Jak masz oszczędzić rozczarowań skoro - tak jak piszesz- film ma wysoką średnią bo większości się podobał? Skąd dana osoba ma wiedzieć, że potraktuje ten obraz tak jak ty i się zawiedzie? Warto na pewno przed obejrzeniem przygotować się na karykaturę przygód Bonda i maksymalną groteskowość, które nie każdemu przypadną do gustu.

Normalność nie jest kwestią statystyki, jak stwierdził niezwykle utalentowany człowiek. Poza tym nie napisałem "bo większości się podobał", gdyż tego stwierdzić niepodobna. Na podstawie średniej ocen można jedynie wysnuć wniosek, że większość oceniających punktowała wysoko. Było ich zresztą relatywnie niewielu, no i oczywiście kwestią otwartą pozostaje jakość wystawiających noty. Nie do nich kieruję swoje uwagi - napisałem wszak "do dojrzałych widzów".

Wysoka średnia z automatu oznacza, że większości film się podobał. Wiem, że demokracja to przeżytek, ale get over it.

Dojrzałość w tym przypadku wyjątkowo nie gra roli, bo młodsi będą mieli "bekę" a starsi zrozumieją, że to pastiż i gra konwencją starych filmów szpiegowskich z Bondem. Problemem jest to, czy ktoś będzie chciał kupić film tak mocno krzykliwy, przegięty i prześmiewczy. Kwestia gustu.

żeby on chociaż prześmiewczy był albo granice swojego gatunku przekroczył, żartował z jakiejś ułomności gatunku w sposób, który by nie był tak na 100% banalny - może przemoc bardziej niedorzeczna, może krzykliwy, ale co z tego... poza podwyższonym kontrastem obrazu powiela swoich bratków i wpada w te same sidła, co inne filmy szpiegowskie/akcji albo "młodzieżowe". nie widzę sensu tego filmu. nie bawił mnie, nie opowiedział żadnego nowego dowcipu, ani na nic nowego uwagi nie zwrócił, ani nie zagrał na żadnej strunie. jedynie rozdrażnił tendencyjnością i kolejnym! młodym chłopcem, który ratuje świat.

Żeby ten film miał kiepskich aktorów, totalny brak stylu, niechlujną i bezcelową historię, nie posiadał żadnego charakteru i tonu, dobrych scen akcji, polotu, dynamicznej i dobrze zrobionej muzyki to zrozumiałbym 1/10. Niestety nie rozumiem.

ładny garnitur na dobrym aktorze stylu nie czyni.

charakter i ton posiada młodzieżowego filmu akji. ponieważ jest nietreściwy i nic nie wnosi, to akcja jest schludna, ale bezcelowa. to nie dyskwalifikowałoby go jeszcze jako lekkiej rozrywki.

1/10 to ocena bardzo nienawistna. pozwoliłam sobie, bo od pierwszej sceny "na wschodzie" film mnie po prostu żywo drażnił. nie chcę, żeby to brzmiało nadęcie, ale nie potrafię tego inaczej ująć: dla mnie ten film jest uosobieniem niesmacznego samozadowolenia popkultury. przecież ona ma swoje wady, nie ma co ich celebrować... ;) mozna najwyżej czasem wybaczyć.

Gienkazokienka - prawie wszystkie filmy które oceniłaś jako najlepsze to dramaty. Jakim cudem miał ci się taki film podobać?
Niesamowitym jest również to, że ktoś może tak poważnie podchodzić do oceniania tego filmu.
"...film jest uosobieniem niesmacznego samozadowolenia popkultury..."

???

naprawdę nie chciało mi się zastanawiać jak to ująć, żeby nie brzmiało patetycznie.. . :) i to nie poważna refleksja po przemyśleniach, tylko bezpośrednio podczas oglądania właśnie to mnie drażniło. nie ukrywam tego rozdrażnienia, więc Ciebie moje komentarze by do obejrzenia nie zniechciły, a kogoś, kto by miał film jak ja odebrać może "ocalą" lub poczuje sie raźniej po spektaklu, że nie wszystkich te fajerwerki zachwyciły. ;)

najwyżej "dramaty", ale troszkę niżej, choć też dobrze, oceniałam inne film, które też oglądam. ;)

Rozumiem:)
Jednak jesteś raczej zwolenniczką kina poważnego.
Kingsman nie miał cienia szansy.

każdy ma czasem ochotę na zwykłą rozrywkę. nie włączałam filmu, by się na niego denerwować. miał całkiem realne szanse na 5-7. ;) albo więcej, gdyby się okazał rzeczywiście dobrą satyrą/komedią.

naprawdę.

pozdrowienia! :)

Mam nadzieje, ze nie obrazisz sie za pytanie, ktore Ci zadam, ale skoro film draznil Cie od samego poczatku po co ogladalas go dalej? Pytam przez ciekawosci. Skoro wlaczylas film bo chcialas sie pobawic a nie denerwowac wystarczylo wylaczyc w momencie kiedy bylo widac, ze taki klimat i sposob prowadzenia historii utrzyma sie juz do konca (o ile pamietam jakas 15sta minuta filmu). Po co meczylas sie z nim do konca?

pewnie masz rację, że mogliśmy się zmobilizować i wyłączyć, ale stało się... sama nie wiem jak. ;)

Ten film miał kilka problemów.
A zrozumiałem w pełni, że jest kierowany do pryszczatych nastolatków w momencie gdy skandynawska "księżniczka" rzuciła jakże dennym tekstem "jak uratujesz świat, to zrobimy to w pupę"....
litości..
Ogólnie fabuła słaba jak rosół na gwoździach i do bólu przewidywalna. Kopiowanie wszelkich pomysłów tak potworne, że aż skręca (motyw telefonów jak w Mrocznym Rycerzu, zabijanie pieska, trening "wojskowy" plus wspaniali, 22-letni bohaterowie...)

Scena bójki w barze na plus, dawno nie było takiej rozrywkowej. Masakra w kościele.. nienajgorszy pomysł... ale te głowy wybuchające jako fajerwerki? Ała... słabe strasznie.

W każdej sferze film miał coś dobrego do zaoferowania, ale całościowo wypada przeciętnie.

:D szczerze ziom :D tak na prawdę szczerze :D kto NIE CHCIAŁ BY zrobić tego z księżniczką w (moim zdaniem) najlepszy z możliwych sposobów? Stary, jeżeli mi powiesz,że Ty nie, nazwę Cię po prostu pedałem (nie obrażając homoseksualistów) :)

Podziel się z mamą swoimi głębokimi przemyśleniami, będzie dumna z syna.

wiesz, nie o to chodzi, ze twój komentarz i "riposta" była niewiarygodnie beznadziejna (to można przeboleć) gdyby nie była tak meeega pierwsza z brzegu :D bez jakiegokolwiek przemyślenia :D bez niczego :D postaraj się :D

to nie mają być głębokie przemyślenia :D przeważnie, jeżeli chodzi o sex, to nie są one głębokie :) ale sex jest z nami od początku istnienia :) (jak nie chcesz spłodzić potomstwa w miły sposób zawsze jest in vitro) i nie można go odrzucać a czasem trzeba z niego żartować :) może faktycznie tyłeczek księżniczki nie był żartem najwyższych lotów :) ale z sexem (i żartami o nim) jest jak z pizzą :) kiepski sex jest jak kiepska pizza. Nawet kiepska pizza jest przynajmniej zadowalająca :D
Czemu wciągasz moją mamę w tą dyskusję? Przecież nawet twoja mama musiała uprawiać sex byś mógł cedzić tak durne komentarze jak te tutaj :D

Przestań z mamą brać dopalacze.

Seks analny uważasz za najlepszy z możliwych i to innych chcesz wyzywać od pedałów??? :/ Zastanów się poważnie nad sobą...

Poza tym, dlaczego pisząc po polsku na polskim forum, używasz angielskiej nazwy słowa seks?

:D

oczywiście wiesz, że Twoja ksywka odnosi się do fetyszu :D ??

Oczywiście, wiem. Na szczęście nie tylko do niego. To, że o tym wspomnisz, było do przewidzenia, ale miałem nadzieję, że odniesiesz się też do tego, co napisałem...

Odnieść się? Więc w swoim rozumieniu świata uważasz, że sex analny mogą uprawiać tylko homoseksualiści? :D No odniosłem się :D Aaa tam, nie będę politycznie poprawny :D słaby jesteś ziom w swoich wypowiedziach :D

Hahahaha, wolę być słaby w wypowiedziach, niż mieć gejowskie zapędy i się jeszcze tym chwalić :)

Seks analny, jak i inne dewiacje (jak np. seks ze zwierzętami), mogą oczywiście uprawiać też tacy jak Ty, z tym, że takie coś nie jest już normalne.

Po części załapałeś. To teraz odnieś się jeszcze do drugiej części mojego komentarza i napisz, dlaczego z takim uporem maniaka używasz formy "sex", skoro całą resztę piszesz po polsku. Tylko najlepiej przeczytaj to, co napisałem, jeszcze raz, powoli, żebyś wszystko skumał i ostatecznie mógł mi to dobrze wyjaśnić ;)

poczekaj :) tak tylko zapytam :D żadna ci nie dała jeszcze w to fajne miejsce? :) wiem, że zniżam się do twojego poziomu :) ale muszę o to zapytać :)

A jednak idiota... Za mało uśmieszków, dzieciaku. Dodaj jeszcze z pięć do każdego zdania, a wtedy zdeprymujesz każdego na tym forum i pokażesz, jaki to z ciebie luzak ;)

wg mnie emotikony ubarwiają język i lubię je stosować :) więc z braku argumentów krytykujesz moje uśmieszki :) ??

Ubarwiają, mówisz? U ciebie emotki dominują nad treścią twoich prostackich wypowiedzi, a to już nie jest ubarwianie, tylko zwyczajny infantylizm. Znasz w ogóle takie słowo, dzieciaczku?

Zaraz zaraz, z braku czego? Argumentów? Do czego niby miałbym tu w ogóle jakichś użyć? Dzieciom takim jak ty nie trzeba nic udowadniać, bo już od pierwszego twojego komentarza widać, jak niski poziom reprezentujesz. Także nie schlebiaj sobie i zejdź na ziemię. A jak na siłę chcesz jakichś argumentów, to poszukaj tych na pisanie "sex" w polskich wypowiedziach, bo omijasz ten temat jakby go w ogóle nie było. Tylko nie wyskakuj z "ubarwianiem" języka polskiego...

Serio sex analny mężczyzny z kobietą uważasz za dewiację?

O zwierzętach też tak fantazjujesz?

Odpowiedz proszę na to pytanie. Czy sex analny między kobietą i mężczyzną uważasz za dewiację?

Moja odpowiedź też będzie pytaniem: Czy ty w ogóle potrafisz myśleć?

I dlaczego zrezygnowałeś z emotek? Przecież one tak ubarwiają twoje wypowiedzi...

Odpowiedz proszę :) czy sex analny między kobietą a mężczyzną uważasz za dewiację? :)

Wciąż za mało tych emotek. Myślę, że nadal nie ubarwiają twoich wypowiedzi tak jak powinny. A zamiast "analny" mógłbyś napisać "anal" - też po angielsku. To dopiero byłby szpan :o

To bardzo proste pytanie - tak lub nie - myślę, że sobie z nim poradzisz :D

Serio?? Naprawdę nie stać cię na nic lepszego?

Ja tylko chcę wiedzieć :) przez wszystkie twoje wypowiedzi atakujesz moją pisownie i przekonania. Więc ja pytam o twoje. Czy sex analny między kobietą a mężczyzną uważasz za dewiację? Tak lub nie :)

Nie wierzę... Przecież już dawno odpowiedziałem ci na to pytanie :) Tylko nie proś, żebym ci jeszcze tłumaczył, w którym miejscu. Mógłbyś jednak czasem spróbować ruszyć trochę głową.

Dlaczego uważasz, że sex analny pomiędzy kobietą a mężczyzną za dewiację?

O, widzę, że coś ci tam przeskoczyło w głowie, ale mógłbyś jeszcze popracować nad poprawnym budowaniem zdań. Domyślam się jednak, o co chciałeś zapytać, więc żeby było szybciej, od razu ci odpowiem.

Ponieważ odbyt służy do wydalania, a do seksu narządy do tego przeznaczone. Tak nas stworzyła natura, nadając odpowiednie funkcje odpowiednim częściom ciała. Miałeś chyba w szkole lekcje biologii?

O moją umiejętność układania zdań się nie martw.

Mhmmm... więc wierzysz też zapewne, że świat został stworzony w przedziale od 6 do 10 tysięcy lat temu?

A co ma piernik do wiatraka?

poczytaj wszechwiedzące internety :D

Słucham?

Creatio :)

Co, fakty o fizjologii człowieka okazały się w żaden sposób niepodważalne, to zaczynasz uderzać w absurd? Łał, jakie to dojrzałe... :) Aż cię zacytuję: "słaby jesteś ziom w swoich wypowiedziach :D"

Fakty są takie, że każdy robi to jak chce i jak się mu podoba :) Na szczęście jest tak, że człowiek cały czas poznaje swoje ciało :) zarówno od strony medycznej :D jak i od strony... no wiesz (chociaż w to wątpię), tej przyjemnej. Nawiązałem do Creatio bo myślałem, że zorientujesz się, że chodzi mi o Kreacjonizm młodej Ziemi :) przeważnie ludzie tacy jak Ty, pruderyjni do bólu, zrażający się analem, czy czymkolwiek zakazanym w wielkich księgach (cholera, chyba wszystkie "ważniejsze" religie zakazują analu) wierzą w kreacjonizm młodej ziemi, który to jest pośmiewiskiem całej nauki :) tak jak ty jesteś pośmiewiskiem dla mnie :)
zacytowałeś mnie :) ale coś słabo ci to wyszło :D
zakładam także, że w swoim małym móżdżku nie dopuszczasz do siebie myśli, że ktoś może byś nawet nieco różny od ciebie :) jesteś jak koń pociągowy z klapkami na oczach :)

Chwileczkę, to, że czuję wstręt przed wpychaniem członka w narząd, którym się wydala, ma od razu oznaczać, że jestem "pruderyjny" i wierzę w jakieś oparte na Biblii teorie o powstaniu świata? Wspomnienie przeze mnie o tym, że odbyt służy do wydalania (czego absolutnie nie podważysz, chyba że ty s*asz gębą) tak po prostu nasunęło ci myśl, iż jestem wyznawcą pseudonauki, o której coś tam na szybko sobie wygooglowałeś? Naprawdę łudziłeś się, że będzie to argument przeciwko temu, co pisałem powyżej i usprawiedliwiający twoje chore fantazje? Gratuluję więc lotności umysłu!

Wiesz, tu już nie chodzi nawet o to, że jesteś dewiantem, tylko zwyczajnym dzieciakiem, który upiera się, że wpychanie członka w odbyt jest czymś normalnym i oczywistym, choć doskonale zdaje sobie sprawę, jaką funkcję pełni ten narząd w ciele człowieka :)

Nie chodzi o to, że jesteś zboczeńcem, tylko o to, że nie potrafisz prowadzić merytorycznej dyskusji. Zamiast tego przypisujesz mi (według schematu, którym posługuje się też mnóstwo innych półgłówków w wielu wątkach na tym forum) łatkę świątobliwego, tylko dlatego, że nie podzielam twojej fascynacji czymś, co jest chore i obleśne. Zamiast przyznać się, że masz skrzywioną psychikę, ty, jak ostatni idiota, obsypujesz mnie tylko emotkami, myśląc, że będziesz przez to bardziej wiarygodny...

Posłuchaj człowieniu, możesz sobie fantazjować o wpychaniu członka w odbyt kobiety, być może kiedyś będziesz mógł też czegoś takiego doświadczyć, jak zapłacisz za to jakiejś prostytutce. Tylko nie pisz normalnym ludziom, że będziesz ich nazywał pedałami, jeżeli ich takie coś nie kręci, bo to tak naprawdę tobie bliżej jest do pedała niż im :)

A zatem, w duchu swych głębokich przemyśleń o ciągłym poznawaniu własnego ciała, sięgaj coraz dalej, bądź nowoczesny. Wkrótce może poznasz też jakieś swoje nowe upodobania kulinarne i przed włożeniem członka w czyjś odbyt zechcesz się najpierw posilić jego zawartością. Bo nie ma to jak poznawanie nowych rzeczy i robienie tego, co i jak się komu podoba, co nie? ;)

jak już mówiłem, przemyślenia odnośnie sexu nigdy nie są głębokie :D i tak, uważam anal za podniecający :D i czegokolwiek byś nie napisał, chyba nigdy nie byłeś z kobietą :D więc nie unoś się :) z twoimi przekonaniami bardzo blisko Ci do kreacjonistów i pobożnych babć :) wybacz człowieniu :D ale tak jest :)
no cóż, pisz o prostytutkach :D może któraś w końcu ci da :D