when I saw Justin Bieber's biography I thought that world was going to an end... but now...
it's just gettin' worse indy would go lame
Czwórka była koszmarna. Spielberg musiał tam /za przeproszeniem/ wpieprzyć ufo. Założę się, że spilbergowska 5tka będie taka sam lub gorsza!
Szkoda, że nie zrobili kontynuacji "Gwiezdnych wojen" zamiast tych prequeli, które oglądaliśmy.... Czy Harrison nie jest już za stary?
tej części bo wiedzą o jak dużą stawkę chodzi.
legenda jones'a jest za duża żeby ryzykować jak z 4
będzie oldie but goldie INDIANA JONES
Już czwórka była naciągana a tu piątka ma być?
Ciekawe jakiego wroga dadzą Indiemu tym razem. Byli już naziści, ruski i krwiożerczy wyznawcy Kali... co jeszcze można wymyślić?
Bardzo się cieszę z 5 części ale on już w niej będzie miał 70 lat! Jak więcej jeszcze Indian będą produkować, to potem już na wózku się będzie Harrison poruszał:) A tak serio to to jedna z moich ulubionych serii filmów i, nawet jeśli nie będzie najlepsza, to i tak miło, że starają się ją kontynuować:) Pozdro
Indiana Jones 4 był PARODIĄ przygód Indiany Jonesa.
A Spielberg kłamał odnośnie efektów komputerowych w filmie i tego jak zostanie zrealizowany film.
Zapraszam serdecznie do zapoznania się z moimi przemyśleniami na temat najnowszego filmu o Indianie Jonesie...
Powstała kiedyś książka "Indiana Jones i tajemnica dinozaura", może nie najlepsza, ale pomysł na taką tematykę wydaje się ciekawy. Szczególnie biorąc pod uwagę upodobanie Stevena Spielberga do odwoływania się do wcześniejszych filmów. Skoro w "Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki" pojawili się kosmici to...
Pragnę zauważyć że w każdej części Indianie towarzyszył inny bohater-w jedynce Marion,w dwójce dzieciak i Willie,w trójce jego ojciec a w czwórce Mutt. Zastanawiacie się o co mi biega? Otóż twórcy przy Kryształowej Czaszce zrobili według mnie fatalny błąd-zakończyli film ślubem.Przez to scenarzyści ewentualnej piątki...
więcej
Wszystko leci szybkim tempem ale bez polotu, bez pomysłu. Byle szybciej, byle coś tam się działo. Tu niby pościg, tu niby strzelanina ale wszystko to bez energii, bez finezji, bez polotu. Wygląda jak taśmowa produkcja.
Fabuła nie była taka zła jak na Indiane Jonesa, ale moim zdaniem nie została w pełni...
Taki film to klasyczne narobienie widzowi na twarz. Tylko, że miast tej baby z chowu wsobnego mogli od razu zatrudnić konia na główną rolę kobiecą. Przynajmniej byłoby zabawniej. Poza tym film idzie mniej więcej tak: trach, bla bla, srututu, pitu pit, kabum i obrzucanie widza kałem.
Ja rozumiem, że Indiana ma już swoje lata i laski już na niego nie polecą. Ale chociaż chrześniaczkę mogli mu zaleźć jakąś naprawdę ładną, a nie takie coś.. Przemądrzały babsztyl, chyba miał za zadanie nie przyćmić Forda.