Dokładnie jak w tytule. Film beznadziejny i o niczym. I ta tak zwana brutalność po prostu żenująca. Szkoda czasu i wzroku na tego gniota. Ech. Szkoda słów.
I tyle. Mocny obraz ma pozostawić ślad jak po wdepnięciu w błoto. Osobiście nie doszukuje się tutaj nowego nurtu wielkiej filozofii życia i śmierci, bo koncepcja męczeństwa jest tu nagięta i ma tylko wydawać się wielką tezą. Ale polecam obejrzeć dla rozrywki, jakkolwiek by to nie brzmiało.
Jeśli tacy są ludzie, tacy którzy skazali tą dziewczynę na to cierpienie, to gatunek ludzki nie zasługuje na przetrwanie.
Super horror jeden z takich klimacikow ktore mi leza naprawde przychodzi gosciuwa do czyjegos domku i przerywa rodzinna sielanke przy snaidanku zabijajac cala rodzinke z karabinu WOW czyz to nie piekne ,sama ideologia tej sekty naprawde fajne pokazana i miala sens ,bardzo realistyczny horror szkoda ze koncowka h*****...
więcejZasiadając do seansu, byłam przygotowana na standardową "sieczkę", która najzwyczajniej w świecie spłynie po mnie jak po kaczce, a na dodatek zostanie błyskawicznie zepchnięta w niepamięć. Tymczasem po obejrzeniu "Martyrs. Skazani na strach" czułam się niczym po zderzeniu z ciężarówką. Ścieżka dźwiękowa, kunszt...
Półtora godz życia zmarnowane na darcie mordy i tortury. Brak jakiegokolwiek przekazu czy sensu. Film nudny w żaden sposób nie zachęca do oglądania. Polecam fanom sado-maso i bdsm.
Jedyne co przychodzi mi na myśl po zobaczeniu tego filmu to OBRZYDZENIE. Film o zwyrodniałych psycholach nakręcony przez psychola. Co do gatunku filmu, horror to ja przezywałam oglądając ten film.
spodziewalem sie czegos bardziej brutalnego, bardziej chorego, czegos w stylu calvaire z 2004, a dostalem film oparty w glownej mierze na torturach
Ten film kojarzy mi się z ekranizacją creepy pasty napisanej w 5min na kolanie.
No ale jatka była. Szkoda że tak bez puenty i wiecie.. czegokolwiek.
Wg mnie historia mocno naciągana i bez sensu, a brutalne i gore'owe sceny zrobione dla rozgłosu. Pseudogłębia maskuje korzenie kina z klasy Z.
Super klimaty,cały czas coś się dzieje , żadna minuta nie poszła na straty kojarzy mi się z filmem Frontieres.