Film bardzo dobry, ale wiele by stracił, gdyby nie świetny tłumacz i lektor, który udźwignął gwarę. Jak rzadko kiedy cieszę się, że nie oglądałem z napisami.
Nie znam francuskiego i ciężko mi ocenić... ale trzeba przyznać, że ani tłumaczenie ani lektor nie przeszkadzali a film się oglądało tak przyjemnie jakby to był oryginał. Brawa się należą :) bo nie było łatwo właśnie ze względu na gwarę.
Tak! Tłumacz nieźle się nagimnastykował :)
To był jakiś zlepek tego pikardyjskiego, ze śląskim, naszą gwarą góralską i Bóg wie jeszcze czym! :))
Coś jak "Allo, allo" i słynne "dzień dybry" :)
Sporo tam także gwary poznańskiej. Film rewelacyjny a tlumaczenie genialne. :-)