Osoby które podobnie do mnie wychowały się na trzech częściach Rambo kolportowanych na kasetach VHS, z łezką w oku obejrzy popisy Stallone'go. Przypomni sobie Pierwszą krew i walkę o przetrwanie Johna, wycinanie w pień wojaków w dżungli w części drugiej, oraz walkę z "Ruskimi" w części trzeciej. Ale kto tych części nie widział, ten może dojrzeć w Johnie Rambo jedynie pomarszczonego, steranego życiem weterana. A to było by dla Niego krzywdzące (a John Rambo krzywd nie zapomina :)))