Jeśli chodzi o lodówkę - obejrzyj poprzednią część, a zrozumiesz
Jak się wpadnie w ruchome piaski, to najgorszą rzeczą jaką można zrobić jest rzucanie się na wszystkie strony

Ale ty filozof, 1 z 38mln rodziny filozofów polskich.

Nie wiem co było w poprzedniej części co by się miało odnosić do lodówki, chyba zwykłej, do chłodzenia?
Jak się wpadnie w ruchome piaski to starasz się SPIER.DALAĆ, a jak za bardzo cie wciągnie, to się kładziesz na plecach, bo inaczej i tak cie wciągnie. Oni mogli spokojnie uciec.

Było to, że Indiana wypił ze Św. Graala, dzięki czemu był na jakiś czas nieśmiertelny, co do piasków to z tego co pamiętam było tam kilka osób które mogły mu pomóc, a gdyby zaczął "spier.dalać" wkopałby się jeszcze bardziej. I zluzuj trochę poślady, nie trzeba od razu skakać na każdego kto odpisuje Ci na komentarz

Nie był nieśmiertelny.
A na tym bagnie spokojnie mieli czas uciec. Nie wiem zresztą co ty bronisz, ale ok. Film trzeba oglądać z przymrużeniem oka, inaczej człowiek się tylko zirytuje.

Był nieśmiertelny.
Gdybyś oglądał z przymrużeniem oka, to by nie było tego tematu ;)

Tego z lodówką i wszystkimi wydarzeniami po tym nie powinno się wliczać.
Indy przecież nadal tam siedzi i ma wizje od promieniowania więc jasne że nie wszystko będzie logiczne.

Bzdet nr 2 zaraz po lodówce: rakietowe sanie, Indiana jedzie z tym ruskiem na nich, nie są do niczego przypięci, sanie wpadają w wodę, gdzie ujemne przeciążenie wynosi ok 50 G i siedzą na nich dalej jak gdyby nigdy nic, powinno ich wystrzelić na pół kilometra. Bzdet nr 3 KAŻDY metal jest przyciągany przez namagnesowaną skrzynię, obiekty lecą w jej kierunku ze stałą prędkością niezależnie od odległości. Pełno głupot, Idiana jest stary i ledwie biega, film jest nudny i naciągany. Zero klimatu z poprzednich części, zrobiony na siłę dla kasy.