No ale to jest prawdziwe. Baśń jest pełna archetypów. To dość normalne że księżniczki lubią błyskotki : D Zły gość cóż - przegrał, dobre postacie nie mogą się rozczulać w bajkach bo... potwór musi zginąć i taka konwencja.

A tak abstrahując to - scena w której księżniczka tańczy i się przemienia naprawdę spoko, chyba najlepsza.

dla tego najgorsze animacje ze studia Ghibli >najlepsze filmy Disneya.

Wydaje mi sie że masz podobne gusta jak bohaterka "Pięknej i bestii". Marzy Ci sie taki wielki, zły i brzydki sukinsyn prawda?

Nie, pudło.
Skoro musisz wiedzieć, to marzy mi się kobieta z jednej strony delikatna, a z drugiej potrafiąca czasem narzucić swoją wolę. Na przemian władcza i uległa. Słaba i silna zarazem...
Po prostu lubię bawić się w analizowanie ludzkich zachowań, a postacie takie jak filmowy diabeł są dla mnie szczególnie interesujące.

W takim razie polecam Ci film "Czarny łabędź" to cos w sam raz dla Ciebie. Tam znajdziesz i władczą i uległą, słabą i silną zarazem.

Znam i uwielbiam... Dzięki

Nie ma to jak konstruktywna krytyka. Co to w ogóle za tekst..

Heej, gdyby Bella marzyła o wielkim i złym sukinsynie, to by go nie odczarowała. A zamieniła go w całkiem przystojnego chłopaka.

Oczywiście, że ten film ma podteksty seksualne. To baśń, a baśnie nie są dla małych nieświadomych dzieci. To, że po ekranie hasają elfy, gobliny i jednorożce nie oznacza, że jest to film dla widza poniżej 12 roku życia. To takie stereotypowe myślenie :| Jeszcze mi powiedz, że Mononoke Hime to bajka dla czterolatków.

Źle zrozumiałaś/łeś moją wypowiedź.
Uwielbiam wszelkie niestandardowe elementy.
W żaden sposób podteksty seksualne mnie nie oburzyły xD Po prostu podzieliłam się swoimi spostrzeżeniami na temat postaci z nadzieją, że przeczytam tu coś ciekawego w odpowiedzi. Uwielbiam analizować filmy, książki, wiersze... Nie sprawdzam gatunku przed obejrzeniem, patrzę na film jako taki - a nie szukam w nim elementów komedii, baśni, czy czego tam jeszcze. Dla mnie stanowi to element techniczny, a te zawsze traktowałam raczej jako narzędzia twórczego wyrazu.
Gdybyś czytał/czytała dokładniej, zauważył)a)byś, że to księżniczka mnie irytuje. A przecież ona akurat zachowuje się jak w klasycznej bajce.
Baśnie... nigdy nie uważałam, że faktycznie pisano je dla dzieci ;) Baśnie Braci Grimm to bardzo delikatny przykład. Wydłubane oczy, wycięte języki etc. "Baśń Tysiąca i Jednej Nocy" jest utworem typowo dla dorosłych. Tam praktycznie na każdej stronie jest bardziej lub mniej wprost mowa o seksie.
Żałuję, że wątek Pana Ciemności był tak słabo rozwinięty.

Mononoke Hime nie oglądałam.. Warto? Brzmi jak tytuł anime ;)
Dwa lata temu miałam fazę, zwłaszcza na yuri.

Dlaczego masz problem z rozróżnieniem mojej płci? Imię "Diana" w nicku o ile mi wiadomo, jest jeszcze imieniem żeńskim. Może stąd wynikają twoje problemy odnośnie "podtekstów" w filmach.

Tak, to anime. Czy to jakiś problem?

Nauczyłam się, że nick niekoniecznie określa płeć. Spójrz choćby na mój - po prostu użyłam swojej ówczesnej ksywy, bo i czemu nie ;)

Boże, ale skąd pomysł, że mam problem z tymi podtekstami? xD Po prostu zauważyłam, że są. That's all. Może to Ty masz problem, skoro tak się ich uczepiłaś?
W przypadku "Baśni Tysiąca i Jednej Nocy" pisałam o książce. Sięgnij, a będziesz wiedziała, o co mi chodzi ;) Film jest o wiele mniej pikantny. Jest właściwie zupełnie inny. Chcesz, to mogę przytoczyć kilka fragmentów baśni w jej pisanej wersji, mam pod ręką :)

Oglądałam anime, szczególnie yuri, jak już pisałam. Teraz po prostu chwilowo nie mam na to czasu.

Jestem raczej osobą obserwującą, nie oceniającą. Pytanie mnie o ocenę standardowo kończy się fiaskiem. Za dużo jest składowych i niewiadomych, żeby cokolwiek ocenić jednoznacznie.
Więc nie wiem, dlaczego tak dziwnie interpretujesz moje wypowiedzi xD