Nie jest to uniwersalny film o prowincji, który kazdego rozsmieszy, ale trudno mówić o czymś uniwersalnym w wykonaniu Francuzów, nie ogladaja sie na innych i film robia dla innych, polecam wiec zeby zobaczyc jak zrobic film dla swoich...
zgadzam się całkowicie z tymi słowami. Dlatego dla film jest 'tylko' dobry, natomiast we Francji pewnie płakałbym ze śmiechu.
Tak właśnie pomyślałam wychodząc z kina. Trzeba być Francuzem, by w pełni docenić urok tego filmu i znać wszystkie różnice kulturowe, a przede wszystkim dialekty, bo tłumaczenie tego nie oddaje. Mimo to dobrze się bawiłam, świetnie by było gdyby powstał podobny film w Polsce.
nie wiem czego tu nie zrozumieliście skoro wszystko jest dokładnie wytłumaczone w filmie
Zgadzam się z poprzednikami że to film dla Francuzów. Tylko oni mogą zrozumieć te żarty językowe. Tak samo jak zagraniczni nie mogą zrozumieć dlaczego śmiejemy się z czeskich nazw, dla nas to oczywiste, bo sporo słów brzmi jak nasze zdrobnienia, itp. Dla nas ten film może być tylko fajną opowiastką o Francji. Poza tym Francuzi za szybko mówią i ciężko nadążyć z czytaniem napisów.
ZA szybko mowia? Szybko, zgoda. Mowia jak mowia, to jakby powiedziec, ze Polacy ZA bardzo szeleszcza
swoimi SZ CZ itd.
"Nie jest to uniwersalny film o prowincji, który kazdego rozśmieszy"
No bez jaj, znajdź mi komedię, która każdego rozśmieszy :D
a Czesi mówią, że Polacy "šišlají". Dla czeskiego ucha mowa polska brzmi dziecinnie:-)
Właśnie, dla Francuzów może być dużo lepszy. Może pamiętacie "Allo, allo" i żandarma kaleczącego słowa? Może on też był z północy?
No wiecie co...:) ja mieszkam na śląsku i doskonale rozumiem ten film był świetny:) jak przijedziecie na ślonsk to pogomy ło roznicach kulturowych i jynzykowych;P)
To ja chyba jestem Francuzką ;)
Po prostu umarłam ze śmiechu.
Brzuch mnie boli do tej pory.
I nie tylko ja tak się dobrze bawiłam na filmie.
Cała sala dosłownie wyła ze śmiechu.
Pewnie też przez to, że mieszkam na Śląsku ? :P
To ja powiem, ze Warszawski Atlantic tez smial sie do rozpuku. Bylam, widzialam i pekalam ze smiechu :)
Również wydaje mi się, że polski odbiorca nie znający francuskiego nie był w stanie wyłapać wszystkiego, ale mimo to film okazał się świetną komedią. Mogłaby powstać podobna polska produkcja o różnicach w naszym kraju. Śląsk? Kaszubi?
a ja jak oglądałam ten film to jakbym widziała ludzi ze środkowej(i południowej i zachodniej) polski wybierających się do Suwałk((w których się wychowałam). Tak samo reagują ludzie jak usłyszą skąd jestem, w Gdańsku, gdzie teraz mieszkam:)