na pewno w żadnym razie zbędny gniot.
Hellworld...no cóż, obiektywnie niby rzeczywiście gniot,ale... jestem fanatycznym wielbicielem tej serii i w sumie toleruję jego istnienie,a ostatnia scena jest bardzo fajna...

hellboyjr

Po co tak na ślepo bronić takich nieudolnych sequeli tylko dlatego, że to "Hellraiser". Teraz powstał rzekomo jeszcze większy badziew od Hellworld więc jak z tą tolerancją na dziady u ciebie?

ocenił(a) film na 10
grzegorz_cholewa

Cóż, być może sequele to i rzeczywiście nieudolne,ale jako fan tej serii spoglądam na nie jednak trochę życzliwszym okiem, mimo wszystko jestem w stanie wskazać ich zalety (zwłaszcza DEADER,to nie jest ślepa obrona),Jeśli chodzi o najnowsza odsłonę REVELATIONS to poddałem się już na etapie trailera...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones