Trzecia część MiB nie jest nawet w połowie tak durna jak to filmidło.

idź kup sobie trochę poczucia humoru. To film komedia, pastisz, zresztą ekranizacja komiksu.

"Charakter człowieka najlepiej określa się przez to, co uznaje on za śmieszne", jak stwierdził pewien niezwykle utalentowany człowiek.

Popieram... a ten film ma wyjątkowo wysublimowany delikatny żart i brytyjską "flegmę". To trzeba umieć docenić, to nie film do tego, żeby rżeć w kinie rozsypując popcorn

Napisałem wcześniej kąśliwie, przepraszam, jeżeli posunąłem się za daleko. Dla mnie film jest niesamowicie świeży, Firth w takim filmie... no bajka. Oczywiście - wszystko to rzecz gustu;)

Brytyjski humor i do tego ekranizacja komiksu faktycznie nie każdemu muszą się podobać. Dla mnie przyjemny film, dobra gra aktorska, scena z "fajerwerkami" jest wręcz idealnym zakończeniem filmu. Nie do końca był tym czego się spodziewałam, ale doskonale się bawiłam ;)

Żaden argument w twojej wypowiedzi nie ma i nie będzie miał żadnego znaczenia bez względu na to jak trafny by nie był, ponieważ masz błędne założenia. Na żaden film nie szkoda czasu. Z każdym filmem zwiększa się twoja wiedza o kinie. Pomijając już fakt, że każdy jest inny i być może przez twoje uprzejme ostrzeżenie właśnie ominął film na "10" w swojej skali ocen. Wyrażaj opinie jakie chcesz, popieraj je jakkolwiek sobie zażyczysz, ale nie pisz błagam takich pierdół jak w nazwie tego wątku. A jeśli masz odmienne zdanie, to podaj mi proszę definicję "dojrzałego widza". Pośmiejemy się troszkę.

No ja nie wątpię, że w zasadzie każdy mój wpis wywoła salwy śmiechu twojego, jak i podobnych ci osobników, zaliczających się do elitarnego grona odbiorców sztuki o tak wysublimowanym smaku artystycznym, że bawi was przedmiotowy film, napis „dupa” na płocie, czy też jegomość wypuszczający głośno gazy w publicznym miejscu. Rozumiem to, bo kiedyś miałem sąsiada obdarzonego podobnymi zdolnościami. Bywał co prawda okresowo pensjonariuszem okratowanych placówek służby zdrowia, ale za to prozaiczne - zdawałoby się - sytuacje, dostarczały mu systematycznie powodów do ogromnej radości, którą wyrażał spontanicznie i żywiołowo.
Mógłbym oczywiście rozwinąć termin „dojrzali widzowie”, tyle że nie zależy mi na polemikach z kimś takim, jak ty. Po prostu - nie do ciebie skierowałem te słowa.
Załóż nowy temat na forum, któremu nadasz tytuł, jaki sobie życzysz i będziesz tam dzielił się nieskrępowanie humorystycznymi doznaniami w gronie widzów na swoim poziomie percepcji. Macie do tego pełne prawo. Ja tam z pewnością nawet nie zajrzę, o napisaniu czegokolwiek nie wspominając.

Dojrzały widz ma dystans do kina. Bez tego nie powinieneś w ogóle brać się za oglądanie filmów. Tylko tyle, kolego.

Cholera. Użyłeś ironii. Ale jesteś dojrzały i inteligentny.
Mam nadzieję, że podbudowałem nieco Twoje ego i przestaniesz na jakiś czas starać się zabłysnąć swoim rzekomym dobrym smakiem filmowym.

"Po prostu - nie do ciebie skierowałem te słowa."
Tworząc temat na forum publicznych kierujesz swoje słowa do wszystkich osób na nim przebywającym.

Spinasz się jak agrafka ;) Pewnie jesteś zwolennikiem cygańskiego kina drogi... ;)
Fajny odmóżczacz w którym nie ma potrzeby doszukiwania się drugiego dna i ukrytych przesłanek.
Jeśli ktoś chce się zagłębiać w ludzką psychikę lub szukać odpowiedzi co autor na myśli miał,
to polecam Kieślowskiego lub któryś z filmów Zanussiego ;) A to jest kino stricte rozrywkowe dla dorosłych
którzy potrafią zrozumieć czym jest pastisz....nie wyważaj otwartych drzwi i nie wchodź tam gdzie nie czujesz się bezpiecznie...
Fredro w swoich czasach pisząc bajki dla dorosłych ,stworzył właśnie takiego Kingsmana,jemu też zarzucisz że kicz , dno i 100 metrów mułu?
Nie ma co się spinać,to film na zasadzie zobaczyć i zapomnieć a nie produkcja do rozbierania na czynniki pierwsze ;)
W mojej opinii , spełnił swoją rolę i dobrze się na nim bawiłem a do poważniejszej rozrywki polecam inne produkcje.

Teraz żałuję, że nie sprawdziłem uprzednio komentarzy pod tym filmem. Po seansie obawiam się odwiedzin na oddziale onkologii w wojewódzkim. 1/10 bez skrupułów (łał, z filmu chyba jednak coś wyniosłem!)

Zdefiniuj proszę pojęcie "dojrzały widz" i jakie są mierniki tegoż?

"Dojrzały widz" to taki, który obejrzał dużo filmów i na podstawie własnego gustu ma prawo dzielić całą resztę widzów na mniej lub bardziej dojrzałych, niedojrzałych i przejrzałych, w myśl zasady, że to czego on sam nie ocenił na 8-10 jest durne, nędzne, jałowe, mierne, wtórne, przerysowane, niedopowiedziane, absurdalne itd etc. Jeden z najbardziej rozpowszechnionych typów na fb, mający misję kształtowania gustów tępego społeczeństwa wedle własnego.

nie wiem czy jestem dojrzały, ale trochę tych filmów widziałem i nie wiem czemu wszyscy tą słabizną się podniecają

Nikt kto dał Pulp Fiction 10/10 nie jest dojrzały, do tego trzeba wrzucić minimum trzy ósemki dla kina europejskiego.

Może po prostu nie gustujesz w brytyjskim dowcipie.

z ciekawości: jakie filmy komediowe cię rozbawiły dojrzały widzu ? (cokolwiek to znaczy ;)

Przestałem czytać ten post gdy doczytałem do "jest po prostu durny." - to nie jest żaden argument, od kiedy to dobre filmy muszą być mądre ?

Bardzo mi się podoba ten film , według mnie genialny

Za późno. :(

Dobrze, że ktoś w końcu zauważył, że ocena jest zawyżona. Przeglądając recenzje i wpisy można odnieść mylne przeświadczenie, że to bardzo dobry film. Dla mnie to raczej rozrywka dla młodzieży. Pastisz arcydziełem nie czyni...

Mój brat, który lubi raczej 'dojrzałe' jak to nazywasz kino polecił mi ten film z niewiadomych powodów(jak śmiałam twierdzić). Jednak po obejrzeniu go 2 razy mogę stwierdzić że większego majstersztyku w tym jakże pustym i powierzchownym początku tysiąclecia nie widziałam.
Jest tak prześmiewczy , że oglądając go bałam się właśnie, że nie dotrze do niektórych osób w taki sposób w jaki powinien. I zamiast uprzedzić przed globalizacją i idiotyzmem właśnie będzie im sprzyjał ;)
Jednak wiadomo- zakładając że większość z nas jednak nie jest zbyt inteligenta taki wynik należało przewidzieć. Ale cóż. O gustach się nie dyskutuje. Film nie był w moim typie, na pewno nie dostanie dziesiątki, ale jeśli chodzi o temat przedstawiony głębiej a nie na tacy zasługuje na miano majstersztyku.

Potwierdzam. Oczekiwałem czegoś bardziej poważnego np. w stylu Bourne'a, a to jest jakaś jatka dla bardzo nie wymagającego widza... może to kwestia wieku, pewnie 20 latkom się bardziej spodoba, ja mam prawie 40 jak dla mnie to był po prostu zmarnowany czas, nawet w kategoriach kina rozrywkowego...

co za bzdury. a co to znaczy "dojrzały widz"? naprawdę nie rozumiem takich komentarzy. to kino rozrywkowe, dlaczego więc tyle osób podchodzi do tego z kijem w dupie? owszem, było brutalnie, czasem wulgarnie ale nie zmienia to faktu że Kingsman to świetnie zagrany i nakręcony film akcji i komedia kryminalna. nie nastawiałam się za specjalnie na "Kingsmana", bo ten film ma skrajne opinie. a ostatecznie bardzo miło się zaskoczyłam. przynajmniej nie była ta to durna nawalna i prymitywnymi żartami.

No właśnie - a dojrzały widz rozumie takie komentarze.

tak, wmawiaj sobie że jesteś "dojrzałym widzem". najtrafniejsze -i zarazem najłagodniejsze- określenie dla takich jak ty jest "filmowy snob". nawet swojego stanowiska nie potrafisz wytłumaczyć. ale pochlebiać to sobie umiesz.

teraz wiadomo tylko tyle, że masz się za "dojrzałego widza" i usilnie starasz się za takiego uchodzić. cóż, nikt nie może zabronić ci żyć złudzeniami :)

Zdefiniuj dojrzały widz?

Nie... serio. Jaki widz jest dla Ciebie widzem dojrzałym? Napisz proszę jakie filmy powinien oglądać. Jak powinien na nie reagować? Wymień przynajmniej trzy tytuły dojrzałego kina oraz powiedz czemu właśnie te filmy polecasz dojrzałemu widzowi. Bo jeżeli tak sobie tylko piszesz, a nawet nie potrafisz zdefiniować swoich przekonań to jesteś tylko trolem.

To tak jak rzucić hasło: Człowiekowi inteligentnemu nie trzeba mówić, że jest inteligentny bo sam to wie. A potem pół tysiąca półgłówków słyszy coś takiego i stwierdza, że jest człowiekiem inteligentnym bo to po prostu wie. Na tej samej zasadzie działa twoje "dojrzały widz wie, że jest dojrzałym widzem". A nawet nie potrafisz tego wytłumaczyć. Wybacz, ale tylko się pogrążasz podobnymi tekstami.