PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=234006}
5,8 75 315
ocen
5,8 10 1 75315
4,4 7
ocen krytyków
Max Payne
powrót do forum filmu Max Payne

Gdyby twórcy skupili się na akcji, może jeszcze wybrnęliby z szamba, w które wpakowali się rezygnując z połowy wątków i postaci. Jedna z lepszych historii w świecie gier, została bezczelnie spłycona i ograbiona ze wszystkich atutów, a to co pozostało, zostało zmienione nie do poznania.
Po pierwsze: kolory. Bravura jest czarny,Valkiria niebieska, chyba więcej pisać nie trzeba.
Po drugie: brak najbardziej soczystych charakterów czyli Gognitiego i Vladimira. Tym samym furtka do drugiej części zamknęła się na amen(sam Max to wybór dość karkołomny - Wahlberg nie jest złym aktorem, ale do tej roli po prostu nie pasuje. Nie to co Timothy Gibbs przynajmniej jeśli chodzi o II część).
Po trzecie: wymieszanie wątków, miejsc i postaci. BB to szef ochrony w Aesir(sic! nr 1), Lupino to milczący wariat z mieczem(który okazał się jego dość dobrym znakiem rozpoznawczym, aczkolwiek sic! nr 2), Horne żyje(sic! nr 3), Max osobiście poznaje Natashę(sic! nr 4), Max współpracuje z Moną przez większość filmu(to już mix z "Fall of The Max Payne", ale nie zmienia faktu,że to sic! nr 5), brak rodziny Punchinello, zamiast nich rodzinka ruskich z siostrami Moną i Natashą na czele(sic! nr 6) itd. itd.
Po czwarte: brak klimatu. W grze był on tak gęsty i mroczny,że można było go ciąć piłą łańcuchową. Bandyci pojawiający się dosłownie znikąd, brak jakiegokolwiek światła - nadziei, śnieżyca szalejąca w NY, mróz wcinający się pod marynarkę, pod skórę, w samo serce, paskudny rządowo-korporacyjny spisek, kicz i tandeta, którą ociekają postaci i całe mnóstwo innych ochów i achów. Reżyser za to, nie mógł zdecydować się czy chce NY skąpany w strugach deszczu czy NY przykryty śniegiem(miałem wrażenie,że niekiedy scenografia wzorowana jest na komiksowym przeboju "Sin City". Nie powiem, scenografia czasami była niezła i chyba to do niej twórcy przyłożyli najwięcej uwagi(jakieś 10%). Co ja pisze, nawet zadbali o pojawienie się symboli V na murach i budynkach(15% - bo symbol nie został wyjaśniony) i płonące świecie w miejscach pojawiania się Lupino(16% - bo jednak nie pasowało to do lokacji). Jeszcze bym wybaczył wszystko twórcom, gdyby mieli w dupie nędzną intrygę i nijakie i powierzchowne budowanie napięcia, gdyby poszli w akcję i strzelaniny, bo było to drugie serce gry.
Modliłem się, aby akcje z bullet timem uratowały film. Dobra, chociaż zwykłe, proste, staro-hollywoodzkie strzelaniny. I chyba Bóg zmiłował się nade mną albo była to interwencja samego Sama Lake'a. Od momentu ucieczki przed BB i zażycia Valkirii ten film naprawdę zaczyna przypominać w jakimś stopniu komputerowy oryginał. Bezpardonowa sieka, wizje uskrzydlonych dziewic(które od samego początku są całkiem sympatycznym pomysłem na ukazanie koszmarów i być może jest to interpretacja "ciała upadłych aniołów") i strasznie głupi tekst martwej żony: "Jeszcze nie czas", ale on...działa i sprawdza się świetnie w przededniu Ragnaroku. W dodatku przez takie teksty film nie wpada w kompleks amerykańskiej podniosłości i pompy, Max wykonuje ostatni wyrok bez mrugnięcia okiem, a BB umiera bez zbędnego gadania.
Tylko nie wiem dlaczego to wszystko nie wyszło, jeśli nawet potrafili zrobić porządny bullet time i końcową scenę, która jest praktycznie lustrzanym odbiciem oryginału, dlaczego?
Nie wiem i raczej się nie dowiem. Wiem natomiast,że ten film w jakimś stopniu opowiada historię Maxa. Nie jest to ekranizacja/adaptacja(btw. chodzą słuchy,że to nie to samo,ale jak do tej pory nie znalazłem ekranizacji, która w 100% przenosi literaturę/grę na duży ekran bez zmiany scenariusza,a jeśli to robi to już raczej mowa o adaptacji czyli przerobieniu scenariusza oryginalnego na potrzeby kogoś tam),na którą czekali fani gry(w tym ja), a film cierpi na chorobę towarzysząca przenoszeniu gier na duży ekran - wszystko jest już gotowe potrzeba jedynie porządnej obróbki scenariuszowej i porządnego reżysera. Jak na razie potencjału drzemiącego w grach nie wykorzystał nikt.

ocenił(a) film na 7
katedra

Amen!

ocenił(a) film na 2
katedra

Nie wiem, czy oglądałeś scenę po napisach i sam też nie wiem, czy jest lepiej, czy gorzej, że się ona tam pojawiła. Oto Max oczyszczony z zarzutów wchodzi do jakiegoś pubu, wita się z barmanem, podchodzi do stolika, przy którym siedzi...Mona, z gazetą, na której na pierwszej stronie jest artykuł o wzroście akcji Aesir Corporation i zdjęcie uśmiechniętej Horne. Mona znacząco pokazuje palcem zdjęcie.

ocenił(a) film na 5
Shiloh

Niezbyt udana zapowiedź kontynuacji, ale co zrobisz

katedra

No właśnie to mnie podłamało - czarny Bravura...do tego młody i z zarostem... Bravura był w grze już prawie dziadkiem w klimatycznym prochowcu,w okularach,z wąsem i w kapeluszu i tak właśnie powinien wyglądać. Do tego gdzie Gognitti i Vladimir? Jak można było nie umieścić tak wyrazistych postaci? O reszcie niedostatków nawet nie chce mi się pisać...

katedra

Jedyne co w tym filmie się zgadza to imię głownego bohatera, mogli nie kręcić wcale, jeżeli zrobili to w takim stylu.

ocenił(a) film na 2
katedra

Madrze prawisz-chleba Ci za to!

ocenił(a) film na 5
katedra

Doskonała recenzja. Podpisuję się pod nią obiema rękami. Jestem wielkim fanem gry, szczególnie drugiej części, ale bardzo mnie ten film rozczarował poprzez właśnie duże zmiany w postaciach i w fabule. To jest niedopuszczalne i końcowy efekt nie powala i wręcz irytuje. A miałem taką nadzieję na film klimatyczny i zbieżny z orygnialną grą, a tak wyszła lipa :(

ocenił(a) film na 6
katedra

Rozumiem wszystko i zasadniczo zgadzam się z wypowiedzią. Ja jednak nigdy nie byłem wielkim fanem gry i oglądając film nie patrzyłem na niego przez pryzmat gry. Uznałem go więc za niezły i nawet klimacik mi się podobał. Mówiąc szczerze w momencie oglądania zapomniałem już troszkę grę, dawno w nią grałem. Nawet Wahlberg nie był zły. Uważam więc, że dawanie ocen 1 czy 2, jak to zauważyłem u niektórych użytkowników, jest bardzo krzywdzące dla filmu i wynika chyba tylko i wyłącznie z odczucia zbeszczeszczenia ulubionej kultowej gry.

ocenił(a) film na 7
katedra

Dokładnie tak jak piszesz

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones