główna bohaterka swoim zachowaniem przyprawiała mnie o mdłości, była strasznie wkurzająca a swoim tańcem wcale się od innych nie różniła, a nawet "kopiowała" ruchy od innych. o wiele bardziej podobał mi się film step up 2, i tamta bohaterka w porównaniu do tańca owej Honey to niebo a ziemia:) takie jest moje zdanie i filmu nie polecam.
rzeczywiscie, zgadzam sie absolutnie, mysle nawet ze gdyby nie Alba to film bylby w miare fajny, ale jej zerowa umiejetnosc gry jest po prostu powalajaca, irytowala mnie strasznie:/
Scena na ktorej ubawilam sie setnie to upadek ze schodow, wywoluje niepohamowany smiech.
W podobnym stylu ale o niebo lepszy jest Rewanz, lub chociazby Step up, a to jest po prostu DNO, fabula przewidywalna do bolu
po częsci sie z wami zgodzę, chociaż film mi sie podobał w miare, ale:
1) Alba - odwal sie od filmów tego typu! Nadajesz sie na role prostytutki czy tam kogoś w Sin City, zmiłuj sie, nie na NAUCZYCIELKE HIP HOPU!
2) Alba i "Panowie Czekoladkowie" - przecież ona nawet nie ma hiphopowego stylu i zachowuje sie jak taka "Sweet-Street-Girl"! Zmarnowali cały film przez nią..!
3) (cytat Honey z filmu: ) "Przecież on chce tylko ZARWAĆ DUPCIE" - o_O.. skad oni ją wzieli? Gdzie ona żyje? Nie ma co, jej wypasiony slang! Szczery żal!
4) Układ, który ułożyła na koniec filmu był beznadziejnyyy! I jeszcze ta piosenka mnie dobia! Nie wyobrażałam sobie, ze taki fajny film mozna przez takie pierdoły tak sknocic! W tej choreografii nie było ani jednego elementu pasujacego do młodzieży z biednej dzielnicy NY. Sami widzieliście jacy oni są.
Jeśli o czymś zapomniałam to dopiszcie jeszcze. ;)