najlepszym wydaniu. Znakomita idea scenrzysty Antoina Artrtaud. Genialna reżyseria/narracja pani (!) Germaine Dulac, no i GENIALNA fotografia. Do tego - hip-hopowa ścieżka dźwiękowa dr Octagon. Dla mnie - jeden z najlepszych i najważniejszych filmów lat 20-stych. Zapowiedź "Psa Andaluzyjskiego". A must!
Trudno się nie zgodzić. Jeden z najlepszych filmów jeśli chodzi o dadaizm, stawiam go na równi ze sławnym "Antraktem". Świetna pełna symboliki i pokręconych scen historia pastora którego trawi pożądanie.
Jego wyświetlania zakazano w Wielkiej Brytanii w 1930 roku. A oto uzasadnienie: "Film jest tak niejasny, że wydaje się nie mieć żadnego sensu. A nawet jeśli taki sens istnieje, niewątpliwie jest nie do przyjęcia." /cytuję (o zgrozo!) za Wiki/
Jak dla mnie - ma więcej sensu od 'Psa andaluzyjskiego' :) I bardziej mi się podobał...